Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Panika szefów globalnych koncernów. Prezes H&M straszy skutkami ograniczania konsumpcji

Według Karla-Johana Perssona, prezesa H&M, ograniczanie nadmiernych zakupów miałoby przynieść negatywne skutki społeczne

Karl-Johan Persson, prezes H&M powiedział w wywiadzie dla Bloomberga, że rosnący nacisk na to, by konsumenci myśleli i działali w bardziej zrównoważony sposób, może być poważnym „zagrożeniem społecznym”.

Przeczytaj też: Właściciel Reserved zainspirował się działaniami Zary i H&M

Jak określił, jest zaniepokojony protestami, w których zachęca się konsumentów, by „przestali robić rzeczy, przestali konsumować, przestali latać”. Jego zdaniem przyniesie to niewielki pozytywny wpływ na środowisko, ale będzie miało „straszne konsekwencje społeczne”.

Odzieżowy gigant w ostatnich latach podejmuje, a przynajmniej deklaruje działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Dosłownie kilka dni temu pisaliśmy na przykład o przejęciu apki ułatwiającej sprzedaż używanych ubrań.

Jasno jednak widać, że ani za działaniami H&M, ani innych koncernów odzieżowych nie stoi realna troska o środowisko, a raczej chęć ratowania sprzedaży i zysków, które spadają wraz z tym, jak rośnie świadomość klientów.

Przemysł odzieżowy odpowiada aż za 10 proc. globalnej emisji CO2. Jednak zdaniem Perssona o ile kwestie klimatu powinny być brane jak najbardziej serio, to z drugiej strony należy zwalczać ubóstwo. Te słowa to już prawdziwa hipokryzja, w świetle tego jak traktowani są pracownicy w azjatyckich fabrykach koncernu. Według organizacji Clean Clothes Campaign osoby zatrudnione w H&M w Bułgarii, Turcji, Indiach i Kambodży pracują w warunkach graniczących z niewolnictwem i żyją poniżej granicy ubóstwa.

Przeczytaj też: Zara pozbywa się plastiku, stawia na ekologiczne tkaniny

To co wynika z wypowiedzi szefa H&M, to przede wszystkim fakt, że sytuacja robi się nieciekawa. Po dwudziestu latach ciągłego rozwoju nagle w modelu biznesowym koncernu pojawia się poważna wyrwa. Rzecz w tym, że konsumenci coraz częściej podejmują decyzje zakupowe mając świadomość, jaki wpływ ma to na otaczającą nas rzeczywistość. Panika przedstawicieli globalnych koncernów to sygnał, że indywidualne decyzje zaczynają być odczuwalne. A grożenie, że ograniczenie nieodpowiedzialnej konsumpcji będzie mieć negatywny wpływ na ludzi, raczej tylko będzie ten proces przyśpieszać.

KATEGORIA
STYL ŻYCIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies