Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Nie będzie fabryki CATL na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego

Globalny potentat rynku baterii litowo-jonowych do aut elektrycznych nie postawi w Polsce zakładu produkcyjnego. Powód? Zbyt długo czekał na wystarczające ilości prądu

O tym, że Polska odpadła z wyścigu o lokalizację fabryki baterii chińskiego producenta poinformował prezydent Jaworzna – Paweł Silbert na swoim profilu w platformie Meta (dawniej Facebook). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kuriozalna przyczyna, która miała być powodem zaniechania inwestycji przez koncern CATL (skrót od Contemporary Amperex Technology Ltd.)

Przeczytaj także: Jaworzno może sprzedać grunty pod fabrykę Izery. Jest zgoda sejmowej komisji

Wspomniana w artykule firma CATL rozważała lokalizację swojej europejskiej fabryki u nas w Jaworznie, na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego lub na Dolnym Śląsku. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ponieważ czas oczekiwania na zapewnienie prądu w wystarczającej ilości jest w Polsce zbyt długi – napisał Paweł Silbert.

Jak pisaliśmy w Green-news.pl, pod nową fabrykę baterii gigant technologiczny rozważał dwie lokalizacje w Polsce. W grę wchodziła budowa zakładu wartego 2 mld euro, o czym szersze informacje znajdziesz w tym tekście. Konkurowaliśmy z Węgrami, Czechami i Słowacją, czyli krajami bliskimi głównego rynku zbytu w Niemczech.

Słowa o długim okresie oczekiwania na zapewnienie prądu oznaczają prawdopodobnie problem z budową przyłącza, którym energia popłynęłaby do zakładu. Wiadomo bowiem, że produkcja baterii do samochodów elektrycznych jest energochłonna. Dla zlokalizowania takiej inwestycji nie bez znaczenia jest także strona logistyczna. A drogi do Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego dopiero mają być budowane. Projekt na realizację infrastruktury drogowej otrzymał nawet promesę na 250 mln zł od byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Stało się to na kilka dni przed wyborami, o czym szeroko pisała prasa lokalna.

Green-news.pl zwrócił się do prezydenta Jaworzna z prośbą o szerszy komentarz dotyczący wpisu na platformie Meta. Czekamy na odpowiedź.

Przeczytaj także: Największy na świecie producent baterii zbuduje własną morską farmę wiatrową

Dlatego na razie nie wiadomo, jaki los czeka Jaworznicki Obszar Gospodarczy. Nad planowaną strefą ekonomiczną zawisły ciemne chmury. Fabryka CATL jest już drugim projektem, który może przejść miastu koło nosa. Pierwszym jest zakład Izery, gdzie miałby być produkowany polski samochód elektryczny. Jednak coraz częściej o Izerze mówi się jak o projekcie-widmo, który nie ma szans na realizację. Rząd zdecyduje o jego losach w kwietniu, o czym pisaliśmy ostatnio w Green-news.pl.

Gdyby złe wieści dla Jaworzna okazały się prawdą, region mógłby stracić niepowtarzalną szansę na przyciągnięcie nowych biznesów na fali trwającej w Polsce transformacji energetycznej. W kontekście prawdopodobnego powodu odrzucenia lokalizacji polskiej przez CATL, powiedzenie o sieciach elektroenergetycznych jako wąskim gardle transformacji nabrałoby nowego znaczenia. Do tej pory wiązaliśmy je raczej z wysypem odmów przyłączenia źródeł odnawialnych do sieci dystrybucyjnych.

Foto: UM Jaworzno

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies