W pierwszym półroczu 2025 roku przybyło ponad 18,5 tys. aut całkowicie elektrycznych. To o 51 proc. więcej niż rok wcześniej w analogicznym okresie. Najnowszy rekord przybliżył elektromobilność nad Wisłą do osiągnięcia nowego kamienia milowego
Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego podsumowały minione sześć miesięcy na polskim rynku elektromobilności.
Z danych publikowanych przez stowarzyszenia w ramach inicjatywy Licznik elektromobilności wynika, że od stycznia do czerwca odnotowano gwałtowny wzrost liczby zarejestrowanych samochodów elektrycznych. Ich liczba na polskich drogach zwiększyła się o 18 553 – to o 51 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Pod koniec czerwca po polskich drogach poruszało się łącznie 98 813 pojazdów o napędzie wyłącznie elektrycznym – zarówno samochodów osobowych, jak i użytkowych. Jeżeli sprzedaż utrzyma się na podobnym poziomie jak w ostatnich miesiącach, najprawdopodobniej do końca lipca zostanie przekroczony próg 100 tys. samochodów elektrycznych w Polsce. Prawie tyle samo, co samochodów w pełni elektrycznych, czyli 98 026, stanowiła flota hybryd typu plug-in.
Przeczytaj też: Pierwszy kamień milowy elektromobilności. Ponad tysiąc stacji szybkiego ładowania
Spośród niemal 99 tys. elektryków prawie 1,6 tys. stanowią autobusy (z czego setka to pojazdy korzystające z wodoru). Za tak znaczący wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych w pierwszym półroczu 2025 roku odpowiadają m.in. nowy program dopłat do zakupu elektryków – NaszEauto – oraz ekspansja chińskich producentów na rynku.
Wraz ze wzrostem sprzedaży samochodów zeroemisyjnych rozwija się również infrastruktura do ich ładowania. Jak wynika z danych "Licznika elektromobilności", pod koniec czerwca 2025 roku w Polsce działało 10 225 stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Jedna trzecia z nich to punkty szybkiego ładowania prądem stałym (DC). Tym samym w Polsce osiągnięto inny kamień milowy, jakim jest otworzenie 10 tys. ładowarek.
W czerwcu tego roku samochody elektryczne stanowiły 8 proc. wszystkich zarejestrowanych w ciągu miesiąca. – To wynik prawie 3-krotnie lepszy względem końca 2024 r., ale wciąż ponad dwukrotnie niższy od unijnej średniej. Dlatego tak ważna jest kontynuacja subsydiów po zakończeniu programu NaszEauto w połowie przyszłego roku – zaznacza Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.
Przeczytaj też: Samochody elektryczne w Europie sprzedają się lepiej niż diesle
Aby zwiększyć liczbę samochodów elektrycznych na polskich drogach, Wiśniewski proponuje rozwiązanie inspirowane francuskim modelem leasingu elektryków. Chodzi o leasing z pełnym dofinansowaniem opłaty wstępnej oraz z miesięczną ratą za nowy samochód w wysokości 300–400 zł. Według przedstawiciela PSNM, wprowadzenie takiego modelu finansowania wynajmu samochodów bezemisyjnych mogłoby zachęcić jeszcze większą liczbę kierowców do zdecydowania się na auto elektryczne.