W ciągu ostatnich pięciu lat roczna sprzedaż dostawczych i osobowych samochodów w pełni elektrycznych (BEV) oraz hybryd typu plug-in (PHEV) w Polsce wzrosła niemal trzynastokrotnie – z 316 sztuk w 2015 r. do 4,3 tys. sztuk w 2019 r. Na koniec ubiegłego roku po polskich drogach jeździło 5 tys. samochodów elektrycznych oraz 5,2 tys. doładowywanych z gniazdka hybryd.

Przeczytaj też: innogy go! wprowadza nowy cennik

– Najwięcej samochodów elektrycznych zarejestrowanych jest w Warszawie. W 2019 r. stołeczny park stanowił niemal jedną trzecią wszystkich samochodów z tym napędem. Niemal tyle samo aut elektrycznych co w Warszawie, jeździ łącznie po ulicach wszystkich polskich miast liczących od 300 tys. do 1 mln mieszkańców (Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin) – wyjaśnia Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Pojazdów Alternatywnych. PSPA przygotowało przegląd polskiego rynku elektromobilności wraz z prognozami na przyszłość, „Polish EV Outlook 2020”.

Według autorów raportu czołową dziesiątkę najpopularniejszych marek samochodów całkowicie elektrycznych na krajowym rynku otwierają Nissan, BMW oraz Tesla. Cieszące się największym zainteresowaniem modele to Nissan Leaf, BMW i3 oraz Tesla Model S. W kategorii hybryd typu plug-in liderami rankingu marek zostały BMW, Volvo oraz Mini, zaś w rankingu modeli – Mini Countryman Cooper S E All4, BMW 330e oraz Mitsubishi Outlander PHEV.

W raporcie przedstawiono też stan krajowej infrastruktury ładowania. Na koniec lutego br. w Polsce funkcjonowały 1093 ogólnodostępne stacje ładowania – to łącznie 2028 punktów. Przez ostatnie 12 miesięcy odnotowano wzrost ich liczby o prawie 70 proc. Niemal jedna trzecia stacji w Polsce to ładowarki wysokiej mocy. Zdecydowana większość z nich, bo ponad 60 proc., jest już płatna. 24 proc. ogólnodostępnych stacji ładowania na polskim rynku znajduje się w obrębie galerii handlowych, 22 proc. na ogólnodostępnych parkingach, a 21 proc. na terenach hoteli.

Przeczytaj też: Paryż uderzy rowerami w smog i koronawirusa

Największym operatorem infrastruktury ładowania pozostaje GreenWay Polska, który ma 15 proc. udziałów w rynku. W pierwszej piątce znajdują się też: Orlen, Tauron, PGE i Energa. Łącznie w sieciach 12 wiodących operatorów znajduje się 44 proc. ładowarek.

„Polish EV Outlook 2020” zawiera też scenariusze rozwoju sektora, w wariantach zakładających wdrożenie zachęt finansowych lub podatkowych, jak również brak wsparcia ze strony państwa. Na tej podstawie analitycy odpowiadają, jakich zachęt potrzebuje ten rynek.

– W scenariuszu realistycznym, zakładającym wprowadzenie subsydiów w postaci dopłat lub odpowiednich zachęt natury podatkowej, np. umożliwienia odliczenia 100 proc. VAT, polski park samochodów całkowicie elektrycznych w roku 2025 może przekroczyć 280 tys. szt. Bez takiego wsparcia będzie ponad dwukrotnie mniejszy. Natomiast w 2030 r. wielkość parku BEV zbliży się do 900 tys. szt. – mówi Maciej Mazur. – Łącznie z hybrydami typu plug-in, których liczbę prognozujemy w 2025 r. na ok. 160 tys. szt., a w 2030 r. na 570 tys., mówimy o niemal 1,5 mln samochodów zero- i niskoemisyjnych (BEV i PHEV) w Polsce za 10 lat.

Przeczytaj też: Elektryczny Volkswagen ID.3 coraz bliżej wejścia na rynek

Według PSPA, wprowadzenie instrumentów wsparcia w początkowej fazie rozwoju elektromobilności jest czynnikiem determinującym dynamikę rynku w kolejnych latach. Ma także kluczowy wpływ na tempo rozbudowy infrastruktury ładowania. „Polish EV Outlook 2020” zakłada, że liczba punktów ładowania zainstalowanych w stacjach ogólnodostępnych wzrośnie z obecnych 2,1 tys. do 40 tys. w 2025 r. i 91 tys. w roku 2030.