Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Dotychczasowe sankcje to za mało. Parlament Europejski chce embarga na ropę i gaz z Rosji

Najnowsza rezolucja PE to odpowiedź na trwającą wojnę w Ukrainie. Zakazy miałyby zdecydowanie uszczuplić budżet Kremla

Dwa dni po tym, jak Komisja Europejska przedstawiła założenia piątego pakietu sankcji wobec Rosji, Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wzywa do bardziej zdecydowanych działań. KE zaproponowała jedynie embargo na rosyjski węgiel, a europarlamentarzyści i europarlamentarzystki chcą rozszerzenia zakazu o import ropy, gazu, a także paliwa jądrowego.

Przeczytaj też: Niemcy obstają przy swoim. Wyłączą elektrownie jądrowe

Parlament Europejski zaznaczył, by wprowadzając takie embargo, nie zapomniano o zabezpieczeniu dostaw energii do Unii Europejskiej z innych kierunków. Jak już informowaliśmy, uderzenie w rosyjski eksport węgla byłoby naprawdę niewielkim ciosem w budżet Kremla. Według wyliczeń KE ten import opiewa na około 4 mld euro, gdy wartość wszystkich surowców energetycznych sprowadzanych z Rosji wynosi blisko 100 mld euro (dane Eurostatu za 2021 rok).

Objęcie węgla embargiem oznaczałoby więc, że UE odcina Rosjan od zaledwie 4 proc. zysków, które generują, sprzedając surowce energetyczne. Tymczasem dalej idąca propozycja PE byłaby naprawdę dotkliwa i mogłaby przyspieszyć zakończenie wojny.

Warto zaznaczyć, że rezolucje PE nie są wiążące, mają być raczej wyrazem opinii lub wytyczać kierunki dla unijnej polityki. Kluczowe decyzje w tej sprawie podejmuje Komisja Europejska, a następnie państwa członkowskie. W przypadku odgórnych, unijnych sankcji wobec Rosji potrzebna będzie jednomyślność wśród 27 krajów UE.

Przeczytaj też: KE chce odciąć się od gazu z Rosji

Dotychczas z doniesień medialnych wynikało, że przeciwko zaostrzeniu sankcji mogą opowiedzieć się Węgrzy (Rosjanie robią z nimi sporo interesów, m.in. przy energetyce jądrowej), a także Niemcy. W przypadku tych drugich – wynikało z niedawnych zapowiedzi rządu w Berlinie – rezygnacja z rosyjskiej ropy i węgla byłaby możliwa jeszcze w tym roku. Problemem dla Niemiec pozostaje natomiast kwestia gazu, bo to państwo jest największym importerem błękitnego paliwa z Rosji w UE.

Zdj. Daina Le Lardic / European Parliament

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies