Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Atomowy comeback po włosku. Rzym chce wrócić do energetyki jądrowej

Droga do budowy bloków jeszcze co prawda długa, ale Włosi podjęli właśnie pierwszy krok

9 maja włoski parlament poparł rządowy plan użycia elektrowni jądrowych jako nowego źródła energii. Włochy – według założeń rządu w Rzymie – mają do 2050 roku dysponować do 35 GW mocy w tej technologii. Inwestycja wzmocni bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Zielone światło od parlamentarzystów i parlamentarzystek przyjął włoski minister ds. środowiska i energii Giuseppe Pichetto. Zapowiedział, że teraz ruszą rozmowy z europejskimi partnerami w tej sprawie, a władze przyjrzą się, w jaki sposób sprawnie wprowadzić atom do krajowego miksu energetycznego. Nowa premierka kraju, Giorgia Meloni szefująca partii Bracia Włosi, otwarcie opowiada się za przywróceniem energetyki jądrowej. Po dojściu do władzy w październiku ubiegłego roku może ten plan zacząć wcielać w życie.

Przeczytaj też: KE dofinansuje badania nad małymi reaktorami jądrowymi

Rzym nie jest jedyną europejską stolicą, która po wybuchu kryzysu energetycznego rozważa budowę bloków jądrowych. Jak pisaliśmy, nieformalny „atomowy sojusz” w Unii Europejskiej zrzeszał początkowo 11 państw zainteresowanych energetyką jądrową. Później to grono rozszerzyło się do 13, na ostatnim spotkaniu w roli obserwatora zjawiły się właśnie Włochy.

Włosi bez atomu w energetyce radzą sobie od ponad 30 lat. W 1990 roku zamknęli ostatnie bloki jądrowe. Nastąpiło to w wyniku referendum przeprowadzonego w 1987 roku, a więc niedługo po katastrofie w Czarnobylu.

W przeszłości Rzym podejmował próby powrotu do energetyki jądrowej. Te podejmowane po 2000 roku spaliły jednak na panewce z dwóch powodów. Najpierw prace utrudniały władze lokalne, które poszły na batalię z rządem. Później pomysł napotkał przeszkody w parlamencie. Ostatecznie włoski rząd w 2010 roku zawiesił prace nad projektem na rok, co było gwoździem do trumny. W 2011 roku doszło do katastrofy w Fukuszimie, a tego samego roku przeprowadzono we Włoszech referendum ws. atomu. 94 proc. głosów było przeciw budowie nowych bloków jądrowych.

Przeczytaj też: Finlandia otworzyła elektrownię jądrową, Niemcy swoje zamknęli

W świetle takich decyzji z przeszłości włoskiego planu na atom nie można obecnie traktować za pewnik. Podejmowanie decyzji w sprawach energetyki jądrowej trwa latami, a nie wiadomo, czy obecny rząd utrzyma władzę na dłużej. Jeśli doszłoby do zmiany, a nowa grupa u steru byłaby niezainteresowana rozwojem atomu, nic nie stałoby na przeszkodzie, by plany zmodyfikować.

Takie przypadki już się zdarzały, nawet w państwach, które szeroko wykorzystują elektrownie jądrowe. Korea Południowa pod rządami prezydenta Mun Jae-ina wstrzymała budowę nowych bloków jądrowych, a kraj miał też nie przedłużać okresu eksploatacji wysłużonych bloków. Po pięciu latach w fotelu prezydenta kraju Mun stracił władzę w 2022 r. Jego następca, Yoon Suk-yeol, tuż po zaprzysiężeniu odwrócił decyzje poprzednika i Korea Południowa ponownie rozwija atom.

Fot. Zamknięta elektrownia jądrowa Caorso / Simone Ramella from Rome, Italy, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

KATEGORIA
ATOM
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies