Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Wycieki z gazociągów Nord Stream nie zaszkodzą Bałtykowi. Jednak klimat pogorszą jak kilka milionów aut

Metan jest dla klimatu 80 razy bardziej szkodliwy dla klimatu niż CO2 – ocenia dr Daniel Zavala-Araiza z EDFE

Wycieki z gazociągów Nord Stream 1 i 2 będą miały długoletni wpływ na klimat – przekonuje dr Daniel Zavala-Araiza, starszy naukowiec z Environmental Defence Fund Europe (EDFE). Jak ocenia w rozmowie z green-news.pl, w wyniku rozszczelnienia rur, do atmosfery może przedostać się od 100 do 500 tys. ton metanu. Rozbieżność w tych szacunkach bierze się z niedoboru informacji na temat tego, w jakim stopniu „nagazowane” były rurociągi. Przy wyliczaniu maksymalnej wielkości wycieku założono, że uwolniono ich całą pojemność. Nie jest również pewne, czy wycieki ustały. Gdy kilka dni temu wydawało się, że metan skończył się ulatniać, pojawiały się doniesienia, że wyciek jednak trwa.

Przeczytaj też: W Łodzi błyskawicznie wykryto sprawców skażenia rzeki

– Obecnie dysponujemy większą ilością informacji – brakuje zaworów odcinających, które mogłyby ograniczyć wyciek, a woda nie absorbuje zbyt dużo metanu. W związku z tym przewidujemy, że w większości przedostanie się do atmosfery – mówi dr Zavala-Araiza. Wspomina przy okazji, że wyciek – co potwierdzają zdjęcia satelitarne – jest widoczny z kosmosu. Europejska Agencja Kosmiczna pokazała niedawno fotografię (wykonaną przez GHGSat), na której zarejestrowano podwyższone stężenie metanu właśnie w miejscu wycieku.

Możliwe, że wyciek z gazociągów Nordstream będzie największy w historii. – Według obecnych szacunków wynosi on 8-40 mln ton ekwiwalentu CO2 w perspektywie krótkoterminowej (20 lat) i 3-14 mln ton ekwiwalentu CO2 w perspektywie długoterminowej (100 lat). W ciągu 20 lat, 100 tys. do 500 tys. ton metanu uwolnionego podczas wycieku miałoby wpływ na klimat równoważny emisjom 2–9 mln samochodów w ciągu jednego roku – mówi ekspert. Dla porównania w 2017 roku, gdy doszło do dużego wycieku z szybu w kanionie Aliso w USA, do atmosfery trafiło 100 tys. ton metanu.

W całej tej sprawie jest jednak pewna pozytywna informacja – ponieważ woda nie absorbuje metanu, nie ma większych obaw o ekosystem Bałtyku. Gaz cieplarniany pozostaje dla klimatu bardziej destrukcyjny od CO2 w krótkim terminie. Metan odpowiada zdaniem ekspertów za około 30 proc. globalnego ocieplenia. – W perspektywie 20 lat (co w skali myślenia o klimacie jest krótkim terminem – red.) od jego uwolnienia do atmosfery metan wpływa na ocieplenie się klimatu ponad osiemdziesięciokrotnie bardziej niż dwutlenek węgla. Chociaż działanie CO2 jest bardziej długotrwałe, to metan decyduje o dynamice ocieplenia w perspektywie krótkoterminowej – kwituje dr Zavala-Araiza.

Przeczytaj też: Lasom Państwowym nie wolno ciąć w Puszczy Białowieskiej

O sprawie wycieku z niemiecko-rosyjskich gazociągów szybko nie zapomnimy. Nie tylko z powodu troski o klimat. Według najnowszych doniesień szwedzkich mediów są dowody na to, że rurociągi na dnie Bałtyku zostały zniszczone przy użyciu materiałów wybuchowych. Sveriges Radio przywołuje w tym kontekście stanowisko prokuratury, która zakończyła dochodzenie na miejscu wycieku w szwedzkiej strefie ekonomicznej. Od początku jako najbardziej prawdopodobną przyczynę rozszczelnienia wskazywano sabotaż.

Podejrzenie o zniszczenie nitek gazociągów padło od razu na Rosjan. Moskwa twierdzi, że nie miałaby żadnego interesu w niszczeniu swojej infrastruktury. Wyjaśnieniem sprawy zajmują się wspólnie Dania, Szwecja i Niemcy. Rosjan nie dopuszczono do udziału w dochodzeniu.

KATEGORIA
KLIMAT
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies