Grupa energetyczna Tauron uruchomiła 2 marca kolejną stację ładowania samochodów elektrycznych. Oddano ją do użytku w Dębicy. To pierwsza tego typu stacja w mieście i jedna z 87, które oferuje obecnie Tauron. Rozwój elektromobilności jest jednym z punktów „Zielonego zwrotu”, jaki prowadzi spółka.

Przeczytaj też: Polacy chcą nowych farm wiatrowych

Jak już wspomniałam, sieć ładowania aut elektrycznych, jaką Tauron udostępnia w południowej Polsce, składa się obecnie z 87 ogólnodostępnych stacji. Z tego 17 to stacje szybkie, pozwalające na ładowanie prądem stałym (DC). Pozostałych 70 umożliwia ładowanie zwykłym prądem zmiennym „z gniazdka”.

Każda stacja AC składa się z dwóch punktów ładowania, a stacja DC, w zależności od modelu, z trzech albo czterech punktów. To oznacza, że Tauron udostępnia już łącznie 192 punkty ładowania. Oprócz ładowarki uruchomionej 2 marca w Dębicy, w ostatnich dniach nowe stacje ładowania pojawiły się także w Bytomiu, Bochni, Goczałkowicach-Zdroju i Gorlicach. Najwięcej ładowarek zostało oddanych do użytku w województwach śląskim (60) i dolnośląskim (16). W najbliższych miesiącach spółka planuje budowę kolejnych, tak, by na koniec roku liczba stacji przekroczyła 130.

Użytkownikom swoich ładowarek Tauron udostępnia aplikację eMap, którą można pobrać z najpopularniejszych platform – AppStore i Google Play oraz ze strony internetowej firmy. Apka pozwala m.in. wyszukiwać dostępne w danym momencie ładowarki i wyznaczać trasy do wybranego punktu ładowania z pomocą nawigacji. Umożliwia też autoryzację, obsługę ładowania oraz rozliczenie transakcji.

Przeczytaj też: Ruszyła nowa edycja elektrycznej Formuły 1

Tauron deklaruje, że w jego sieci ładowarek koszt przejechania 100 km samochodem elektrycznym waha się od ok. 9 do 12 zł i jest kilka razy niższy niż pokonanie tej samej drogi samochodem napędzanym benzyną, bądź olejem napędowym.

Łączny udział spółki w rynku ładowarkowym w Polsce to około 5 proc. W kraju jest już ponad 2,5 tys. ogólnodostępych punktów ładowania pojazdów na prąd.