Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Nie tylko budowa elektrowni. Koreańczycy nie wykluczają współpracy z Polską przy OZE

Oferta Korei Południowej dla Polski nie kończy się na atomie. Tamtejsze ministerstwo ma szersze plany

W ubiegłym tygodniu grupa dziennikarzy z Polski uczestniczyła w wyjeździe studyjnym w Korei Południowej. Nie było tu przypadku, bo Seul jest jednym z trzech oferentów zainteresowanych dostarczeniem Polsce technologii jądrowej. Jak już pisaliśmy na green-news.pl, Koreańczycy nie chcą się ograniczać wyłącznie do budowy swoich reaktorów APR-1400, ale poszerzyć tę współpracę.

Przeczytaj też: Polski przemysł czeka na atom

Więcej o potencjalnych kierunkach tej kooperacji dowiedzieliśmy się z odpowiedzi na pytania zadane przez dziennikarzy, których udzielił minister handlu, przemysłu i energii Korei Lee Chang-Yang. Oczywiście Seul podtrzymuje, że chciałby zacieśnienia współpracy przy technologiach wodorowych, bateryjnych czy CCUS (carbon capture and utilization, czyli wychwytywanie CO2). Ale nie tylko.

„W związku z przewidywanym wzrostem zapotrzebowania na instalacje energii odnawialnej w Polsce, planujemy zwiększenie aktywności w zakresie inwestycji firm koreańskich. Ponadto w przypadku nowych projektów w następstwie niedawnego wzrostu zainteresowania LNG w Europie spodziewamy się, że otworzą się nowe możliwości współpracy dla polskich i koreańskich firm” – stwierdził w pisemnej odpowiedzi minister energii. Padła też zapowiedź, że rząd Korei będzie „przyglądał się i analizował możliwe sposoby wejścia do Polski”.

Korea ma wiele firm, które rzeczywiście mogłyby zająć się dostawami z segmentu odnawialnych źródeł energii (OZE). Doosan Enerbility (do marca 2022 roku znana jako Doosan Heavy Industries & Construction) produkuje turbiny wiatrowe o mocy od 3 do 5,5 MW. W fazie rozwoju jest natomiast jej największa dotychczas turbina o mocy 8 MW. Biorąc pod uwagę polskie plany w sprawie farm wiatrowych, dodatkowy kierunek dostaw turbin może być niezwykle ważny. W całej Europie po agresji Rosji na Ukrainę rośnie też zainteresowanie morskimi wiatrakami.

Na koreańskim rynku operuje też Hanwha, produkująca panele fotowoltaiczne. Spółka zapewnia, że jej roczne możliwości produkcyjne to ponad 12 GW w panelach. Podobnie S-Energy, która instalowała panele m.in. w Japonii czy Chile. W rozwój fotowoltaiki zaangażowana jest też firma Gridwiz, która stawia na panele montowane na dachach lub jako zadaszenie np. na parkingach.

Lee Chang-Yang opisał również, jak mogłoby wyglądać finansowanie elektrowni jądrowej w Polsce. Oczywiście w przypadku, w którym wybrana zostanie oferta koreańska. „Większość środków finansowych na realizację projektu zostanie pozyskana dzięki wsparciu koreańskich agencji kredytów eksportowych (ECA), takich jak Korea Export-Import Bank, Korea Trade Insurance Corporation itp. oraz inwestycji KHNP w akcje” – przekazał minister.

Przeczytaj też: Renesans atomu w Europie

W kwestii finansowania warto wspomnieć, że Korea Południowa ma doświadczenie w tym zakresie. Gdy ruszyła budowa APR-1400 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (elektrownia jądrowa Barakah), główny wykonawca KEPCO podejmował inwestycje kapitałowe, a pożyczki pochodziły od ECA.

„Rząd koreański zapewni aktywne wsparcie w celu zapewnienia sprawnego finansowania polskiego projektu energetyki jądrowej” – zapewnił Lee.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies