Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Kraków robi porządek z e-hulajnogami. Sprzęt zwolni i trafi na specjalne parkingi

Włodarze miasta nie chcą dłużej czekać na działania władz centralnych

Hulajnogi elektryczne były jednym z hitów 2019 roku. Chociaż niektórzy stwierdzą, że to kit ostatnich czterech kwartałów. Obie grupy zgodzą się jednak, że na temat sprzętu i usługi jego wynajmu na minuty mówiło się naprawdę dużo. I to w przeróżnych aspektach: ekologii, konkurencji dla rowerów miejskich, bezpieczeństwa, ekonomii, regulacji, kradzieży etc. Tym razem wątek powraca za sprawą doniesień z Krakowa – władze tego miasta postanowiły ucywilizować zasady korzystania z tej nowinki.

Przeczytaj też: Hulajnogi Lime będą bardziej eko. Marka zapowiada redukcję śladu węglowego

Jak informuje Radio Kraków, włodarze Krakowa doszli do porozumienia z operatorami hulajnóg. Na razie ustnie, ale na początku roku ustalenia mają być doprecyzowane i sformalizowane. Gdyby tak się stało, wiosną w życie wejdą przepisy regulujące zasady korzystania z hulajnóg na terenie miasta. Co konkretnie ustalono?

Przeczytaj też: Polacy nie dojrzeli do tych usług? W Warszawie skradziono 60 elektrycznych hulajnóg

Operatorzy zgodzili się podobno na to, by w niektórych rejonach miasta (Stare Miasto, Kazimierz) użytkownicy mogli odbierać i zostawiać sprzęt tylko w wyznaczonych miejscach. Pojawia się oczywiście pytanie: co z pojazdami, które użytkownicy porzucą poza taką strefą parkowania? Miasto ma wziąć na siebie przenoszenie ich do wyznaczonych punktów, ale zrobi to na koszt operatorów. Równie ciekawe jest to, że w niektórych obszarach (m.in. Planty czy parki) hulajnogi będą automatycznie zwalniać. Użytkownik trafiając do takiej strefy, musi liczyć się z tym, że pojazd zacznie się poruszać z prędkością kilkunastu km/h.

Przeczytaj też: Warszawa apeluje do ministerstwa: usuńcie elektryczne hulajnogi z chodników, bo zagrażają pieszym

Niektórzy mogą kręcić nosem, ale warto przypomnieć, że na wspomnianych już Plantach latem tego roku Brytyjczyk potrącił czterolatka. Na szczęście nie skończyło się to tragedią, ale w Lublinie czy Wrocławiu doszło do wypadków śmiertelnych. Oczywiście nie zabija sam sprzęt, lecz ludzka nieuwaga, brawura, a czasem pewnie głupota. Nie zmienia to jednak faktu, że ta sfera naszej rzeczywistości nie może pozostawać poza regulacjami. A skoro na szczeblu centralnym trudno się ich doczekać, działać muszą władze lokalne.

Kraków może zachęcić inne miasta do działania. Zrobił to już w przypadku walki ze smogiem. Jakiś czas temu mogliście przeczytać w serwisie green-news.pl o pierwszym wyroku za palenie w piecu drewnem i węglem. To dobra informacja. Zła jest taka, że aż 87 proc. węgla zużywanego w UE przez gospodarstwa domowe wciąż spala się w Polsce.

KATEGORIA
E-MOBILNOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies