Przyszłe morskie farmy wiatrowe na Bałtyku Polskiej Grupy Energetycznej – Baltica 2 i 3 – otrzymały decyzję Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dla infrastruktury przyłączeniowej (wyprowadzenia mocy z elektrowni). PGE, która przy morskich farmach współpracuje z duńskim Ørsted, dzięki otrzymaniu tej decyzji może prowadzić dalsze prace związane z projektem.

Przeczytaj też: PGE kupiła trzy farmy wiatrowe. Zapłaciła słony rachunek

Teraz spółki przygotują dokumentację techniczną, aby pozyskać pozwolenia na budowę. Projekty posiadają już decyzje środowiskowe dla farm wiatrowych i wzniesienia sztucznych wysp, pozwolenia na ułożenie kabli oraz umowy przyłączeniowe z operatorem. Farma Baltica 3 ma mieć blisko 1050 megawatów mocy, Baltica 2 – prawie 1500 MW. Pierwsza z nich ma zostać uruchomiona w 2026 roku, druga rok później.

O tym, że z utrzymaniem tych terminów może być różnie, pisaliśmy już w green-news.pl kilkakrotnie. Najwyższa Izba Kontroli wyrażała takie wątpliwości kilka miesięcy temu. Znak zapytania stawiają też eksperci z branży, którzy wskazują na ewentualną niedostępność odpowiednich jednostek na rynku do budowy morskich farm wiatrowych.

To kolejna w ostatnim czasie informacja o postępach prac PGE. W sierpniu tego roku spółka wspólnie z Ørsted ogłosiła, że wybrała wykonawców dokumentacji projektowej do budowy fundamentów turbin czy układania kabli. Z kolei na początku tego tygodnia PGE poinformowała, że zbuduje w Ustce bazę operacyjno-serwisową dla swoich morskich elektrowni, a także centrum kompetencyjne.

Przeczytaj też: Orlen i Vestas napędzą wiatrowe inwestycje w Szczecinie i Świnoujściu

Na podobny ruch zdecydowała się Polenergia, która 20 października ogłosiła, że razem z Equinorem, gminą Rumia i Rumia Invest Park chce stworzyć Pomorskie Centrum Kompetencji Morskiej Energetyki Odnawialnej. Polenergia, podobnie jak PGE i Orlen, jest jedną ze spółek, które w najbliższych latach wybudują pierwsze morskie farmy wiatrowe na polskiej części Bałtyku.