Lexus, podobnie jak jego koncern-matka, czyli Toyota, stworzy odrębną submarkę pojazdów elektrycznych. Jej symbolem będzie litera „Z”. Niebawem firma zaprezentuje światu elektrycznego SUVa, crossovera i sedana. Podczas wydarzenia przybliżającego nową koncepcję Lexus zaprezentował smukłe, bateryjne auto elektryczne, które swoim wyglądem przyciągnęło media z całego świata jak magnes. Nazwano je Lexus Electrified Sports EV.

Przeczytaj też: Toyota zganiona za reklamę wprowadzającą klientów w błąd

Bateryjny supersamochód wyglądem nieco nawiązuje do stylistyki Lotusa i McLarena. Dla kierowcy ma być kontynuacją drogi obranej przy produkcji modelu LFA, który jest uważany za inżynieryjny majstersztyk japońskiego koncernu. Osiągami superelektryk ma powalczyć z Teslą, Porsche i Rimacem. Zapowiadane przyspieszenie od 0 do 100 km/h ma wynosić około 2 sekundy. Sportowy „elektryk” ma mieć ponad 700 km zasięgu. Być może w tym modelu zostaną zastosowane już zupełnie nowe baterie trakcyjne, nad którymi od dłuższego czasu pracuje koncern Toyota. Innowacją jest użycie w nich stałego elektrolitu. Nie znamy konkretnej daty premiery nowego elektrycznego samochodu sportowego Lexusa.

Przeczytaj też: Bruksela zachęca do rezygnowania z samochodów. W zamian daje 900 euro premii

Wiemy natomiast, że cały japoński koncern ma do 2030 roku w planach sprzedawać 3,5 mln samochodów elektrycznych rocznie. Do tego czasu Lexus ma już mieć samochody elektryczne w każdym segmencie, a po 2035 roku ma się stać marką całkowicie elektryczną. Plany dotyczące elektryfikacji gamy pojazdów dotyczyć będą także Toyoty.

Zanim dane będzie nam zasiąść za kierownicą elektrycznego supersamochodu Lexusa, pozostaje przyjrzeć się modelowi, który już jest dostępny w salonach. Model UX 300e powstał na bazie spalinowego modelu marki. Jego cena zaczyna się od 214 900 tys. zł. Auto ma ponad 300 km zasięgu, przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 7,5 sekundy dzięki 240 KM i 300 Nm momentu obrotowego.