Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Więcej gazu i biomasy w ciepłownictwie. Ministerstwo Klimatu z nowym planem na dekarbonizację

Resort ma kilka pomysłów na transformację ciepłownictwa. Na niektóre ze scenariuszy lepiej nie tracić czasu, ale są i ciekawe pomysły, w tym wprowadzenie małych reaktorów jądrowych

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad kolejnym strategicznym dokumentem, tym razem dla ciepłownictwa. Resort postanowił wytyczyć kierunki rozwoju tego sektora do 2030 r. z perspektywą do 2040 roku. Uwzględnił przy tym krajowe plany, a także m.in. zapowiadane przez Brukselę zaostrzenie celów redukcji emisji CO2 w ramach unijnego „Fit for 55” czy dodatkowe finansowanie z planu REPowerEU. Projekt „Strategii dla ciepłownictwa do roku 2030 z perspektywą do 2040 r.” na razie trafił do konsultacji.

MKiŚ przygotowało trzy potencjalne scenariusze dla ciepłownictwa w kraju: Business as Usual (BAU, zakładający brak transformacji), scenariusz optymalnej transformacji (SOT) oraz scenariusz ambitnej transformacji (SAT). W pierwszym z nich – jak czytam – aż do 2030 roku ciepłownictwo miałoby w 58 proc. bazować na węglu, a 20 lat później – w 30 proc.

Przeczytaj też: Przed fotowoltaiką w Polsce rysuje się świetlana przyszłość

To oczywiście tylko szacunkowe perspektywy. Jednak realnie rzecz biorąc, lepiej byłoby nie tracić czasu i takiego scenariusza w ogóle nie rozpatrywać. Skutki braku dekarbonizacji ciepłownictwa byłyby opłakane zarówno dla klimatu, jak i dla obywateli. Brak reform w tym sektorze oznaczałby nie tylko więcej emisji dwutlenku węgla (985 milionów ton CO2 w okresie 2018-2050), ale także droższe ciepło. Do podobnych wniosków doszło zresztą również ministerstwo klimatu, ponieważ wyliczyło, że obecny miks energetyczny ciepłownictwa generuje około 15,5 mld złotych kosztów zewnętrznych rocznie (to m.in. koszty uprawnień do emisji CO2).

Ciekawiej za to przedstawiają się pomysły na optymalną i ambitną transformację tego sektora. Na pierwszy plan wysuwa się gaz – w scenariuszach zakładających zmiany w ciepłownictwie odgrywa kluczową rolę. Poniżej tabela z projektu MKiŚ wraz z potencjalnym miksem źródeł ciepła w latach 2030-2050.

W tym scenariuszu zastanawiają dwa źródła: gaz i biomasa. Błękitne paliwo jest już na cenzurowanym w UE. Coraz częściej słychać, że lepiej w ogóle pomijać je w transformacji i wykorzystywać tylko w wybranych, uzasadnionych przypadkach. Czarne chmury gromadzą się także nad biomasą, bo niewykluczone – o czym pisaliśmy – że lada moment straci ona status OZE (odnawialnego źródła energii).

Przeczytaj też: NFOŚiGW zapowiada kolejne zmiany w programie „Czyste Powietrze”

Na plus w scenariuszach SOT i SAT można odnotować natomiast udział OZE (na grafice są opisane jako P2H, czyli power to heat), biogazu i geotermii. MKiŚ nadziei dla ciepłownictwa upatruje też w reaktorach jądrowych typu SMR, które mają zacząć pracować w kraju po 2028 roku. Ministerstwo Klimatu nie ma jednak wątpliwości: niezależnie od wyboru scenariusza, inwestycje i transformacja systemu ciepłowniczego w kraju powinny rozpocząć się jak najszybciej.

„Wybór między rekomendacją s2 (optymalna transformacja – red.) lub s3 (ambitna transformacja – red.) może nastąpić po przyjęciu ostatecznych rozstrzygnięć co do definicji systemów efektywnych, udziału energii odnawialnej w miksie ciepła i zmniejszenia emisyjności” – czytam w projekcie.

Wszystkie materiały dotyczące strategii dla ciepłownictwa są dostępne na stronach MKiŚ.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies