Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Firmy i państwa zaczynają rozumieć, że wojna wydana planecie musi się skończyć. Hasłem 2021 roku będzie neutralność klimatyczna

W 2020 roku przybyło państw i korporacji, które zapowiedziałe dążenie do zerowej emisji CO2. W 2021 roku ten trend ma szansę przyspieszyć

Przybywa mocy zainstalowanych w odnawialnych źródłach energii: w Polsce, pozostałych krajach europejskich i w skali globalnej. Do tego sektora płyną coraz większe pieniądze, rośnie też liczba zatrudnionych w nim osób. Jednocześnie szybko kurczy się grono osób, które nie wierzą, że tak będzie wyglądała przyszłość, a czas starych rozwiązań przemija. Świetnie widać to po deklaracjach firm czy nawet całych państw, które w 2020 roku ogłaszały cele neutralności klimatycznej.

Przeczytaj też: Trzaskowski: neutralność klimatyczna w Warszawie w 2050 roku

Niedawny szczyt Rady Europejskiej zakończył się kompromisem w kwestii zwiększenia redukcji emisji CO2 w Europie. Zamiast zakładanego wcześniej ograniczenia o 40 proc. do 2030 roku, poprzeczkę podniesiono do 55 proc. (za punkt bazowy przyjęto emisje w roku 1990). W unijnym gronie nie brakuje oczywiście prymusów – Dania już w ciągu najbliższej dekady planuje ograniczyć emisje aż o 70 proc. Kraj obiecał też, że do połowy stulecia zakończy poszukiwania oraz wydobycie ropy i gazu na Morzu Północnym. Z czasem taki sam krok będzie musiała podjąć Wielka Brytania, która neutralność klimatyczną zamierza osiągnąć do połowy stulecia. Brytyjczycy zamierzają m.in. zakazać sprzedaży samochodów z silnikiem spalinowym (i to już w 2030 roku), na szeroką skalę pozyskiwać energię z odnawialnych źródeł oraz elektrowni atomowych, wspierać projekty termomodernizacyjne czy wodorowe.

Pozytywne sygnały płyną nie tylko ze Starego Kontynentu. Premier Japonii, Yoshihide Suga kilka miesięcy temu podczas przemówienia programowego w parlamencie zasygnalizował zmianę w polityce japońskich władz w sprawie ochrony klimatu: Kraj Kwitnącej Wiśni zamierza osiągnąć neutralność klimatyczną w połowie stulecia. Także i w tym przypadku ważną rolę w transformacji mogą odegrać technologie wodorowe. Chiny też ogłosiły przyspieszenie działań na rzecz klimatu – sporo powinno się dziać jeszcze w tej dekadzie, a neutralność klimatyczną Państwo Środka może osiągnąć do 2060 roku. Nawet jeśli deklaracje te wynikają nie z troski o planetę, ale z geopolitycznych kalkulacji, to efekty dla klimatu mogą być pozytywne.

Przeczytaj też: Lavazza też chce być „zielonym” biznesem

Wiatr zmian poczuły także firmy, w tym te największe, o globalnym zasięgu. Amazon jakiś czas temu informował, że posiada już 127 inwestycji OZE o łącznej zainstalowanej mocy 6,5 GW. To czyni firmę największym biznesowym odbiorcą zielonej energii na świecie. Korporacja Jeffa Bezosa zobowiązała się osiągnąć do 2040 roku stan neutralności emisyjnej. W połowie 2020 roku Amazon informował też o powołaniu do życia Climate Pledge Fund, czyli podmiotu, który będzie inwestował w technologie, usługi i produkty przyszłości. Ich wspólnym mianownikiem musi być przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Do inicjatywy udało się już przyciągnąć inne firmy, w tym Unilever, Verizon, Siemens, Microsoft czy Best Buy.

Działa Amazon, swoje deklaracje złożył też jego konkurent z rynku chmurowego, czyli Microsoft. Korporacja z Redmond do 2030 roku zamierza być neutralna dla klimatu. Firma zadeklarowała też, że do połowy stulecia usunie ze środowiska równowartość dwutlenku węgla, jaki wyemitowała od początku swojej działalności, czyli od 1975 roku. Z kolei Bank of America już na początku roku ogłosił, że osiągnął neutralność klimatyczną. Cel zrealizowano m.in. dzięki inwestycjom z OZE oraz mechanizmom kompensacyjnym: emisje, których instytucja nie mogła zneutralizować u siebie, zredukowała w innym miejscu na Ziemi.

Przeczytaj też: Coraz więcej zielonych trendów na rynku żywności

Zazieleniać się chcą (lub muszą) także biznesy uznawane za najbardziej szkodliwe. W tym gronie znajdują się np. koncerny paliwowe. Redukcję emisji CO2 zapowiedziały już m.in. BP, Repsol oraz Shell. Szybko zareagował również Orlen, który zadeklarował, że osiągnie zerową netto emisję CO2 do 2050 roku. Koncern zamierza zrealizować ten plan, opierając transformację na czterech filarach: efektywności energetycznej produkcji, zeroemisyjnej energetyce, paliwach przyszłości oraz zielonemu finansowaniu. W ciągu najbliższej dekady firma zainwestuje ponad 25 mld zł w projekty, które umożliwią redukcję oddziaływania na środowisko i otwarcie na nowe modele biznesowe.

Firmy, które nie zechcą wejść na zieloną ścieżkę rozwoju, prawdopodobnie zostaną do tego zmuszone przez otoczenie biznesowe. Coraz więcej instytucji finansowych wycofuje się z „brudnych” inwestycji. Jednym z nich jest Brunel Pension Partnership, czyli brytyjski fundusz emerytalny zarządzający aktywami o wartości około 30 mld funtów. Zapowiedział on, że będzie zwalniał menedżerów inwestycyjnych, którzy ignorują kryzys klimatyczny. Podmiot zadeklarował również, że za parę lat zacznie się pozbywać akcji firm, które nie podejmują działań zgodnych z ustaleniami Porozumienia Paryskiego.

Przeczytaj też: PGE chce osiągnąć neutralność klimatyczną w 2050 roku

Bank BNP Paribas poinformował z kolei, że do końca dekady zakończy współpracę ze wszystkimi klientami z krajów OECD produkującymi energię elektryczną z węgla. Na całym świecie francuska instytucja zakończy finansowanie wytwórców czarnej energii do końca 2040 roku. Z kolei mBank w połowie grudnia komunikował, że podniesie limit kredytowy na finansowanie odnawialnych źródeł energii z 2 do 4 mld zł. To kolejna istotna zmiana na przestrzeni zaledwie kilku kwartałów. Decyzja ta nie powinna jednak dziwić – bank przekonuje, że zainteresowanie tą ofertą jest duże, a spłacalność udzielonych już kredytów wysoka. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ten trend utrzyma się w 2021 roku. Hasło „neutralność klimatyczna” w kolejnych kwartałach może jeszcze bardziej zyskać na popularności.

Bardzo ważne deklaracje w tej sprawie jeszcze na etapie kampanii prezydenckiej złożył Joe Biden, wkrótce prezydent Stanów Zjednoczonych. USA wrócą do Porozumienia Paryskiego (po tym jak wyprowadził je z niego Donald Trump). W 2021 roku można również spodziewać się deklaracji rządu Joe Bidena w sprawie neutralności klimatycznej. To będzie pozytywnym impulsem do działania dla innych czołowych gospodarek świata.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies