Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
To tak ludzie stworzyli koronawirusa. Porażające nagranie z jednego z azjatyckich targów

Film pokazuje całkowity brak szacunku dla zwierząt i higieny. Tak człowiek niszczy Ziemię

Nowy, wywołujący chorobę COVID-19 koronawirus doprowadził już do kilkunastu tysięcy zgonów. Obecnie czoło pandemii stawia Zachodnia Europa, choć sam wirus pochodzi z Azji. Pierwszy raz wykryto go w grudniu 2019 roku w mieście Wuhan w Chinach. Najprawdopodobniej pierwszy ludzki „nosiciel zero” zaraził się nim od sprzedawanych tam dzikich zwierząt. Naukowcy nie wykluczają, że pochodzenie wirusa mogło być zupełnie inne, a sam targ stał się jedynie ogniskiem rozwoju i jego dalszego rozprzestrzeniania.

Przeczytaj też: Koronawirus zaszkodzi podwójnie? Oby nie napędził kryzysu klimatycznego

Niezależnie od pierwotnej przyczyny i tego, że wirus przeniósł się ze zwierząt na ludzi, do dalszego rozwoju infekcji nie doszłoby, gdyby nie rażący brak higieny i poszanowania dla zwierząt. Niestety w krajach azjatyckich to codzienność. Przykład takiej sytuacji można znaleźć na filmie, który zamieszczam poniżej. Nie pochodzi on z Wuhan, tylko z Indonezji. W obu tych regionach handluje się dzikimi zwierzętami.

Na targu w Wuhan kupić można było: wilki, szczury, nietoperze, a nawet krokodyle. Zwolennicy chińskiej medycyny poszukują wielu gatunków roślin i zwierząt, a szczególnie interesują ich rzadkie gatunki. Od lat mówi się o tym, że nielegalny handel dzikimi zwierzętami to rynek wart miliardy dolarów i pod tym względem ustępuje jedynie handlowi bronią, narkotykami oraz ludźmi. Na czarnym rynku co roku sprzedaje się setki milionów zwierząt. Jedne są trzymane w niewoli, inne wypychane, część ma posłużyć do produkcji odzieży czy obuwia. Zazwyczaj łączy je to, że nie są badane i wraz z nimi mogą być przenoszone bardzo groźne dla człowieka choroby. Najgorsze, że chińskie władze na obecnym etapie ogłosiły tylko tymczasowe wstrzymanie handlu na takich targowiskach. Można przypuszczać, że wcześniej czy później problem powróci.

Przeczytaj też: Koronawirus mocno namiesza w branży wiatrowej

Przepisy wymierzone w walkę z tym procederem albo nie istnieją, albo są dziurawe. Nierzadko po prostu się ich nie przestrzega. Takich miejsc, jak to, które możesz zobaczyć poniżej, są pewnie tysiące. Można bez większego ryzyka pokusić się o stwierdzenie, że jeśli handel żywymi zwierzętami i ich mięsem odbywa się w takich warunkach sanitarnych, to wyhodowanie kolejnej nieznanej wcześniej ludziom bakterii lub wirusa jest tylko kwestią czasu.

To film dla osób o mocnych nerwach. Z ciężkim sercem ogląda się, jak traktowane są żywe zwierzęta. Jedyne, co można zrobić, to kolejny raz przypomnieć: dla zdrowia i planety najlepsza jest dieta oparta głównie lub wyłącznie na produktach roślinnych. Nie tylko ze względu na wpływ na środowisko, ale też stronę etyczną.

KATEGORIA
STYL ŻYCIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies