Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
LG Chem rośnie dzięki polskiej inwestycji. Pochwalił się rekordowymi wynikami finansowymi

Inwestycja w fabrykę baterii do samochodów elektrycznych szybko się Koreańczykom zwraca

Czy na elektrycznej motoryzacji można zarobić? Tesla już kilkukrotnie pokazywała, że tak. Chociaż kwartalne zyski nie były oszałamiające, to wystarczyły, by mocno podkręcić cenę akcji amerykańskiej firmy. Z biegiem lat będzie przybywać producentów, którzy właśnie na ekologicznych pojazdach dorobią się miliardów dolarów. Dotyczy to również dostawców podzespołów, w tym baterii. Jeden z nich już ma się czym pochwalić, a spora w tym zasługa zakładów ulokowanych w Polsce.

Przeczytaj też: Nowy sposób na sfinansowanie paneli fotowoltaicznych. Pomoże EFL

LG Chem pod koniec lipca zaprezentował wyniki finansowe. Firma osiągnęła dzięki produkcji akumulatorów 2,82 bln wonów (w przeliczeniu 8,9 mld zł) sprzedaży i 155,5 mld wonów czyli prawie 500 mln zł zysku operacyjnego. Wyniku netto nie podano. O nowych danych informuje serwis Business Korea, który jednocześnie podaje, że są to rekordowe wyniki i to po kilku kwartałach strat. Źródłem sukcesu jest zaś fabryka w Polsce – dzięki niej południowokoreański gigant mógł ograniczyć eksport akumulatorów do naszego kraju i regionu.

Klientami tego gracza są nie tylko pochodzące z Korei Południowej Kia oraz Hyundai – na liście znaleźć można marki General Motors, Ford, Volkswagen, Renault, Volvo, Audi, Daimler, Jaguar czy Porsche. Wszystkie one w mniejszym lub większym stopniu zaangażowały się w tworzenie samochodów elektrycznych i będą nakręcać popyt na akumulatory wytwarzane przez LG Chem. Nie powinno zatem dziwić, że moce produkcyjne podmiotu mają wynosić w przeliczeniu na pojemność magazynów energii 100 GWh energii rocznie. Już na koniec tego roku.

Przeczytaj też: Pierwsza tura dopłat do samochodów elektrycznych to kompletna klapa

Na temat zakładu LG Chem w Polsce pisaliśmy w serwisie green-news.pl m.in. na początku marca. Firma kupiła wówczas fabrykę w okolicach Wrocławia, ulokowaną niedaleko działających już obiektów LG Chem Wrocław Energy. Wartość tamtej transakcji wyniosła 31,4 mln dolarów, czyli ponad 120 mln zł. Działania te podjęto właśnie w związku z rosnącym popytem na baterie do aut elektrycznych.

Kilka tygodni później okazało się, że wspomniane zakłady staną się jednymi z największych na świecie w swojej dziedzinie, a realizację tego planu pomoże sfinansować wsparcie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Koszt projektu oszacowano na około 1,5 mld dolarów, z czego EBI ma wyłożyć jedną trzecią. Pieniądze te mogą się wydawać bardzo duże, ale trzeba mieć na uwadze, że olbrzymie środki od lat pochłania polskie górnictwo. I niewiele wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to skończyć. A o odzyskaniu tych pieniędzy można zapomnieć.

Przeczytaj też: Przybywa polskich elektryków. Ale nie może nas to cieszyć

Tymczasem Koreańczycy już dwie dekady temu postanowili inwestować w badania i rozwój akumulatorów do elektryków. Nakłady finansowe na ten cel sukcesywnie zwiększano, tylko w ubiegłym roku firma miała wydać 3,2 mld dolarów (równowartość blisko 12 mld zł) na rozbudowę swoich fabryk produkujących baterie. W tym roku może to wyglądać podobnie. Tym samym, zamiast zazdrościć Koreańczykom dobrych wyników, trzeba zrozumieć, że nie wzięły się one z powietrza. Jeśli ktoś liczy na zyski z innowacyjnych technologii, musi w nie najpierw poważnie zainwestować.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies