Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Co możesz zrobić dla klimatu? Jedz mniej mięsa, wędlin i nabiału

Przy okazji wyjdzie Ci to na zdrowie. Zmniejszysz ryzyko otyłości, chorób serca i raka

Serwis green-news.pl zachęca czytelników do wykonania drobnych kroczków, których celem jest zmniejszenie śladu węglowego. W cyklu „Co możesz zrobić dla klimatu” pisaliśmy już o tym, dlaczego tak ważne jest, aby przynajmniej raz w tygodniu zostawić samochód w garażu i pojechać do pracy rowerem albo komunikacją publiczną. Tekst na ten temat znajdziecie tutaj. Pisaliśmy także o tym, jak destrukcyjny wpływ na klimat ma rosnąca konsumpcja oleju palmowego i jak łatwo wyeliminować zawierające go produkty z diety – artykuł na ten temat znajdziesz tutaj. Dziś zaś chcielibyśmy zachęcić Cię do ograniczenia spożycia produktów zwierzęcych i zastąpienia ich roślinnymi.

Ze specjalistycznych raportów (np. analiza FAO z 2006 roku) wynika, że przemysł związany z produkcją żywności pochodzenia zwierzęcego generuje ok. 18 proc. antropogenicznych emisji gazów cieplarnianych. To więcej niż transport. Produkcja żywności tego rodzaju generuje emisje w różny sposób, od wypalania lasów pod pastwiska i zasiew roślin na pasze, przez gazy z przewodów pokarmowych zwierząt, aż po zużycie energii w trakcie przetwarzania mięsa i mleka w hamburgery czy ser. Do tego produkcja żywności pochodzenia zwierzęcego powoduje zużycie ogromnej ilości wody. Szacuje się, że wyprodukowanie kilograma wołowiny pochłania 15 tys. litrów wody pitnej.

Przeczytaj też: Patyczek do uszu nie musi się rozkładać setki lat

Naukowcy nie mają wątpliwości, że ograniczenie spożycia wszelkiego rodzaju mięsa, wędlin i nabiału na rzecz żywności pochodzenia roślinnego, oznaczać będzie zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Choć podkreślają jednocześnie, że wiązać się to będzie ze wzrostem emisji z tytułu produkcji żywności roślinnej. Niemniej bilans wychodzi zdecydowanie na korzyść klimatu.

Jak wynika z analiz cytowanych m.in. przez portal Nauka o klimacie, wprowadzenie globalnie tzw. zrównoważonej diety, a więc znaczne zredukowanie spożycia mięsa i nabiału, jest niezbędne dla uniknięcia katastrofy klimatycznej. Może przynieść obniżenie stężenia dwutlenku węgla w atmosferze nawet o ok. 80 ppm (liczba cząstek na milion). Obecnie stężenie to sięgnęło 415 ppm, a ludzkość powinna dążyć do utrzymania go poniżej 450 ppm. Ponadto zwiększenie spożycia roślin kosztem produktów odzwierzęcych może pomóc w walce z głodem na świecie. Do wyprodukowania kilograma mięsa potrzeba nawet ponad 25 kilogramów zboża przeznaczonego na karmę dla zwierząt.

Ale ograniczenie spożycia mięsa czy nabiału może też być korzystne dla zdrowia człowieka. Pod warunkiem oczywiście, że zrobi się to z głową. Żywność roślinna zawiera wystarczającą ilość białka, żelaza, wapnia oraz innych makro- i mikroelementów niezbędnych dla życia człowieka. Wyjątkiem jest w zasadzie witamina B12, którą łatwo suplementować. Mniej mięsa i nabiału w diecie to mniejsze ryzyko chorób serca czy nowotworów. Opis jednego z badań, które tego dowodzi można znaleźć tutaj.

Przeczytaj też: Jak pozbyć się worków na śmieci

Zmniejszenie spożycia produktów odzwierzęcych ma też wymiar etyczny. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że co roku zabija się w Polsce między 400 a 500 mln zwierząt. Jeżeli masz w sobie odrobinę empatii, zastanów się, czy aby na pewno na śniadanie potrzebujesz wędliny, na obiad kotleta schabowego, a na kolację – kanapki z pasztetem drobiowym.

Oczywiście utopią jest sądzić, że cała ludzkość z dnia na dzień przejdzie na weganizm czy choćby wegetarianizm. Wystarczy jednak, że każdy zdecyduje się ograniczyć liczbę posiłków mięsnych do kilku w miesiącu, aby ziemia odetchnęła. Osoby, które zdecydowanie ograniczyły spożycie żywności odzwierzęcej określane są mianem fleksitarian. Warto stać się jednym z nich teraz, gdy jest to swobodny wybór każdego człowieka. Jeśli tego się nie zrobi, wkrótce może się okazać, że w celu dekarbonizacji atmosfery potrzebne będą bardziej drastyczne decyzje.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies