Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Policzono, o ile spada emisja CO2, kiedy rezygnuje się z mięsa. Korzyści jest jednak dużo więcej

Chcesz coś zrobić dla planety? Zrezygnuj z jedzenia czerwonego mięsa i poszukaj ludzi postępujących podobnie

Choć za zmianę klimatu odpowiadają przede wszystkim energetyka i przemysł, to indywidualne wybory też mają znaczenie. Naomi Oreskes, profesorka historii nauki oraz nauk o Ziemi na Uniwersytecie Harvarda, której książki były tłumaczone także na język polski, opublikowała na ten temat artykuł w najnowszym wydaniu Scientific American.

Około połowa emisji wszystkich gazów cieplarnianych jest związana z produkcją energii z paliw kopalnych. Znaczne redukcje emisji CO2 będą zatem wynikały z polityk wprowadzanych w kolejnych krajach. Indywidualne wysiłki w tym obszarze nie przyniosą niestety znaczących efektów. Jest jednak sfera, w której zmiany warto zacząć od siebie.

Przeczytaj też: Redukcja emisji metanu jest tak samo ważna jak redukcji CO2. Jest porozumienie

Naukowczyni przytacza krytyczne opinie wobec promowania działań na rzecz klimatu prowadzonych na własną rękę. Według wielu organizacji i aktywistów mają one odciągać uwagę od prawdziwych emitentów CO2. Korporacje też chętnie wykorzystują taką zaangażowaną postawę konsumentów. Gigant naftowy BP spopularyzował ideę wyliczania i ograniczania indywidualnego śladu węglowego, co odciągało uwagę od zmian systemowych. Jedno z badań wykazało, że skupienie się na osobistej aktywności podważa poparcie dla skuteczniejszych inicjatyw politycznych, takich jak podatek węglowy.

Jednak indywidualne wybory mogą również przerodzić się w aktywizm. Można to zaobserwować na przykładzie osób świadomie rezygnujących z jedzenia mięsa. Autorka przekonuje, że ta z pozoru niewielka zmiana w codziennej diecie to potężna oręż w walce o klimat.

W ujęciu globalnym około 40 proc. gazów cieplarnianych pochodzi z rolnictwa, wylesiania i innych zmian w użytkowaniu gruntów. Mięso – zwłaszcza wołowina – napędza zmiany klimatyczne na dwa sposoby: po pierwsze, poprzez emisję przez krowy metanu (silnego gazu cieplarnianego). Po drugie, aby zapewnić nowe pastwiska i uprawy paszy dla zwierząt, wycina się lasy.

Przeczytaj też: Przełomowa decyzja sądu: Shell ma ograniczyć emisje CO2

Wpływ branży mięsnej na klimat jest odczuwalny w skali całej Ziemi. Mimo spowolnienia gospodarczego spowodowanego pandemią COVID-19 stężenie CO2 w atmosferze stale rośnie. To w dużej mierze efekt wzrostu emisji w Amazonii, gdzie lasy deszczowe wycina się z myślą o hodowli bydła. Wniosek nasuwa się więc sam: jedząc mniej wołowiny, możesz wpłynąć na jej mniejszą produkcję, a w efekcie – na spadek emisji.

Nie trzeba od razu zostawać wegetarianinem, by mieć istotny wpływ na walkę z kryzysem klimatycznym. Według jednego z najnowszych badań przytoczonych przez Oreskses wystarczy, by każda osoba w Stanach Zjednoczonych zredukowała spożycie mięsa o 25 proc., a to zmniejszy roczną emisję gazów cieplarnianych USA o 1 procent. Wydaje się, że to niewiele. Jednak mniejsze spożycie mięsa ma wiele innych pozytywynych efektów: ochrona lasów przed wycinką, oszczędność wody i mniejsze zużycie nawozów sztucznych, wsparcie bioróżnorodnośści, a nawet poprawa warunków pracy ludzi.

Przeczytaj też: Do 2030 roku sprzedaż zamienników mięsa wzrośnie pięciokrtotnie

Największą wartością indywidualnych zmian w diecie jest jednak oddziaływanie społeczne. Kolejne osoby zostają „zarażone” tą ideą. Im więcej konsumentów podejmie działania, tym szybciej z 1 proc. uda się dojść do 2 proc. Nie bez znaczenia jest poczucie przynależności do grupy, która ma faktyczny wpływ na zmiany (mówiła o tym w 18 odcinku „Green Podcast Emilia Ślimko, psycholożka zajmująca się głęboką adaptacją do zmian klimatu).

Jeśli wielu z nas zacznie jeść mniej mięsa i jeśli będziemy o tym konstruktywnie rozmawiać, prawdopodobnie wpłyniemy na innych. Zmniejszony popyt na mięso może zmotywować lokalny supermarket do dostarczania lepszych produktów. Ostatecznie zmiany popytu wpłyną na przemysł. Czterdzieści lat temu niewiele sklepów sprzedawało produkty ekologiczne – teraz można je dostać niemal wszędzie. To efekt zmian w oczekiwaniach konsumentów.

Autorka kończy swój artykuł tak: „Ograniczenie spożycia czerwonego mięsa ma również tę dodatkową zaletę, że jest dobre dla zdrowia. Choć nie radziłabym rządom zakazywania ludziom jedzenia mięsnych hamburgerów (…). Jedz mniej mięsa. Wszystko zależy od ciebie, możesz zacząć już teraz. To przyniesie korzyści zarówno Tobie, jak i całej planecie”.

Zdjęcie: Farhad Ibrahimzade on Unsplash

KATEGORIA
EKOLOGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies