Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
OZE poprawiają wyniki. Są szacunki dla Polski za ubiegły rok, 2022 może być jeszcze lepszy

Dane pokazują przede wszystkim wpływ fotowoltaiki na krajowy miks. Jednocześnie coraz bardziej widoczny staje się problem z biomasą, która wciąż ma ważne miejsce w systemie

Główny Urząd Statystyczny przedstawił dane na temat udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii Polsce w 2021 roku. Odsetek ten wyniósł 15,62 proc. To oznacza, że nie został pobity rekordu z 2020 r., gdy z OZE pochodziło 16,13 proc. energii. Warto jednak mieć na uwadze, że zużycie energii w ujęciu całkowitym w pandemicznym 2020 r. było niższe, więc odnawialne źródła mogły mieć większy udział.

Z kolei w 2021 roku nastąpiło odbicie i zużycie wzrosło. W przypadku elektroenergetyki ten współczynnik jest jeszcze wyższy, bo wyniósł 17,17 proc. w 2021 r. – to już rekord i to pobity w kolejnym roku. Od 2018 r. udział OZE systematycznie rósł.

Przeczytaj też: Elektrownie wiatrowe i słoneczne dostaną legislacyjnego kopa

Rok 2021 był kolejnym, w którym w Polsce udało się spełnić unijny cel, by udział OZE w zużyciu energii (nie tylko elektroenergetyce, ale i ciepłownictwie) wynosił co najmniej 15 proc. Zapewniły to nie tylko fotowoltaika i farmy wiatrowe. Do OZE zalicza się też elektrownie wodne, ale przede wszystkim także biomasę i biogaz. Według GUS w 2021 roku odnawialne źródła wygenerowały łącznie ponad 30 tys. gigawatogodzin prądu, a największy udział miały elektrownie wiatrowe (16,2 tys. GWh).

Z kolei biomasa i biogaz zapewniły 7,9 tys. GWh energii. Ponieważ w Polsce udział biogazu w produkcji energii jest niewielki, można zakładać, że bez spalania biomasy Polska nie byłaby w stanie osiągnąć celu 15 proc. OZE w generacji energii. To zły prognostyk na najbliższe lata, ponieważ oczekiwane są zmiany legislacyjne – nie każda biomasa będzie uwzględniana jako odnawialne źródło energii. Więcej o sprawie w tekście Spalanie drzewa z lasu będzie w UE nadal „zieloną energią”. Europarlament za złagodzeniem przepisów dotyczących biomasy.

Czy w tym roku będzie lepiej pod względem udziału OZE w krajowym miksie i zużyciu energii? Wiele wskazuje, że tak i to mimo problemów związanych z trwającym kryzysem energetycznym. Polskie Sieci Elektroenergetyczne podsumowały już okres styczeń-listopad 2022 roku w krajowej energetyce i z dotychczas zebranych danych wynika, że jeśli gdzieś rośnie produkcja energii, to właśnie w sektorze OZE.

Przeczytaj też: Brak nowych wiatraków będzie kosztować Polskę siedem miliardów złotych

Elektrownie wiatrowe we wspomnianym okresie wypracowały ponad 32 proc. więcej energii niż w roku 2021 (prawie 16,5 tys. GWh przy 12,5 tys. rok wcześniej). Z kolei inne elektrownie odnawialne (niestety PSE nie wyróżniają jeszcze elektrowni fotowoltaicznych, choć w dziennych zestawieniach generacji mocy już tak) zanotowały ogromny skok – prawie dwukrotny. Między styczniem a listopadem 2022 r. wygenerowały 9,1 tys. GWh, co oznacza wzrost o ponad 97 proc. w porównaniu do roku ubiegłego (4,6 tys. GWh).

Nie byłoby takich wyników, gdyby nie ponad milion prosumentów w Polsce, którzy produkują odnawialną energię z paneli fotowoltaicznych. Ciekawie przedstawia się natomiast sytuacja w energetyce konwencjonalnej. Niewielki wzrost produkcji energii zanotowały elektrownie korzystające z węgla brunatnego (o 6,6 proc.), zmalała za to generacja z siłowni na węgiel kamienny (także o 6,6 proc.). W dół poszła natomiast produkcja energii z gazu – o 25 proc.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies