Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Morawiecki i Moskwa rozmawiają z opozycją. Chcą ominąć ziobrystów i odblokować farmy wiatrowe?

Rzadko zdarza się, by szef rządu pofatygował się na posiedzenie zespołu parlamentarnego. Jednak tym razem Mateusz Morawiecki nie tylko przyjechał, ale też mówił o planach na przyszłość

Na posiedzeniu Parlamentarnego zespołu ds. energii odnawialnej (w jego skład wchodzą głównie politycy i polityczki Polskiego Stronnictwa Ludowego) nieoczekiwanie zjawili się premier Mateusz Morawiecki i ministerka klimatu Anna Moskwa. Na tym niespodzianki się nie zakończyły. Rzadko zdarza się, by to w trakcie posiedzenia zespołu parlamentarnego (w dodatku zdominowanego przez opozycję), a nie konferencji prasowej, przedstawiciele rządu składali konkretne deklaracje i zapowiadali nowe działania – w tym przypadku w "zielonej" energetyce.

Przede wszystkim premier oznajmił, że wewnętrzne dyskusje w Zjednoczonej Prawicy o kształcie ustawy znoszącej zasadę 10H „nie tyle są na ukończeniu, co się zakończyły”. – Wierzę w to, że bardzo szybko pójdzie ona do przodu – powiedział Morawiecki.

Przeczytaj też: Naukowcy z Koalicji Klimatycznej apelują do premiera i Anny Moskwy

Od miesięcy przygotowywano poluzowanie przepisów, ale projekt po przyjęciu przez rząd w lipcu utknął w Sejmie i jak dotąd nie podjęto nad nim prac. Pisaliśmy o kulisach tych wydarzeń wiele razy, także o zmianach, które przeszedł projekt od czasu, gdy zatwierdziła go Rada Ministrów. Polecam najbardziej aktualne teksty na ten temat, czyli Wiatraki na lądzie do odmrożenia. Jest szansa na przełamanie impasu, są nowe warunki oraz Światełko w tunelu dla odblokowania farm wiatrowych? Słowa ministra wskazują, że przekonamy się niedługo.

Z informacji green-news.pl wynika, że Prawo i Sprawiedliwość chce zniesienia tzw. zasady 10H, która blokuje inwestycje w nowe farmy wiatrowe. Nowe zasady mają zostać przyjęte jeszcze w tym roku, a zostało już tylko jedno posiedzenie Sejmu, zaplanowane na 13-15 grudnia. Jednak żeby do tego doszło, PiS potrzebuje głosów spoza swojego obozu. A to dlatego, że zasada 10H od zawsze była sprawą polityczną (o czym pisałem, zanim projekt został przyjęty przez rząd).

„Uwolnieniu” wiatraków sprzeciwia się Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy przypomnimy sobie, że zniesienie 10H to jeden z kamieni milowych w ramach Krajowego Planu Odbudowy (nie tak kluczowy, jak sprawy sądownictwa, ale mimo wszystko – jeden z warunków wypłaty pieniędzy). Przeciwko „dyktatowi” Brukseli protestuje także Solidarna Polska, gdy – jeśli wierzyć w doniesienia mediów – premier chce w końcu mieć za sobą spory z Komisją Europejską.

Wizyta premiera i szefowej MKiŚ na posiedzeniu zespołu parlamentarnego nie była przypadkowa. Brak głosów ziobrystów oznacza, że projekt mógłby nie mieć wystarczającego poparcia w Sejmie. Tymczasem z głosami PSL-u – jak najbardziej. Powtórzyłaby się sytuacja z przyjmowaniem KPO, gdy SolPol stanął okoniem, a PiS ratowało się głosami Lewicy. Zresztą poparcie dla zmian wokół 10H deklarowali uczestnicy spotkania, z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na czele.

Wizyta szefa rządu i minister na posiedzeniu zespołu sejmowego to bardzo nietypowa sytuacja. To członkowie komisji głosują w sprawie zmian w projektach ustaw. Natomiast zespół parlamentarny może powołać każdy, kto tylko zasiada w Sejmie. Trudno więc nie traktować czwartkowego spotkania jako sygnału do ziobrystów, że i bez ich głosów uda się przyjąć projekt.

Przeczytaj też: Brytyjscy konserwatyści z tym samym problemem z wiatrakami co PiS

Poza zdecydowanym – jak na warunki polskiej polityki – stanowiskiem w sprawie 10H, premier ogłosił też dwa inne ważne dla energetyki przedsięwzięcia. Morawiecki przekazał, że już zwrócił się do Anny Moskwy, by jej resort opracował rozwiązania, które ułatwią firmom, przemysłowi, instalowanie własnych źródeł energii odnawialnej – głównie fotowoltaiki. MKiŚ ma już pracować nad takim projektem.

– Dość szybko chcę wyjść również z taką ustawą, która będzie wychodziła naprzeciw przedsiębiorcom i ułatwiała instalowanie własnych źródeł energii odnawialnej – powiedział. Szef rządu zapowiedział również aktualizację Polityki Energetycznej Polski 2040, czyli dokumentu strategicznego, który wyznacza kierunki rozwoju dla krajowej energetyki. Konieczność zmian w PEP2040 ogłoszono po wybuchu wojny w Ukrainie, ale zatrzymano się na etapie zapowiedzi.

Zasada 10H, wprowadzona w 2016 roku na mocy tzw. ustawy antywiatrakowej, od lat hamuje inwestycje w farmy wiatrowe na lądzie. Blokada bierze się z przepisu, który zabrania stawiać wiatraki bliżej zabudowań niż 10-krotność ich wysokości razem z łopatami. Zwykle to około 2 km, a w praktyce przepisy przełożyły się na to, że nawet 99 proc. terenów w kraju nie może zostać przeznaczonych pod budowę farm. Zwolennicy zmiany przepisów argumentują m.in., że więcej elektrowni wiatrowych to więcej nie tylko czystej, ale i tańszej energii, a także do zmniejszenia zużycia paliw kopalnych.

Fot. PSL / Twitter

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies