Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Koronawirus zaszkodzi podwójnie? W dłuższej perspektywie może stać się wymówką, by nie walczyć z kryzysem klimatycznym

COVID-19 może pomóc w walce z globalnym ociepleniem. Ale ludzkość pewnie nie wykorzysta tej szansy

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła 11 marca pandemię nowego koronawirusa. COVID-19 po Chinach szybko rozprzestrzenia się w Europie i Stanach Zjednoczonych rodząc coraz więcej pytań. Część z nich dotyczy kryzysu klimatycznego: czy obecna sytuacja może go zahamować albo ograniczyć jego skutki? Pojawiają się doniesienia o dużo mniejszej emisji CO2, ale nie brakuje też głosów, że w dłuższej perspektywie walka z wirusem wręcz zaszkodzi planecie.

Przeczytaj też: W laboratoriach powstaje alternatywa dla oleju palmowego. Firmę wsparł Bill Gates

Na początku marca pisaliśmy w green-news.pl, że w Chinach poważnie spadła produkcja w kluczowych sektorach gospodarki, a jednym z efektów było zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych oraz spadek niskiej emisji, czyli smogu. Chociaż wirus zbiera śmiertelne żniwo w Państwie Środka, to poprawa jakości powietrza mogła uratować życie tysięcy osób. Nagle okazało się, że problem zanieczyszczeń i emisji jednak można radykalnie rozwiązać.

Wynikający z tego optymizm studzi jednak magazyn Time i podaje trzy powody, które mogą sprawić, że COVID-19 zintensyfikuje kryzys klimatyczny. Po pierwsze, walka z wirusem może uderzyć w kolejny szczyt klimatyczny ONZ - COP 26 w Glasgow, który według planu ma się odbyć w listopadzie. I nawet jeśli do niego dojdzie w tym terminie, to nie ma pewności, że uczestnikom uda się wcześniej uzgodnić plan dotyczący redukcji emisji.

Przeczytaj też: Z powodu brudnego powietrza światowa gospodarka traci rocznie 2,9 biliona dolarów

Szczyt może przynieść ważne porozumienie, ale prace nad jego osiągnięciem ciągną się miesiącami i wiążą się z licznymi spotkaniami oraz długimi negocjacjami. Pandemia koronawirusa zaburzy harmonogram zakulisowych rozmów i prawdopodobnie zniechęci polityków do podejmowania zobowiązań (zwłaszcza radykalnych) w obliczu niepewnej przyszłości. Ta ostatnia może z kolei skłonić decydentów do odłożenia na bok kwestii klimatu – priorytetem stanie się szybkie rozkręcenie gospodarki. To powód numer dwa.

Kolejne kraje ogłaszają, że wpompują miliardy dolarów lub ich równowartość w stymulację wzrostu gospodarczego. Niestety, może się to wiązać z nagłym wzrostem zużycia paliw kopalnych i emisji, na co zwraca uwagę MIT Technology Review. Chiny, największy emitent CO2, prawdopodobnie nie będą walczyć o dalsze ograniczenie smogu, a zamiast tego w krótkim czasie postarają się przywrócić pełnię mocy produkcyjnych elektrowniom, rafineriom, hutom i fabrykom. Strach przed kryzysem gospodarczym zwycięży.

Przeczytaj też: Wielki biznes zaczyna rezygnować z brudnych inwestycji

To z kolei prowadzi do trzeciego problemu: nastawienia opinii publicznej. Społeczeństwu łatwiej będzie wytłumaczyć, że kwestie ochrony środowiska i emisji gazów są sprawą drugorzędną. Zagrożenie wynikające z kryzysu klimatycznego przynajmniej w Europie jest jednak bardziej odległe od infekcji, której można nabawić się wychodząc z domu. A tematy koronawirusa i recesji istnieją tu i teraz. Media nie informują już tak intensywnie jak wcześniej o ewentualnych skutkach globalnego ocieplenia – wiodącym zagadnieniem stała się pandemia. Okazuje się, że przeciętny człowiek, co czasem jednak trudno zrozumieć, znacznie bardziej obawia się wirusa niż tego, że na Ziemi stale rośnie temperatura, a poziom oceanów coraz szybciej się podnosi.

Istnieje jednak szansa, że pandemia okaże się momentem przełomowym w walce z globalnym ociepleniem. Może przecież być tak, że rządy i wielki biznes wpompują wspomniane miliardy dolarów w nowe technologie, w tym te z sektora zielonej energetyki. Może faktycznie wydarzy się tak, że stymulacja nastąpi w tych segmentach gospodarki, które zostaną uznane za najbardziej perspektywiczne. Zwłaszcza gdy chociaż część opinii publicznej zwróci uwagę na fakt, że emisje można radykalnie ciąć, a świat się przez to nie zawali.

Przeczytaj też: Jadwiga Emilewicz zapowiada zazielenianie polskiej gospodarki

Z kolei The Guardian zwraca uwagę na korzyści płynące z użycia współczesnych technologii. Firmy zalecają swoim pracownikom pracę z domu, a to przekłada się na mniejszy ruch w miastach. Podobne kroki podejmowane są w edukacji i administracji, ale też w rozrywce i kulturze. Tych kilka tygodni czy miesięcy może przekonać ludzi do szerszego wykorzystania internetu. Już dziś okazuje się, że można transmitować przez internet konferencje, może stanie się to praktyką częściej stosowaną w przyszłości.

Sprawa dotyczy również podróży. W krótkiej perspektywie graniczenie ruchu lotniczego i wielkie straty tego sektora są oczywiście problemem. Ale jednocześnie do wielu osób może dotrzeć, że nie muszą koniecznie podróżować samolotami. Dotyczy to nie tylko wycieczek. Odwoływane są kolejne imprezy masowe czy konferencje, a ich uczestnicy próbują to nadrabiać w Internecie. Czy naprawdę kilkaset lub nawet kilka tysięcy osób musi w 2020 roku lecieć do jednego miasta, by porozmawiać?

Przeczytaj też: Bruksela publikuje The European Green Deal – nowy zielony ład dla Europy

Warto także śledzić decyzje dotyczące łańcuchów dostaw. Wiele firm z USA i Europy przekonało się w ostatnim czasie, że lokowanie produkcji w Chinach lub innych odległych krajach może być bardzo ryzykowne. Powrót fabryk do krajów rozwiniętych będzie oznaczał mniejsze emisje związane z transportem części czy gotowych towarów. Istnieje przy tym szansa, że zakłady w tych krajach byłyby zasilane zieloną energią.

Jak widać, pandemia koronawirusa to zarówno szansa, jak i zagrożenie, gdy mowa o walce ze zmianami klimatycznymi. Ograniczenie emisji powinno dać ludziom więcej czasu na podjęcie działań, które doprowadzą do przejścia na zielone rozwiązania. Niestety, istnieje ryzyko, że dla decydentów i opinii publicznej koronawirus stanie się wygodnym alibi dla zaniechania działań na rzecz ochrony planety.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies