Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Aral i BP szerzej otwierają się na samochody elektryczne. Jedna karta paliwowa do płacenia za paliwo i prąd

Stacje beznynowe zaczynają się coraz mocniej zazieleniać

Vattenfall sfinalizował ważną umowę z firmami paliwowymi Aral na rynku niemieckim oraz BP w Holandii. Nowe partnerstwo ułatwi tworzenie mieszanych flot komercyjnych, w których obok aut z silnikami spalinowymi coraz częściej będą się pojawiać samochoy elektryczne. Koncerny liczą, że ich współpraca pomoże pchnąć elektromobilność na nowe tory. Widać jednocześnie, jak firmy z sektora petrochemicznego starają się nadążać za zmianami zachodzącymi na rynku.

Przeczytaj też: Scania prezentuje w pełni elektryczną ciężarówkę

Kierowcy pojazdów służbowych korzystają z kart paliwowych Aral Fuel&Charge Card by tankować benzynę i diesla w 24 tys. stacji zrzeszonych w ramach sieci Routex. Dzięki współpracy Arala i PB oraz Vattenfall, łatwiejsze życie będą mieć też użytkownicy flotowych pojazdów elektrycznych – do ich dyspozycji będzie 110 tys. punktów ładowania (w tym 18 tys. Vattenfall inCharge) rozsianych po Europie. Umożliwi to hybrydowa karta paliwowa przeznaczona zarówno dla aut elektrycznych, jak i tych z silnikiem spalinowym.

Przeczytaj też: Uber zapewnia, że przestawi się wyłącznie na samochody elektryczne

Partnerstwo zakłada także usługę instalowania ładowarek do aut na prąd. Mogą one trafić do domów kierowców czy miejsc ich pracy. Im gęstsza będzie sieć punktów ładowania, tym mniejszym problemem stanie się kwestia zasięgu pojazdów nowego typu oraz czas ładowania akumulatorów. A to właśnie na infrastrukturalne braki wskazuje się często w kontekście zbyt wolnego rozwoju elektromobilności. Niestety, w Polsce jest to wciąż poważny problem.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies