Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Świąteczne zakupy na poprawę nastroju. Dlaczego ta „terapia” nie działa? 

Kupowanie rzeczy, zwłaszcza zbędnych i zaśmiecających planetę, nie jest postawą proekologiczną. Boże Narodzenie to czas w roku, kiedy kupujemy ich najwięcej. Jaki mechanizm psychiczny może za tym stać i jak mu nie ulegać?

Badania naukowców przytoczone w portalu Psych Central dowodzą, że robienie zakupów łagodzi smutek i inne niewygodne emocje oraz daje poczucie kontroli. Kupowanie pożądanych przedmiotów sprawia, że przez chwilę nie czujemy wewnętrznej pustki, a sprawianie prezentów daje złudzenie autentycznych relacji. Psycholodzy twierdzą, że okazjonalne świadome zakupy dla przyjemności nie są czymś złym, ale wydawanie pieniędzy, żeby poprawić sobie nastrój, może świadczyć nawet o ukrytej depresji. W literaturze przedmiotu zjawisko to nazywane jest depression shopping.

Przeczytaj też: Minimalizm finansowy w praktyce. Zasada „nie marnuję” może dotyczyć też domowego budżetu

Zakupy, zwłaszcza te przedświąteczne, generują w mózgu te same endorfiny oraz dopaminę, a to skutkuje lepszym samopoczuciem. Tymczasem zaburzenie funkcjonowania układu dopaminowego jest związane ze spadkami nastroju o różnej intensywności. Zbyt mała ilość tego hormonu często wiąże się również z niską motywacją do podejmowania działań i wyzwań oraz anhedonią, czyli niezdolnością do odczuwania przyjemności.

Zakupy dostarczają nam tej dawki dopaminy, której brakuje żeby cieszyć się życiem. Kupujemy jakiś przedmiot, a mózg odpowiada na to uaktywnieniem dopaminowego układu nagrody i od razu czujemy się lepiej. Niestety, radość jest dość krótkotrwała i ponownie sięgamy do portfela. Kończy się stratami na koncie i szkodami dla środowiska. Podobnie jak zakupy działa alkohol i inne substancje odurzające, a na niektórych gry komputerowe czy seks. Wydawanie pieniędzy dla poprawy nastroju psychiatrzy łaczą z zaburzeniami kompulsyjno-obsesyjnymi, które często zostają na poziomie nieświadomym.

Przeczytaj też: Dlaczego jednorazowe torebki są niebezpieczne, a drugie życie plastikowej butelki kosztowne?

Jakie symptomy świadczą o tym, że kupujemy dla poprawy nastroju?

  • nieustanne myśli o zakupach lub posiadaniu określonej rzeczy,
  • zauważalne uczucie przyjemności czy nawet ekscytacji podczas dokonywania zakupu,
  • szeroko zakrojone planowanie i przygotowywanie się do zakupów, jakby była to najważniejsza rzecz na świecie,
  • odczuwanie potrzeby robienia zakupów w odpowiedzi na stresujące i negatywne sytuacje,
  • poczucie winy lub żal po zakupie,
  • wydawanie pieniędzy ponad stan,
  • kupowanie więcej rzeczy niż jest potrzebnych,
  • zadłużanie się na zakupy,
  • stawianie zakupów na pierwszym miejscu na liście przyjemności,
  • rzadkie używanie rzeczy, które zostały kupione,
  • niemożność rozstania się z zakupionymi przedmiotami,
  • ukrywanie paragonów i innych dowodów wydatków.

Co można zrobić, żeby przed świętami nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy?

Skoro mózg kupowanie odczytuje jako nagrodę, można fundować sobie innego rodzaju przyjemności – takie, które nie wiążą się z wydawaniem pieniędzy na niepotrzebne rzeczy. Endorfiny uruchomimy chociażby aktywnością na świeżym powietrzu albo masażem.

Dopamina uwalnia się już wtedy, kiedy myślimy o pożądanym przedmiocie, porównujemy go z innymi, oglądamy, planujemy zakup. Żeby nie kupić na święta za dużo, warto robić listy zakupów – już samym tym procesem ucieszymy mózg i jest duża szansa, że po drodze dojdziemy do wniosku, że nie potrzebujemy wszystkich punktów z listy.

Skuteczną taktyką jest utrudnianie sobie wydawania pieniędzy, w tym celu zaleca się: nie nosić ze sobą kart kredytowych tylko mieć przy sobie niewielką ilość gotówki, anulować subskrycje e-mailowe z ofertami, usunąć aplikacje zakupowe z urządzeń.

Warto wypracować osobiste rytuały samoopieki, które poprawiają nam nastrój a nie wiążą się z wydawaniem pieniędzy lub są niskobudżetowe – negatywne emocje niwelują: medytacja, ćwiczenia oddechowe, joga ale także czytanie interesującej książki, wypicie w ciszy kubka aromatycznej kawy czy herbaty, pachnąca gorąca kąpiel na koniec zimowego dnia, przytulanie do ukochanej osoby albo zwierzaka.

KATEGORIA
STYL ŻYCIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies