Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Co dalej z Bełchatowem? Czas odpowiedzieć na trudne pytania o przyszłość elektrowni

Nie ma większych szans na uzyskanie w tym roku, jak chcieliby niektórzy, koncesji dla nowej odkrywki węgla brunatnego Złoczew. Nie ma też odpowiedzi, co dalej z przyszłością tej największej w Europie elektrowni na węgiel brunatny, której życie nieuchronnie będzie dobiegać końca

Wczoraj w Bełchatowie z opóźnieniem świętowano Dzień Energetyka. Padło tam wiele deklaracji, m.in. w sprawie przyszłości kopalni, które zasilają największą w kraju elektrownię. Wszystkie wypowiedzi oficjeli pokazały jednak, że trwa ugłaskiwanie rzeczywistości, a nie padają odpowiedzi na trudne pytania, dotyczące przyszłości.

Kompleks energetyczny w Bełchatowie dostarcza dziś ponad 20 proc. zużywanej w kraju energii. Nie będzie jednak pracować w nieskończoność – zużywane od 40 lat zasoby węgla się wyczerpują i już za kilka lat produkcja energii w Bełchatowie zacznie spadać. Dla jednego z pól w kopalni przedłużono koncesję wydobywczą już tylko do 2026 roku. Po jego zamknięciu cała produkcja w Bełchatowie będzie bazować na polu – Szczerców, ono popracuje jeszcze do drugiej połowy lat 30-tych. Nieoficjalnie w branży energetycznej można usłyszeć, że już w 2035 r. kopalnia i elektrownia w Bełchatowie mogą zakończyć swój żywot.

Przeczytaj też: PGE wyłączyła wysłużony blok w Bełchatowie

Cały czas trwa batalia o uruchomienie nowego złoża, Złoczew. Ono przedłużyłoby żywot energetycznego kompleksu, jednak realizacja takiego scenariusza wydaje się coraz bardziej wątpliwa.

– Dołożymy wszelkich starań, aby koncesja dla złoża Złoczew mogła być uzyskana jeszcze w tym roku – zapowiedział Piotr Dziadzio, wiceminister środowiska, pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej państwa i Główny Geolog Kraju. Cytowany przez PAP wiceminister zaręczał, że resort środowiska, który nadzoruje wydawanie koncesji, jest „żywo zainteresowany tym, aby nasze zasoby, nasze surowce energetyczne były należycie wykorzystywane z perspektywy dnia dzisiejszego, ale również z perspektywy kolejnych lat i kolejnych pokoleń”.

Przeczytaj też: Kiedy w Polsce pojawi się klimat na zmianę?

Tyle jeśli chodzi o deklaracje padające na energetycznych galach. W praktyce zaś wydanie koncesji dla Złoczewa w tym roku jest nierealne, a i w kolejnych latach stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Do dzisiaj nie doczekaliśmy się rządowej Polityki energetycznej kraju do 2040 r., w jej projekcie zaś nigdy nie było mowy o uruchomieniu złoczewskiej odkrywki. To pokazuje, że w agendzie strategicznych działań rządu tego tematu po prostu się na dzisiaj unika.

Co więcej, wydanie koncesji blokują kwestie formalne. Ekolodzy zaskarżyli decyzję środowiskową. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił także studium zagospodarowania gminy Złoczew i sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Obiektywnie rzecz biorąc, nie ma dziś możliwości, by sprawa została rozstrzygnięta w tym roku. A nawet gdyby udało się gminie wygrać w NSA, to można spodziewać się dalszych protestów ekologów.

Bełchatów jest największym emitentem CO2 w całej Unii Europejskiej i można powiedzieć – zyskał międzynarodową sławę. Jednocześnie przybywa wyzwań ekonomicznych – spalanie węgla brunatnego to bardzo emisyjna technologia. Trzeba dokupować uprawnień do emisji CO2, które w ostatnich miesiącach kilkukrotnie zdrożały. W efekcie energia produkowana z węgla przestaje być opłacalna na tle np. tej z odnawialnych źródeł energii, które regularnie tanieją.

Przeczytaj też: Zła wiadomość dla producentów energii z węgla

Czy to jednak oznacza, że Bełchatów miałby zostać w przyszłości przestawiony na OZE o tej samej mocy? Nie wydaje mi się. Jarosław Gowin powiedział niedawno, że Elektrownia Bełchatów może stać się „prawdziwą farmą fotowoltaiczną”. Nie wypada się nie zgodzić, zwłaszcza że na miejscu są ogromne tereny poeksploatacyjne, na których już od lat pracuje np. farma wiatrowa Kamieńsk.

Jednak same OZE problemu nie rozwiążą. Trzeba postawić sprawę jasno. W dzisiejszych warunkach technologicznych sama energia z wiatru i słońca nie zastąpi w prosty sposób wielkiego kompleksu opartego o węgiel. Nadal potrzebne będą dodatkowe źródła energii, które będzie można uruchomić, kiedy przestaje wiać i świecić. Magazynów energii na taką skalę po prostu nie ma.

W branży energetycznej od dawna mówi się o potencjalnych alternatywach – np. budowie w Bełchatowie elektrowni jądrowej. Inni eksperci radzą stawiać na gazówki. Jednak i te źródła energii, mimo że pozwoliłyby ograniczyć emisję w porównaniu ze stanem obecnym, nie rozwiązują problemu w całości.

My w green-news.pl nie mamy dzisiaj jednoznacznej odpowiedzi, jak powinna wyglądać przyszłość Bełchatowa. Wiemy jednak, że unikanie dyskusji o wyzwaniach będzie tylko pogłębiać przyszłe problemy. Przybywa alternatyw dla energii z węgla, ale pozostają jeszcze np. wyzwania społeczne. Bełchatowa nie wystarczy za kilkanaście lat po prostu zamknąć, gdyż jest ono miejscem pracy dla ludności z kilku gmin i w pewnym sensie przesądza o przyszłości całej południowo-zachodniej części regionu łódzkiego.

Rozpoczynamy w ten sposób cykl publikacji o Bełchatowie, jednocześnie tworząc przestrzeń do dyskusji. Chętnie poznamy Wasze opinie, którymi możecie dzielić się nie tylko na forum poniżej artykułu, ale również na naszych profilach na Facebooku, Twitterze oraz LinkedIn.

Natomiast w środę 28 sierpnia w Warszawie we współpracy z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi organizujemy konferencję, podczas której ekperci po raz pierwszy zaprezentują trzy raporty mówiące o potencjalnych rozwiązaniach na przyszłość dla Bełchatowa. Zapraszamy do udziału w wydarzeniu (szczegóły opublikujemy wkrótce), przesyłania pytań do ekspertów na adres mailowy kontakt@green-news.pl oraz śledzenia relacji z wydarzenia na naszej stronie internetowej.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies