Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Transformacja energetyczna w Polsce: cele, wyzwania i perspektywy

Przedstawianie transformacji energetycznej jako szansy na niższe rachunki i lepszą jakość powietrza – to jeden z głównych celów komunikacyjnych, które stawia sobie Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Zmiany w energetyce resort rozpoczyna od aktualizacji dokumentów strategicznych i realizacji kolejnych kamieni milowych, wyznaczonych w Krajowym Planie Odbudowy

Dotychczas w dyskusji na temat transformacji energetycznej zbyt wiele było miejsca dla ideologii. Skupiano się jedynie na krótkoterminowych kosztach, a nie zwracano uwagi na długoterminowe zyski. Tymczasem, nakłady na zmiany w energetyce zwrócą się nie tylko w niższych rachunkach za prąd, ale także w poprawie jakości powietrza, co przełoży się na nasze zdrowie i życie – mówił Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska podczas Kongresu Transformacji Energetycznej.

Odpowiedzialny za rozwój OZE wiceminister otworzył drugą edycję zorganizowanej przez Klub Energetyczny konferencji. Przyciągnęła ona 150 osób zarówno spośród przedstawicieli administracji publicznej, jak i firm reprezentujących różne gałęzie sektora odnawialnych źródeł energii oraz naukowców.

Przeczytaj także: Bruksela odblokowała fundusze dla Polski. Większość pójdzie na transformację

Podczas Kongresu Transformacji Energetycznej wiceminister klimatu zapowiedział przeprowadzenie reform prowadzących do bardziej dynamicznego rozwoju zielonej energii w Polsce. Na pierwszy ogień pójdą dokumenty strategiczne. Wśród nich najpilniejsze są prace nad aktualizacją Krajowego planu na rzecz Energii i Klimatu do 2030 roku (KPEiK). To z powodu dużego opóźnienia tego dokumentu. Przypomnijmy, że Polska była zobowiązania przesłać do Brukseli nową wersję KPEiK w czerwcu ubiegłego roku.

– Prace nad KPEiK są już bardzo zaawansowane. Jednocześnie pracujemy nad aktualizacją Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku (PEP2040), a także nad Polskim programem energetyki jądrowej (PPEJ). Te dokumenty są ściśle powiązane – stwierdził Motyka, podkreślając wcześniejszy brak koordynacji prac nad nimi.

Ile zielonej energii w miksie? To zależy

Według niego, Polska ma szansę zrealizować plan zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii do 50 proc. w perspektywie 2030 roku. Są jednak dwa warunki. Jednym z nich jest zdynamizowanie rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie, a drugim – unikanie opóźnień w realizacji programu budowy wiatraków na Morzu Bałtyckim.

Przeczytaj także: WindEurope: dobre prognozy dla energetyki wiatrowej w Polsce

Realizacja pierwszej przesłanki nie będzie jednak możliwa bez dalszej liberalizacji ustawy odległościowej. Zgodnie z obowiązującym dzisiaj prawem turbiny wiatrowe można lokalizować w odległości nie mniejszej niż 700 metrów od zabudowań gospodarczych i miejsc ochrony przyrody. Chcąc odblokować możliwości dla nowych projektów, resort klimatu planuje ustalić nowy minimalny dystans na poziomie 500 metrów. Jest to odległość będąca efektem konsensusu z branżą odnawialnych źródeł.

– Temat ustawy wróci na agendę do końca tego półrocza. Chcemy, żeby dokument został szeroko przedyskutowany i przyjęty – zapowiedział Motyka.

Wiceminister klimatu podkreślił, że rozwiązania legislacyjne w ustawie odległościowej będą kompleksowe. To oznacza, że mają dotyczyć zarówno wiatraków na lądzie, jak i innych technologii OZE. Głównym celem zmian legislacyjnych jest przyspieszenie procesów uzyskiwania pozwoleń administracyjnych na inwestycje w odnawialne źródła.

Kowalski też ma być zadowolony z transformacji

Oddzielna ustawa ureguluje natomiast kwestie dotyczące prosumentów. Osoby korzystające z prądu generowanego z paneli fotowoltaicznych na dachach własnych domów będą miały możliwość rozliczania się na korzystniejszych zasadach niż dotychczas. Pisaliśmy o problemach z tym związanych w artykule pt. „Jesteś prosumentem? Nadchodzą rozliczenia na korzystniejszych zasadach”.

Trwają również prace nad rozwiązaniami dotyczącymi wszystkich odbiorców prądu. W połowie tego roku prawdopodobnie czeka nas odmrażanie cen energii. Stabilizowano je nierynkowymi mechanizmami, by ochronić konsumentów przed skutkami kryzysu energetycznego po rozpoczęciu wojny przez Rosję na Ukrainie.

Pracujemy nad mechanizmem urynkowienia cen energii razem z ministrem finansów i resortem przemysłu. Jestem przekonany, że wypracowane rozwiązanie pozwoli uniknąć dużej podwyżki cen. Może ona wynieść maksymalnie 30 zł na rachunku.– tłumaczył podczas Kongresu Transformacji Energetycznej wiceminister Motyka.

Pisaliśmy niedawno w Green-News.pl o tym, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska szuka sposobu na bezbolesne odmrożenie cen energii.

Atom w poślizgu

Wraz z aktualizacją dokumentów strategicznych toczą się też pracę nad ich operacjonalizacją. Tutaj najważniejsze wydaje się urealnienie harmonogramów zapisanych w PPEJ i planów finansowania jednego z priorytetowych dla polskiego rządu projektów – budowy pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Harmonogram tej inwestycji wpadł w poślizg. Politycy przyznają już otwarcie, że termin oddania pierwszego bloku w 2033 roku jest trudny, o ile w ogóle realny. W ostatnich dniach Maciej Bando, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury elektroenergetycznej przyznał, że przysłowiowe wbicie pierwszej łopaty może się przeciągnąć o dwa kwartały. Budowa elektrowni jądrowej miałaby się rozpocząć w 2026 roku.

Urealnienie harmonogramów dla projektu atomowego jest koniecznością. Ta inwestycja otrzymała decyzję środowiskową w 2023 roku. Tymczasem – zgodnie z pierwotnymi założeniami – powinno to się było stać rok wcześniej – przyznał podczas konferencji Klubu Energetycznego Miłosz Motyka.

Wiceminister zapowiedział jednocześnie, że aktualizacja kalendarza atomowej inwestycji będzie się odbywała na bieżąco. Ewentualne przesunięcia mogą być uwarunkowane zarówno terminami uzyskiwania pozwoleń, jak również potencjalnymi opóźnieniami w dostawie niezbędnych komponentów.
Prace nad atomem nie są jednak wyłączną domeną ministerstwa klimatu. Głównodowodzącymi są tutaj Marzena Czarnecka, kierująca nowo utworzonym Ministerstwem Przemysłu, wraz z Maciejem Bando jako pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. To oni, we współpracy z MKiŚ, będą wskazywać docelowy udział atomu w polskim miksie energetycznym.

Przeczytaj także: Maciej Bando przecina spekulacje o atomie na Pomorzu. Z czym będzie mierzyć się nowy prezes PEJ?

Dlatego nie należy się spodziewać szybkiego usankcjonowania małych reaktorów modułowych tzw. SMRów w aktualizacji PEP2040 czy PPEJ. Przedstawiciele ministerstwa coraz częściej wypowiadają się sceptycznie w kontekście niedojrzałości tej technologii.

Wodór to przyszłość, ale to biopaliwa będą wsparciem szybciej

W usytuowanym na Śląsku resorcie przemysłu zapadać będą także ostateczne rozstrzygnięcia odnośnie do polityki względem wodoru. W przyszłości to paliwo mogłoby zastąpić gaz ziemny, traktowany dziś jak paliwo przejściowe.

Przeczytaj także: Bruksela zatwierdziła prawie 7 mld euro na rozwój infrastruktury zielonego wodoru w Europie

W związku z dynamicznym przyrostem mocy odnawialnych i wycofywaniem z użycia przestarzałych jednostek węglowych, w polskim systemie elektroenergetycznym pojawi się luka generacyjna. Zgodnie z prognozami Urzędu Regulacji Energetyki, do 2036 roku zostaną wyłączone bloki o łącznej mocy 20 GW.

– Widzimy tę lukę, którą w dużej mierze będzie trzeba wypełnić gazem ziemnym. Jednocześnie wraz z ministerstwem rolnictwa pracujemy nad regulacjami dla biogazu i biometanu, by opłacało się inwestować w takie projekty. W perspektywie kilku lat biogazownie i biometanownie mogą stać się silnym wsparciem dla naszego systemu elektroenergetycznego – twierdzi Miłosz Motyka.

Transfery z Brukseli na zieloną energię i sieci

Szansą dla polskiej energetyki będą fundusze unijne. Aż 46,6 proc. z puli 60 mld euro środków Krajowego Planu Odbudowy pójdzie właśnie na transformację. oprawić na "Ministerstwo klimatu odpowiada za wydatkowanie prawie 26 mld euro w ramach 12 reform spośród 55 realizowanych w ramach KPO oraz 12 inwestycji spośród 56 ogółem.

Największym wyzwaniem będzie ograniczony czas na wykorzystanie dostępnych środków. Kolejną trudnością są nowe zasady płatności, bo fundusze będą rozdzielane na podstawie kamieni milowych i już po zrealizowaniu inwestycji. Co do zasady wszystkie projekty w ramach KPO należy rozliczyć do sierpnia 2026 roku – mówił Marcin Janiak, zastępca dyrektora w Departamencie Funduszy Europejskich MKiŚ podczas konferencji Klubu Energetycznego.


Jak ocenił, nie ma dzisiaj przesłanek, by zakładać przesunięcie terminów. Bruksela jest w tym względnie nieubłagana. Nawet jeśli już część państw unijnych wysuwa takie postulaty. Decyzję w tym zakresie podejmie Komisja Europejska, która zostanie wyłoniona po wyborach do unijnego Parlamentu.

Liczymy na to, że w przypadku inwestycji infrastrukturalnych, których realizacja zajmuje więcej czasu, będziemy mieli możliwość zawarcia umowy pożyczki, a opcja jej wykorzystania będzie dostępna nawet po sierpniu 2026 roku. Bo inaczej może być nam bardzo trudno wykorzystać te środki – podkreślała Joanna Smolik, dyrektor departamentu relacji strategicznych Banku Gospodarki Krajowej.

Priorytetem wsparcie pracy sieci

BGK ma odpowiadać za dystrybucję około 17 mld euro w ramach Funduszu Wsparcia Energetyki, ale także za inwestycje związane z morską energetyką wiatrową.

W przypadku braku dużej ilości zaawansowanych projektów skupimy się na tych inwestycjach, które wnoszą największą wartość dodaną dla systemu elektroenergetycznego. Wierzę, że warunki formalne zostaną tak skrojone, że będziemy mogli stać się impulsem popychającym te inwestycje do przodu – dodała Smolik.

Zdaniem Pawła Koniecznego, członka zarządu grupy R.Power powinniśmy mocniej inwestować w magazyny energii. Bo to one właśnie wspierać będą w najbliższych latach pracę sieci elektroenergetycznej. Konieczne są więc rozwiązania zmieniające reguły udziału w aukcjach rynku mocy, gdzie obecnie konkuruje ze sobą wiele różnych technologii, jak również wyznaczenie specjalnego koszyka aukcyjnego dla hybryd OZE, w którym zielone elektrownie będą oferowane wraz z akumulatorem. R.Power chciałoby także zwiększenia transparentności w procesie uzyskiwania pozwoleń do sieci. Twierdzi, że inwestorzy byliby zainteresowani współfinansowaniem takich przyłączeń dla własnych źródeł OZE.

Przeczytaj także: Miliard złotych na modernizację sieci i magazyny energii. NFOŚiGW rusza z naborem

Z kolei Sławomir Żygowski, prezes GE Vernova w Polsce stawia na projekty morskich farm wiatrowych, ale także wspierających pracę odnawialnych źródeł instalacji gazowych. Infrastruktura dla tej dojrzałej rynkowo technologii powinna być jednak budowana tak, by w przyszłości wykorzystać ją do spalania wodoru.

Nie grozi nam zalew projektów słabej jakości. Każdy z nich musi spełniać wyśrubowane kryteria. Nie możemy robić odstępstw. Dlatego ruszamy także z funduszami spójności oraz z funduszem modernizacyjnych, by w ich ramach finansować projekty, dla których środki z KPO mogą być niewystarczające – tłumaczyła Marta Babicz, zastępca dyrektora Departamentu Beneficjenta Indywidualnego NFOŚiGW.

KATEGORIA
TRANSFORMACJA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies