Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Nabór do „Mojego prądu 4.0” potrwa jeszcze miesiąc. Wyższe dopłaty dla osób, które już skorzystały z programu

Od połowy lutego uczestnicy programu, którzy wcześniej otrzymali dofinansowanie, mogą składać wnioski o dodatkowe pieniądze

W grudniu ubiegłego roku rząd ogłosił rozszerzenie czwartej już edycji programu „Mój prąd”, którego celem jest wspieranie rozwoju domowej fotowoltaiki i magazynów energii. „Mój prąd 4.0” działa od kwietnia 2022 roku, a w odświeżonej wersji zainteresowanym udostępniono wyższe kwoty dofinansowania.

Każdy nowy wniosek złożony po 15 grudnia 2022 r. uwzględnia nowe stawki dotacji. Z kolei wnioski sprzed tego terminu także objęto nowymi pułapami dofinansowań. Dlatego każdemu, kto skorzystał z programu, ponownie przeliczono koszty kwalifikowane. W efekcie – można w ramach „wyrównania” otrzymać jeszcze więcej pieniędzy (np. dla fotowoltaiki dotacja wynosiła maksymalnie 4 tys. zł, a powiększono ją do 6 tys.).

Przeczytaj też: Więcej polskich paneli fotowoltaicznych. Unimot potraja produkcję

Do osób, które skorzystały z programu, zaczęły trafiać maile od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w tej sprawie. NFOŚiGW z automatu podaje, jaka kwota dodatkowego finansowania przysługuje uczestnikowi. Jednak żeby uzyskać środki, należy zalogować w serwisie funduszu oraz wygenerować i złożyć nowy wniosek o dofinansowanie (a w zasadzie złożyć zgodę na wypłatę dofinansowania).

Jak czytam w serwisie poświęconym programowi, przeliczanie wniosków zaczęło się w połowie lutego i postępuje chronologicznie. Mogły więc jeszcze nie trafić do wszystkich uczestników. Proces składania wniosku szczegółowo opisano w ogólnodostępnej instrukcji.

Warto mieć na uwadze, że ta edycja „Mojego prądu” ma zakończyć się 31 marca 2023 roku. Chętni do skorzystania z dofinansowania mają więc jeszcze miesiąc na złożenie wniosku. Niewykluczone jednak, że program zostanie przedłużony, m.in. dlatego, że wciąż zostało sporo pieniędzy na dofinansowania. Pod koniec 2022 roku – informował NFOŚIGW – do rozdysponowania zostało jeszcze 274 mln zł (78 proc. całego budżetu).

Przeczytaj też: Szwajcarska innowacja. Elektrownia słoneczna w antenie satelitarnej

„Mój prąd” to program, który w znacznym stopniu przyczynił się do popularyzacji przydomowej instalacji fotowoltaicznej, magazynów energii i innych urządzeń w Polsce. Większość pieniędzy na przydomowe elektrownie słoneczne wyłożyli co prawda obywatele, ale z małą pomocą budżetowych pieniędzy udało się sprawić, że instalacje na dachach i posesjach osiągnęły łączną moc 9,2 gigawata (tyle, co elektrownie Bełchatów i Kozienice razem).

Więcej o boomie na fotowoltaikę, który jednak wyhamował w ubiegłym roku, przeczytasz w tekstach: Fotowoltaika na dachach domów prześcignęła największe elektrownie w kraju. Na tym jednak koniec dobrych wieści; Kilkukrotny spadek liczby przyłączeń fotowoltaiki. Chmury nadciągnęły wraz z nowym systemem rozliczeń.

KATEGORIA
OZE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies