Jeżeli masz wewnętrzną potrzebę zrobienia czegoś dla klimatu, ale niespecjalnie wiesz, co by to mogło być, serwis green-news.pl będzie starał się podpowiadać proste kroki, od których można zacząć. Ważne jest to, że zmiana codziennych nawyków nie musi znacząco zmniejszać komfortu codziennego życia. W pierwszym odcinku cyklu będę starał się zachęcić Cię do zrezygnowania raz na jakiś czas z jazdy samochodem.

Przeczytajcie także: • Będą rozwijać franczyzową sieć wypożyczalni elektryków

Transport, w szczególności lądowy, obok takich branż jak energetyka czy przemysł spożywczy, odpowiada za znaczącą część emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Obecnie średni poziom emisji CO2 charakterystyczny dla nowego samochodu w Europie wynosi ok. 120 gramów na kilometr. Starsze pojazdy zapewne emitują go jeszcze więcej. Jazda z domu do pracy i z powrotem, zakładając, że trasa liczy ok. 15 km w jedną stronę, to każdorazowo 3,6 kg CO2 w powietrzu.

Oczywiście byłbym hipokrytą namawiając Cię do całkowitej rezygnacji z dojazdów do pracy własnym samochodem. Sam mam auto i często jeżdżę nim po mieście. Chodzi jednak o to, żeby ograniczyć choćby w niewielkim stopniu korzystanie z własnego auta, np. raz w tygodniu przesiadając się do komunikacji miejskiej albo na rower. Oprócz wiadomych korzyści dla klimatu będzie też taniej i zdrowiej. Dodatkowo czas spędzony w autobusie, tramwaju czy metrze można spożytkować na czytanie książki lub pracę na laptopie. Kierowcy będą Ci tego zazdrościć.

Przeczytajcie także: • Przybywa rejestracji nowych aut na prąd

Rezygnacja z jazdy samochodem tylko raz w tygodniu oznacza, że w ciągu roku możesz uniknąć 180 kg dwutlenku węgla - ale też zaoszczędzić na paliwie. Z badania Commute Survey przeprowadzonego w 2016 r. przez firmę rekrutacyjną Page Group wynika, że autem do pracy dojeżdża ok. 65 proc. Polaków. Z kolei Główny Urząd Statystyczny podaje, że w ubiegłym roku liczba aktywnych zawodowo rodaków wyniosła ok. 17 mln. Można więc przyjąć z grubsza, że codziennie jadąc do pracy auto odpala ok. 11 mln Polaków. Każdego dnia emitują więc ok. 40 tys. ton CO2. Gdyby zdecydowali się zrezygnować z auta raz w tygodniu, przez rok oszczędziliby prawie 2 mln to dwutlenku węgla.

Idealnie byłoby oczywiście przesiąść się na komunikację publiczną albo rower i zrezygnować z samochodu całkowicie. Coraz więcej osób decyduje się na ten krok. Ale nie wszędzie jest to możliwe - transport publiczny w Polsce w wielu miejscach jest jeszcze za słabo rozwinięty. Zmian systemowych trzeba oczekiwać od decydentów. A póki co, zacznijmy od siebie.