Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Fatalne prognozy na ten rok zaczynają się sprawdzać. Ekstremalne ulewy tym razem w Australii

Deszcze o sile bomb spowodowały ogromne zniszczenia

Dramat Australijczyków trwa kolejny dzień. Po ulewnych deszczach część kraju mierzy się z powodzią i podtopieniami. Ewakuowano setki tysięcy osób, jest już kilkanaście ofiar śmiertelnych, a służby ratownicze sądzą, że ta liczba niestety jeszcze wzrośnie. Zwierzęta hodowlane tkwią uwięzione w zalanych zagrodach. Po pożarach, jakie Australia odczuła w 2019 i 2020 roku, to kolejny cios dla lokalnej społeczności i przyrody. Prognozy na następne dni nie napawają optymizmem. Międzynarodowe media informowały, że na Australię spadały „bomby deszczowe”. Zniszczenia są ogromne.

Przeczytaj też: Lęk klimatycznych u młodych. Połowa z badanych uważa, że ludzkość czeka zagłada

Zalane są wschodnie tereny kraju – Nowa Południowa Walia i Queensland. 2 marca br. władze wezwały część mieszkańców do opuszczenia domów. Brana była pod uwagę ewakuacja części mieszkańców stolicy stanu. Burze i ulewy wciąż trwają, wody w rzekach gwałtownie wzbierają. Zatapiają centra miast, zrywają linie wysokiego napięcia, niszczą domy. W niektórych miejscach woda osiągnęła stan najwyższy od ponad 60 lat. Administracja przyznaje, że sytuacja jest dramatyczna. W ciągu kilku godzin spada więcej wody niż zazwyczaj w ciągu miesiąca. – Pomimo dziesięcioleci ostrzeżeń naukowców o zmianach klimatu, Australia jest nieprzygotowana na ekstremalne zjawiska pogodowe, których właśnie doświadcza – skomentowała Hilary Bambrick, adiunkt na Queensland University of Technology, w materiale przygotowanym przez władze uczelni.

Zdjęcia z satelity pokazują, jak zmieniła się sytuacja w okolicach Birsbane ciągu zaledwie jednego dnia. Wylała rzeka Logan.

Przeczytaj też: Na czym polega głęboka adaptacja do zmian klimatu? – podcast

To kolejny rok z rzędu, w którym Australijczycy mierzą się z żywiołami o niespotykanej dotąd sile. Przypomnę, że w 2020 roku trwające kraj pożary pochłonęły trzy miliardy zwierząt. W trwających tygodniami pożarach buszu traciły żyłce ssaki, gady, ptaki, płazy. Nie brakowało oczywiście też ofiar wśród ludzi. – Australijczyków i australijską przyrodę spotkała niewyobrażalna katastrofa. Do jej ogromnej skali przyczyniła się postępująca zmiana klimatu. Dane opublikowane przez naukowców badających skutki pożarów australijskiego buszu są szokujące. To jedna z najgorszych katastrof dzikiej przyrody we współczesnej historii. Ale czy tragedia Australii otworzy innym krajom i ich politykom oczy na postępujący kryzys klimatyczny, który zagraża nie tylko dzikiej przyrodzie, ale i ludziom? – komentowała w 2020 roku Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka Fundacji WWF Polska.

Naukowcy ostrzegają, że gwałtowne zmiany pogody, zagrażające życiu ludzi i zwierząt będą coraz trudniejsze do przewidzenia. Ani miasta, ani całe kraje nie są odporne na zmiany klimatu. Temu poświęcono drugą część raportu IPCC, który zostanie opublikowany w całości we wrześniu br. Celem władz powinno być chronienie ludzi i stawianie na adaptację do zmian klimatu.

Deszcze o ogromnej sile nawiedziły już w tym roku Brazylię.

Zdjęcie: Phillip Flores on Unsplash

KATEGORIA
KLIMAT
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies