Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Sądny dzień dla PGG. Górnicy na otarcie łez dostaną sowite odprawy

Spółka górnicza liczy na 1,75 mld zł pożyczek z PFR, by sfinansować plan naprawczy. Bez niego PGG upadnie jeszcze w tym roku

Ujawniane są kolejne szczegóły planu, który ma postawić na nogi Polską Grupę Górniczą – jednak w bardzo odchudzonej formie. Do likwidacji iść mają kopalnia Wujek oraz trzy ruchy kopalni Ruda. W ciągu ostatniej dekady tylko te dwie kopalnie przyniosły ponad 2,5 mld zł strat na sprzedaży węgla.

Łącznie Ruda i Wujek zatrudniają ok. 7,7 tys. osób i wydobywają 5,1 mln ton węgla rocznie. Plan naprawczy PGG zakłada też redukcję wynagrodzeń. 30 proc. pensji ma zostać uzależnione od efektywności i wyników spółki. Zarząd PGG proponuje też zawieszenie na trzy lata wypłat tzw. czternastej pensji.

Przeczytaj też: Sasin jedzie do Katowic. Górnictwo czekają ostre cięcia

We wtorek przed południem w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach rozpoczęło się spotkanie, podczas którego zarząd największej górniczej spółki oficjalnie prezentuje związkowcom program naprawczy.

Spółka jest w bardzo trudnej sytuacji. W Europie i Polsce odchodzi się od węgla. – To obniża przychody PGG, a z drugiej strony oznacza konieczność poszukiwania środków na to, żeby dalej funkcjonować – powiedział cytowany przez PAP prezes spółki Tomasz Rogala, wskazując jednocześnie, że środki te dostępne są głównie w tzw. tarczach antykryzysowych.

Rząd i PGG deklarują, że radykalne cięcia kosztów są niezbędne, by chronić miejsca pracy w całej grupie. Związkowcy tymczasem jeszcze zanim usiedli do rozmów z zarządem spółki i Jackiem Sasinem, ocenili, że program naprawczy w przedstawianej obecnie wersji to „szaleństwo”. Tak przynajmniej ocenił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Chciałby, aby program transformacji górnictwa i regionu został rozłożony nie na kilkanaście, a na 40 lat.

Jedyną alternatywą dla PGG pozostaje upadłość, przed której wizją spółka stoi od lat. Zatrudniająca ok. 41 tys. osób firma co miesiąc musi gromadzić pieniądze na wypłaty. Obecnie wiadomo, że nie ma już środków na pensje za wrzesień. VAT-u i ZUS-u spółka nie płaci od dwóch miesięcy.

Przeczytaj też: Pierwszy raz w historii Polska spala najwięcej węgla w UE

Program naprawczy wraz z kosztami likwidacji kopalń będzie kosztować około 5 mld zł. Z tego 1,5 mld zł pójdzie na odprawy dla osób, które zdecydują się przejść na urlopy przedemerytalne, dla pracowników dołowych oraz zakładów przeróbki węgla. Jednorazowe odprawy pieniężne zostaną wypłacone w wysokości 12-krotności wynagrodzenia pracownika (przy średniej miesięcznej płacy w PGG rzędu 7,8 tys. zł oznacza to średnio niespełna 100 tys. zł odprawy).

PGG liczy też na 1,75 mld zł pożyczek z Polskiego Funduszu Rozwoju. Z tego 540 mln zł mogłoby być w przyszłości umorzone.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI: WĘGIEL

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies