Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Nowa strategia Hyundaia: bez wodoru i innych paliw. Wyłącznie samochody na baterie

W ciągu kilku dni koncern Hyundai zaskoczył rynek odcięciem się od silników spalinowych i wygaszeniem prac nad ogniwami paliwowymi

Południowokoreański Hyundai odcina się od silników spalinowych i rezygnuje z dalszego inwestowania w wodór. Dalsze inwestycje w ogniwa wodorowe nie będą miały sensu. Ani zaawansowanie produkcji, ani wyniki sprzedaży nie dają nadziei na to, by wodór stał się w najbliższych latach dochodowym rozwiązaniem, powszechnie stosowanym w samochodach osobowych.

Takie zaskakujące wnioski ujawniono po przeprowadzeniu audytu w koncernie. Jak donoszą koreańskie media, przedstawiciele firmy przyznali, że technologie wodorowe wiążą się z wysokimi kosztami i problemami „wieku dziecięcego”, które już znikają w pojazdach bateryjnych. To duże zaskoczenie, ponieważ we wrześniu br. Hyundai komunikował, że będzie rozwijał projekty wodorowe.

Flagowymi modelami miały się stać samochody Genesis – luksusowej submarki koncernu. W ostatnich latach Hyundai wypuścił na rynek dwie generacje modelu Nexo, niewielkiego SUVa. Pierwsze egzemplarze pojawiły się w 2016 roku. Druga generacja debiutowała w 2018 roku. Od tego czasu sprzedaż auta osiągnęła w Europie 1000 sztuk. W Polsce zarejestrowanych jest zaledwie osiem. Pojawiły się w 2021 roku, za sprawą Cyfrowego Polsatu, który ma pierwszą stację wodorową w Polsce i buduje flotę aut z ogniwami paliwowymi.

Czy Hyundai wróci do prac nad wykorzystaniem wodoru w swoich pojazdach? Prawdopodobnie tylko w ciężarówkach.

Przeczytaj też: Orlen stawia na wodór. Pierwsze stacje niebawem

Radykalnych posunięć w koncernie zapowiedziano więcej. Wygaszone zostają prace nad kolejnymi generacjami silników spalinowych. Tuż przed grudniowymi świętami zamknięto w spółce dział rozwoju silników spalinowych. Zespoły dostały nowe zadanie: rozwój napędów elektrycznych. Warto dodać, że tym jednym ruchem zakończono ponad 40-letnią działalność specjalistów, którzy doskonalili technologie spalinowe w autach koncernu.

Jaka zatem przyszłość maluje się przed firmą? Bateryjna. Już teraz południowo koreański producent, do którego należą marki Kia i Hyundai, jest kojarzony z efektywnymi i wygodnymi samochodami z wtyczką. Najnowsze dwa modele Ioniq 5 (elektrycznej submarki Hyundai) i Kia EV 6 zbierają wiele prestiżowych nagród zarówno za design, jak i za innowacyjne rozwiązania zastosowane w pojazdach. Koncern inwestuje w rozwój technologii bateryjnych i autonomicznych.

Hyundai w 2021 roku wykupił także część udziałów w Boston Dynamics, spółce technologicznej produkującej zaawansowane roboty. Inwestuje też w technologie dronowe. Można się spodziewać zatem, że będzie chciał się dać poznać jako spółka technologiczna z branży mobilności, a nie tylko jako producent samochodów.

Przeczytaj też: Pesa z wodorową lokomotywą wyprzedziła konkurencję

W związku z nowymi deklaracjami koncernu pojawia się pytanie, co dalej z motorsportami, z którymi Hyundai jest kojarzony? Ma także specjalną linię aut cywilnych, ze sportowym charakterem, oznaczonych symbolem „N”.

Koncern ma już swój zespół w pierwszej serii elektrycznych samochodów turystycznych Pure ETCR, która debiutowała tuż przed pandemią. Jednak zaangażowanie koncernu wykracza poza same wyścigi. Hyundai dostarcza też technologie szybkiego ładowania do startujących aut. Są to mobilne wodorowe generatory energii elektrycznej.

Od kilkunastu miesięcy nie słabną spekulacje dotyczące wejścia koncernu do Formuły E. Od sezonu 2022-2023 na uliczne tory wyjadą bolidy trzeciej generacji. Finał nadchodzącego sezonu zaplanowano w Seulu. Dla fanów elektrycznych motorsportów i koreańskiego producenta aut to jasny sygnał.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies