Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Górniczy związkowcy postawili ultimatum premierowi. Pogotowie strajkowe na Śląsku

Rozmowy ze stroną rządową nie będą kontynuowane, jeśli nie przystąpi do nich Mateusz Morawiecki

Związkowcy zdecydowali o wznowieniu działalności Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego oraz ogłoszeniu pogotowia strajkowego w całym regionie, o czym informuje PAP. Powodem jest niezadowolenie z przebiegu prac zespołu, w ramach którego rząd miał wspólnie ze związkowcami wypracować strategię dla krajowego górnictwa i sektora energetycznego.

Przeczytaj też: Ministerstwo Klimatu ma nową strategię dla energetyki

Obecne działania to pokłosie rozmów prowadzonych kilka dni temu przez związkowców i przedstawicieli władz. Strona rządowa zaprezentowała wówczas założenia zaktualizowanej Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Jeden ze scenariuszy zawartych w PEP przewiduje, że za 20 lat węgiel będzie odpowiadać za tylko 11 proc. energii wytwarzanej w Polsce. Nie jest więc dużym zaskoczeniem, że przedstawiciele górników określili treści zawarte w tych dokumentach jako nieakceptowalne. Ich zdaniem, realizacja tych propozycji doprowadzi do likwidacji większości przemysłu w woj. śląskim i setek tysięcy miejsc pracy – nie tylko w górnictwie, ale też w przemyśle hutniczym i stalowym, a nawet w branży motoryzacyjnej.

Związkowcom nie podoba się również pomysł zaostrzenia polityki klimatycznej UE i domagają się zablokowania projektu. Zamiast tego proponują poważne inwestycje w niskoemisyjną energetykę węglową. W tej sprawie chcą już jednak rozmawiać z premierem Mateuszem Morawieckim. Ich zdaniem przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Ministerstwa Klimatu nie byli otwarci na dialog ze stroną społeczną. Na realizację tego postulatu szef rządu ma tydzień. Jeśli do rozmów nie dojdzie, na terenie Śląska i Zagłębia rozpoczną się akcje strajkowo-protestacyjne.

Przeczytaj też: Ratowanie górnictwa – tak, ale nie kosztem spółek energetycznych

Jeszcze pod koniec lipca pisaliśmy w green-news.pl, że rząd planuje przeprowadzić reformę górnictwa przy pomocy daleko idących cięć. Do Katowic udał się wówczas wicepremier Jacek Sasin, który uczestniczył w spotkaniu zarządu Polskiej Grupy Górniczej z przedstawicielami załogi. Reforma miała zakładać m.in. zamknięcie Kopalni Wujek oraz Kopalni Ruda (na którą składają się Pokój, Halemba oraz Bielszowice). Reszta zostałaby zamknięta do 2036 roku. Chociaż górnikom na otarcie łez obiecano sowite odprawy, to z planów szybko się wycofano. Oznacza to dalszy impas dla firmy i sektora, które chylą się ku upadkowi. Presja na radykalne zmiany w polskiej energetyce jednak cały czas rośnie, a pozycja związkowców wydaje się coraz słabsza.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies