Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Raport NIK: Kiepski stan polskich sieci. Są też zawiadomienia do prokuratury

Ponad połowa linii elektroenergetycznych ma ponad 30 lat. Ich zły stan oraz brak istotnych modernizacji to główne przeszkody dla dalszego rozwoju odnawialnych źródeł energii – wskazuje Najwyższa Izba Kontroli

Polskie sieci dystrybucyjne nie nadążają za dynamicznym rozwojem odnawialnych źródeł energii (OZE) – stwierdza Najwyższa Izba Kontroli (NIK) w najnowszym raporcie. To zdanie nie byłoby niczym nowym, gdyby nie przedstawione zestawienie.

Przeczytaj także: Morskie farmy wiatrowe o mocy 500 GW w Europie? To realne, ale trzeba wydać 400 mld euro na sieci

Według raportu NIK, na przestrzeni ostatnich kilku lat udział odmów w przyłączeniu instalacji OZE do sieci wzrósł lawinowo z 5,9 proc. w 2018 r., do aż 99,3 proc. w pierwszej połowie 2022 r. Efektem tego jest zwiększenie liczby sporów między inwestorami a operatorami systemów dystrybucyjnych.

Nieobiektywne ekspertyzy

NIK zwraca uwagę na brak bezstronności w rozstrzyganiu takich konfliktowych sytuacji. Często trafiają one na biurko prezesa URE, który sięga po ekspertyzy dostarczane przez samych operatorów. Izba odnotowała dziewięć takich przypadków na 31 przebadanych spraw. Trudno ekstrapolować to na cały rynek, gdyż próba także nie wydaje się wystarczająca. Jednak sam fakt, że ekspertem i stroną opiniującą w danej sprawie jest podmiot będący stroną postępowania, każdorazowo powinna rodzić zastrzeżenia. Jak słusznie zauważa NIK, ekspertyza powinna być sporządzona przez niezależny podmiot.

Przeczytaj także: Prawie 62 miliardy złotych. Tyle trzeba zainwestować w polskie sieci przesyłowe

Zarzutów wobec regulatora jest więcej. Izba wskazuje, że prezes URE przy uzgadnianiu planów rozwoju sieci z OSD nie uwzględniał wpływu odmów przyłączenia OZE. W praktyce oznacza to brak koordynacji inwestycji w modernizację i rozwój sieci z rosnącym zainteresowaniem przyłączaniem się do zielonych źródeł na danym terenie.

Ograniczenie inwestycji

Jednocześnie Izba wytyka dystrybutorom energii ograniczenie wydatków na rozwój sieci. Może to naruszać unijne zasady niezależności OSD. Sugeruje to, że zyski z taryf mogą być używane do finansowania innych celów grup kapitałowych, niezwiązanych z transformacją energetyczną.
Według Izby działania podejmowane przez organy państwa oraz spółki energetyczne w ostatnich latach nie przyczyniły się w istotny sposób do rozwoju sieci dystrybucyjnej. Sieci są coraz starsze – ponad połowa ma więcej niż 30 lat – przez co coraz słabiej radzą sobie z jakością dostaw energii. NIK wskazuje, że tylko jeden dystrybutor poprawił wskaźniki dotyczące przerw w dostawach energii. Dwaj pozostali nie osiągnęli niektórych celów jakościowych, co było spowodowane wystąpieniem anomalii pogodowych.

Przeczytaj także: Fotowoltaika na dachach domów prześcignęła największe elektrownie w kraju. Na tym jednak koniec dobrych wieści

NIK wskazuje na niedostateczny odsetek skablowania sieci w Polsce w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, co wpływa na ich odporność na warunki pogodowe. Brak przygotowanego do dzisiaj planu skablowania sieci średniego napięcia do 2040 r. jest kolejnym zaniedbaniem.
NIK skontrolował trzech z czterech największych państwowych dystrybutorów energii – PGE, Tauron i Eneę. Kontrolerzy nie zostali wpuszczeni przez firmę Energa z grupy Orlen oraz jej spółką zależną Energa-Operator.

Narusza to konstytucyjne i ustawowe prawo NIK do kontroli podmiotów w zakresie, w jakim wykorzystują one majątek lub środki państwowe lub komunalne oraz wywiązują się ze zobowiązań finansowych na rzecz państwa, a w szczególności działają z udziałem państwa, korzystają z mienia państwowego. Dlatego Izba złożyła zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie – czytamy w oświadczeniu Izby.

Kolejna ekspertyza, te same wnioski

W związku z przeprowadzoną kontrolą NIK domaga się zmian w przepisach ustawy Prawo energetyczne. Umożliwi to regulatorowi sięganie po niezależne ekspertyzy w sprawach odmów przyłączenia do sieci. W obecnym systemie operatorzy dystrybucyjni mogą korzystać z ekspertyz sporządzanych na ich zlecenie, co może wpływać na obiektywizm decyzji. Jednocześnie Minister Klimatu i Środowiska, Prezes URE oraz operatorzy systemów dystrybucyjnych zostali wezwani do podjęcia działań mających na celu poprawę zarządzania, terminowości oraz niezależności w procesach decyzyjnych dotyczących infrastruktury energetycznej.

Raport NIK stanowi kolejną ekspertyzą pokazującą fatalny stan polskich sieci elektroenergetycznych i konieczność ich mocnego doinwestowania. Na problem lawinowej liczby odmów przyłączenia instalacji OZE zwracał uwagę m.in. Instytut Energetyki Odnawialnej. Pisaliśmy o tym, m.in. w artykule pt. „Rekordowa liczba odmów dla nowych odnawialnych źródeł. Inwestycje w sieci potrzebne w trybie pilnym”. Kolejnym symptomem jest także coraz większy problem operatora systemu przesyłowego z bilansowaniem sieci, na co zwracaliśmy uwagę w tekście pt. „Coraz większe problemy z rynkowym bilansowaniem systemu”. Brak dogłębnej modernizacji stanowi wąskie gardło dla dynamicznego przyrostu odnawialnych źródeł energii. Jest też jedną z głównych barier transformacji energetycznej w Polsce.

foto: Freepik

KATEGORIA
OZE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies