Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Fotowoltaika na dachach domów prześcignęła największe elektrownie w kraju. Na tym jednak koniec dobrych wieści

Fotowoltaika wytraciła rozpęd, którego nabrała w ostatnich kilku latach. Nastroje ostudził zwłaszcza nowy system rozliczeń

Ponad 1,2 miliona – tyle jest w Polsce mikroinstalacji fotowoltaicznych, czyli małych elektrowni słonecznych o mocy do 50 kW. Ich łączna moc przekroczyła 9,2 gigawata – wynika z najnowszych szacunków Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, które podsumowało 2022 rok.

Oznacza to, że na dachach polskich domów, budynkach takich jak sklepy, przy firmach, powstało tyle paneli, że ich łączną moc trzeba porównywać z największymi elektrowniami węglowymi w kraju. 9,2 GW to mniej więcej tyle, ile w Elektrowni Bełchatów (ponad 5 GW) i Elektrowni Kozienice (ponad 4 GW) razem wzięte. Panele mniej regularnie produkują energię elektryczną, ale w przeciwieństwie do bloków na paliwa kopalne nie przyczyniają się do zwiększania emisji CO2.

Przeczytaj też: W 2030 roku aż połowa energii w Polsce może być zielona

Dane PTPiREE pokazują też skalę udziału prosumentów w transformacji energetycznej Polski. Ponad 3/4 fotowoltaiki w kraju należy do gospodarstw domowych. Państwo udzieliło tylko małej zachęty w postaci dopłat. Według PSE w listopadzie 2022 łączna moc elektrowni słonecznych w kraju wyniosła 11,9 GW (włączając w to instalacje większe niż 50 kW).

Ostatnie lata były czasem inwestycyjnego boomu w fotowoltaice, jednak w 2022 roku paneli przestało przybywać w dotychczasowym tempie. Dla nowych prosumentów wprowadzono system rozliczeń net-billing, który jest na tyle skomplikowany, że odstraszył część zainteresowanych, mimo że jak pisałem niedawno fotowoltaika nadal ma pozytywny wpływ na domowy budżet. Na mniejsze zainteresowanie nowymi instalacjami PV wpływ ma także sytuacja gospodarcza. Oprocentowanie kredytów jest wysokie i trudniej o środki na inwestycje.

Nie można jednak nie zauważyć zmiany trendu – we wcześniejszych latach I kwartał był okresem spadku liczby nowych przyłączeń. W ubiegłym roku było inaczej, I kwartał był rekordowy, a potem było tylko gorzej. Kto mógł, starał się o dopięcie formalności ws. fotowoltaiki przed 31 marca, by jeszcze rozliczać się w starym systemie.

Przeczytaj też: Rekordowy rok dla fotowoltaiki w Europie, Polska na podium

Mimo turbulencji, 2022 r. był bardzo dobry dla rozwoju fotowoltaiki w Polsce. Drastyczny spadek liczby nowych instalacje nie wróży jednak dobrze, jeśli chodzi o perspektywę na cały rok 2023. Pozytywnym impulsem natomiast może okazać się program dopłat dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych zainteresowanych budową fotowoltaiki na dachach bloków.

„Pomimo że cały 2022 rok porównywalny był z rokiem 2021, to jednak z kwartału na kwartał uwidacznia się gwałtowny spadek przyłączanych mikroinstalacji, co może wskazywać na wyhamowanie przyrostu mikroinstalacji w 2023 roku” – czytam w komentarzu PTPIREE.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies