Ostatnią spółką Skarbu Państwa, która podpisała umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, jest Enea. Tym samym każda duża grupa energetyczna w kraju zabezpieczyła sobie finansowanie dla swoich planów rozwoju sieci elektroenergetycznej
– Podpisanie umowy z BGK to jeden z kluczowych kroków w transformacji naszej sieci dystrybucyjnej. Dzięki tym środkom przyspieszamy modernizację infrastruktury, co przełoży się na bezpieczeństwo energetyczne kraju, efektywniejsze przyłączanie OZE oraz aktywny udział odbiorców energii w rynku – powiedział Grzegorz Kinelski, prezes Enei.
Na mocy umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK) Enea pozyska w ramach pożyczki 9,13 mld zł. Pieniądze są finansowane z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Fundusze zostaną wydane na inwestycje w sieci dystrybucyjne oraz ich modernizację. Tym sektorem działalności zajmuje się Enea Operator, spółka dystrybucyjna z grupy Enea.
Przeczytaj też: Zielone moce polskiej wielkiej czwórki
Pożyczka będzie uruchamiana transzami w latach 2025–2036, a jej spłatę zaplanowano na okres 2034–2050. Ponad 9 mld zł z KPO stanowi duży zatrzyk funduszy na inwestycyjne potrzeby Enei. W strategii do 2035 roku spółka zapisała, że przeznaczy około 41 mld zł na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucyjnej.
Enea to ostatnia z energetycznych spółek Skarbu Państwa będących jednocześnie operatorami sieci dystrybucyjnych, która sięgnęła po środki z KPO na wzmocnienie sieci elektroenergetycznych. W grudniu 2024 r. Tauron podpisał umowę pożyczki na sfinansowanie rozwoju sieci w kwocie 11 mld zł. Działania w tym zakresie poprowadzi Tauron Dystrybucja.
Do trendu dołączyła się w lutym 2025 r. również Energa Operator (Energa z grupy Orlen), która poprzez BGK pozyskała z KPO ponad 7,5 mld zł pożyczki na modernizację i cyfryzację sieci. Z kolei Polska Grupa Energetyczna w marcu tego samego roku podpisała umowę pożyczki na ponad 9,5 mld zł. Podobnie jak w przypadku innych spółek, pieniądze zainwestuje – poprzez PGE Dystrybucja – w sieci.
Rozwój sieci, zwłaszcza dystrybucyjnych, to nie jest moda wśród spółek. Inwestycje są po prostu niezbędne, aby sieci nadążały za stale rosnącą liczbą odnawialnych źródeł energii (OZE). W raporcie Najwyższej Izby Kontroli z 2024 roku wskazano wprost: zły stan oraz brak modernizacji sieci dystrybucyjnych to istotne przeszkody w rozwoju OZE. Należy podkreślić, że raport dotyczył sieci dystrybucyjnych (niskiego i średniego napięcia), a nie przesyłowych (służących do transportu dużych ilości energii, sieci wysokiego napięcia i najwyższych napięć).
Przeczytaj też: Ogromna farma dla Energi. Duża transakcja z Onde
Ponad dwa lata temu na konieczność budowania nowych linii elektroenergetycznych i modernizację istniejących w wymowny sposób zwrócił uwagę „The Economist”. Tygodnik jedną z okładek, na której przedstawiono postać młodego mężczyzny przytulającego się do słupa energetycznego, opatrzył dopiskiem: „Hug pylons not trees” (pol. „Przytulaj pylony, nie drzewa”). Zwrócono w ten sposób uwagę na może mało widowiskowe inwestycje, ale absolutnie niezbędne do tego, aby nadawać rytm transformacji.
Fot. materiały prasowe Enea