Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Ford stworzył elektryczne monstrum. Zadowoli nim każdego Amerykanina. Europa obejdzie się smakiem

Tym samochodem Ford zelektryfikuje Amerykę. Prezydent USA Joe Biden, który usiadł za kierownicą prototypu, nie krył emocji po pierwszej jeździe. Premiera elektrycznego Forda Lightning F-150 to wielkie wydarzenie, które na dobre może zmienić amerykański rynek motoryzacyjny

Pickup F-150 to prawdopodobnie najważniejsze osiągniecie Forda od czasów Modelu T. To samochód-legenda, który pozwolił marce Ford przetrwać trudne czasy. Jego wielcy konkurenci z Detroit, czyli General Motors i Chrysler w pierwszej dekadzie XXI w. przeszli przez upadłość. Obecnie GM buduje swoją pozycję na nowo, a Chrysler jest częścią grupy Stellantis.

Ford natomiast czerpie z wcześniejszych osiągnięć i wprowadza na rynek elektryczną wersję legendarnego pickupa. F-150 Lightning ma szansę powielić sukces spalinowego modelu, który od ponad 40 lat jest na topie.

To już drugi zelektryfikowany model Forda. Pierwszy był Mustang, który objawił się światu z elektrycznym napędem kilkanaście miesięcy temu i namieszał na rynku. W Polsce pierwsza partia aut rozeszła się na pniu. Elektryczny Mustang Mach-E jest muskularnym kuzynem, który w porównaniu ze spalinowym pierwowzorem mocno „przypakował” na siłowni. Jednak w przypadku F-150 strategia musiała być inna. Zelektryfikowanie takiego 4,5-tonowego kolosa jest łatwiejsze niż małych aut miejskich czy kultowego muscle cara.

Przeczytaj też: Polski Ład, ma wiele wad

F-150 Lightning na pierwszy rzut oka wygląda niemal identycznie, jak wersja spalinowa. Ma ogromny przedni bagażnik w miejscu silnika spalinowego i piękne ledowe pasy świetlne po bokach. Zespół, który pracował nad F-150 wyraźnie szukał sposobów na obniżenie kosztów produkcji nowego modelu. Na początek zrezygnowano z nowej platformy, czyli podwozia wypełnionego akumulatorami trakcyjnymi. Do ich montażu wykorzystano ramę, na której opiera konstrukcja się F-150. Wykorzystano części produkowane już do wersji spalinowej. To oczywiście zabieg, który stosują inne firmy i nic w tym dziwnego, liczy się budżet. I tu chyba największe zaskoczenie. W USA ten elektryczny gigant, po uwzględnieniu lokalnych subsydiów, będzie kosztował równowartość około 125 tys. złotych. Najbogatsza wersja to już wydatek ponad 330 tys. złotych.

Przeczytaj też: Szczyt klimatyczny Joe Bidena. USA skręca na zieloną obwodnicę

Jakich wrażeń z jazdy tym kolosem można się spodziewać? – Ten skubaniec jest szybki – powiedział prezydent USA, Joe Biden, siedząc za jego kierownicą. Ford postawił na napęd 4x4. Od 0 do 100 km/h pickup rozpędza się w 4,4 s. Nic dziwnego, że podczas jazdy testowej prezydentowi Joe Bidenowi uśmiech nie schodził z ust. Jak osiągnięto taki wynik? Potrzebne były dwa silniki elektryczne, po jednym na każdą oś, 560 KM (wersja mocniejsza) i ponad 1000 NM momentu obrotowego. Wymiary F-150 są imponujące. Sam otwierany pilotem przedni bagażnik (frunk) ma pojemność około 400 litrów, a paka ponad 1,5 metra długości. Ta jeżdżąca szafa pancerna na pewno będzie w trasie mało ekonomiczna, ale zasięgi deklarowane przez producenta są przyzwoite. W zależności od wielkości baterii można liczyć na od ok. 350 do 480 km zasięgu.

Lightning ma być samochodem użytkowym, dlatego wyposażono go w szereg gniazdek zlokalizowanych w różnych strefach auta. Nie zabrakło też ogromnego tabletu w centralnym punkcie deski rozdzielczej. Do F-150 można podłączyć elektronarzędzia i w łatwy sposób podpiąć przyczepę. Jednak podczas premiery podkreślano przede wszystkim, że F-150 to ogromny powerbank na kółkach, którym można zasilać dom, gdy zabraknie prądu z sieci. Producent zapewnia, że w pełni naładowany Lightning ma wystarczająco dużo energii, by zasilać dom przez 10 dni. Mieszkańcom Teksasu po ostatnich zimowych przygodach ta funkcja może bardzo przypaść do gustu.

Przeczytaj też: Elon chciał sprzedawać Tesle za Bitcoiny, ale zapomniał o śladzie węglowym

Amerykanom spodoba się też to, że Lightning to stary, dobry, amerykański Ford, a nie Tesla, która w oczach niektórych zdeptała motoryzacyjne relikwie. Porównywalna z F-150 Tesla Cybertruck ma dość kontrowersyjną linię nadwozia.

Czy zatem Lightning będzie miał elektryczną konkurencję? Na rynek wchodzi GMC Hummer. Jest też Bollinger, nowa marka oferująca kanciastego pickupa, który pozwala przewozić elementy o długości nawet 10 m. Nie można też zapomnieć o pickupie Lordstown Motors, czyli Endurance. Ten olbrzym powstający w dawnych zakładach General Motors ma trafić na rynek już w tym roku. Endurance to pierwszy w pełni elektryczny, użytkowy pickup, prace nad nim trwają od 2017 roku.

Auto nie trafi w oficjalnej dystrybucji do Europy, ale założę się, że na pierwsze egzemplarze sprowadzane niezależnie do Polski długo czekać nie będziemy.

W USA Ford Lightning F-150 w wersji elektrycznej ma być dostępny w 2022 roku, tak jak Cybertruck. Wszystkie elektryczne pickupy pokazują, że Amerykę czeka motoryzacyjna rewolucja. Po latach prezydentury Donalda Trumpa do producentów aut rękę wyciąga Joe Biden. Od niedawna działa też silne lobby majace na celu zablokowanie sprzedaży spalinowych samochodów w USA już od 2030 roku.

Zdjęcia: mat. prasowe

KATEGORIA
E-MOBILNOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies