Krytyczne zdarzenie, jakim była ogólnokrajowa awaria zasilania, nie sprawiło, że Hiszpanie i Hiszpanki odwrócili się od odnawialnej energetyki – wskazuje na to najnowszy sondaż. Jednocześnie warto mieć na uwadze, że przyczyny kwietniowego blackoutu wciąż nie zostały podane do publicznej wiadomości
Awaria zasilania na Półwyspie Iberyjskim z 28 kwietnia tego roku sprawiła, że wznowiono debaty o tym, jak bardzo system elektroenergetyczny może być nasycony OZE. Mówiono także o roli interkonektorów (międzynarodowych połączeń) czy braku sterowalnych źródeł wytwórczych, które zapewniłyby inercję, stabilizującą częstotliwość w systemie.
Przeczytaj też: Kongres EPL w cieniu blackoutu
Chociaż teorii nie brakuje, to o żadnej jeszcze nie można powiedzieć z całą pewnością, że jest prawdziwa. Red Eléctrica, hiszpański operator systemu elektroenergetycznego, wciąż bada przyczyny blackoutu i na ten moment nikt nie zna oficjalnej wersji wydarzeń sprzed ponad miesiąca. Jak jednak zapatrują się na to obywatele i obywatelki bezpośrednio dotknięci kryzysową sytuacją z końca kwietnia?
Jak udowadnia najnowsze badanie opublikowane przez More in Common, choć intuicja może podpowiadać, że blackout nadszarpnął ocenę opinii publicznej o OZE, to wcale tak się nie stało.
W sondażu przeprowadzonym już po awarii, w Hiszpanii poparcie dla OZE wciąż pozostaje wysokie. Zapytano ogólnie, czy należy inwestować w poszczególne źródła energii elektrycznej, do wyboru pozostawiając odpowiedzi, że „powinno się inwestować więcej”, „inwestować mniej”, „utrzymać obecny poziom inwestycji” i „nie wiem”. Wyniki dla odsetka odpowiedzi „powinno się inwestować więcej” obrazuje poniższa infografika.
Zadawano także pytanie o to, jakie źródło energii elektrycznej na przyszłość wybraliby respondenci, ale mogli wskazać tylko jedno. Ponad połowa (53 proc.) badanych jest zdania, że powinny być to OZE. Drugi najlepszy wynik zanotowała energetyka jądrowa (15 proc.), a trzeci – gaz (10 proc.).
Co ciekawe, wzrosło poparcie dla wydłużenia czasu pracy elektrowni jądrowych w Hiszpanii. W marcu 2025 roku, a więc przed blackoutem, za tym, by atom wciąż był elementem miksu energetycznego kraju, opowiadało się 51 proc. respondentów. W maju, gdy przeprowadzono badanie, poparcie dla tego rozwiązania wzrosło o 5 punktów procentowych, do 56 proc. „Zdecydowanie lub raczej przeciw” opóźnieniu zamknięcia elektrowni jądrowych jest 34 proc. badanych (spadek o 6 punktów procentowych).
W Hiszpanii w lutym 2025 r. OZE stanowiły 66 proc. mocy zainstalowanej (po 32 GW w wietrze i słońcu). Działają od lat, wpisały się w krajobraz kraju. Nie sposób nie zauważyć, że stanowisko opinii publicznej jest odmienne od tego, co mówi część ekspertów – że zbyt duży udział OZE może „rozstroić” sieć.
Przeczytaj też: „Oczko” dla PGB i pierwsza biogazownia dla E.ON
Najwidoczniej w kwestii transformacji zawsze będzie taki dwugłos: w Polsce w obawie przed społecznym sprzeciwem wyhamowano rozwój energetyki wiatrowej. Z kolei w Hiszpanii społeczne przyzwolenie pozwala na bardzo wysoki udział OZE. Jednak ze zdecydowanymi wnioskami, tak jak w przypadku przyczyn blackoutu, trzeba poczekać.
Fot. Miasto Vigo podczas blackoutu / Seoane Prado, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons