Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Wiedeń rozpoczął walkę z jednorazowymi kubkami. Pomóc mają sieć automatów i system kaucji

Tymczasem Białystok chwali się pierwszymi butelkomatami

Polska ma problem z systemem opakowań zwrotnych, dotyczy to zarówno szkła, jak i plastiku. Sytuacja o tyle dziwna, że w innych krajach UE udaje się ten problem rozwiązywać całkiem skutecznie. Są i u nas pozytywne sygnały, np. Białystok chwali się dwiema maszynami przyjmującymi plastikowe butelki.

Butelkomatom z Podlasia poświęcono konferencję prasową, w której uczestniczył prezydent miasta. Z jednej strony cieszy zaangażowanie, z drugiej pojawia się pytanie: dlaczego tak późno? I, póki co, na ograniczoną skalę: jedna maszyna przyjmuje tylko 240 butelek PET o pojemności od 0,5 do 1,5 litra. Maszyny trafiły do budynku departamentu obsługi mieszkańców przy ul. Branickiego 3/5 oraz do głównej siedziby magistratu przy ul. Słonimskiej 1. Oby przygoda Białegostoku nie skończyła się tak jak w Krakowie, czy w Warszawie, gdzie trzeba było zmienić dostawcę sprzętu.

Przeczytaj też: Globalny koncern paliwowy chce rewolucji na rynku plastiku

Za wrzucanie butelek do automatów mieszkańcy nie będą otrzymywać pieniędzy. Dostanie je magistrat, który przekaże surowiec firmom recyklingowym. Zarobione w ten sposób pieniądze mają być przeznaczone na sadzenie drzew i krzewów w mieście. Naprawdę dobry pomysł, bo ma walory edukacyjne, a podobno taki jest główny cel całej akcji. Gdyby jednak okazało się, że automaty cieszą się sporym zainteresowaniem, miasto może postawić ich więcej. Wszystko będzie się pewnie rozbijać o cenę – jedna maszyna kosztuje blisko 50 tys. złotych. Cóż, koszty walki z zaśmieceniem będą pewnie coraz wyższe.

Podczas gdy w Polsce butelkomatowa rewolucja dopiero startuje, inne kraje UE są już na innym etapie rozwoju. W Wiedniu pojawiły są maszyny przyjmujące kubki po kawie. W stolicy Austrii rocznie zużywa się podobno 84 mln jednorazowych kubków po tym napoju, ale to nie one będą wrzucane do automatów. Idea jest taka, by te jednorazówki zastąpić kubkami wielorazowego użytku.

Przeczytaj też: Czeka nas rewolucja w recyklingu plastiku?

Projekt rozwija firma Cup Solutions. Póki co postawiła w mieście 6 maszyn (okolice stacji metra) i nawiązała współpracę z kilkudziesięcioma kawiarniami. Do tego powstała aplikacja myCoffeeCup, dzięki której klienci poznają lokalizację zarówno automatów, jak i kawiarni. Jak to wszystko działa? Kupując kawę, płaci się kaucję za kubek. A po jej wypiciu można go zwrócić i odebrać kaucję. Kubki są myte i wracają do kawiarni, by trafić do kolejnego klienta. Podobne rozwiązanie coraz częściej stosowane jest w przypadku kubków na piwo i napoje bezalkoholowe podczas imprez masowych.

Na niewielką skalę jest to oczywiście tylko ciekawostka. Ale pomysłem zainteresowały się już podobno korporacje Shell czy McDonald’s, a to nadaje inicjatywie rozmachu i może przyciągnąć inne sieci sklepów, kawiarni, stacji benzynowych czy barów i restauracji. Może się okazać, że te dziesiątki milionów jednorazówek nie muszą lądować na wysypiskach. Oby pomysł się sprawdził i jak najszybciej był przeszczepiany do innych miast, nie tylko w Austrii.

KATEGORIA
EKOLOGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies