Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Zwycięzcy i przegrani szczytu klimatycznego COP28 w Dubaju

Choć ostatecznie szczyt klimatyczny COP28 za sukces uznali nawet aktywiści klimatyczni, to jednocześnie wygranymi są też eksporterzy ropy i gazu. Dlaczego?

Po niemal trzech dekadach negocjacji klimatycznych i dwóch tygodniach szczytu ONZ w Dubaju prawie 200 państw zgodziło się uznać paliwa kopalne za głównego winowajcę kryzysu klimatycznego. Porozumienie COP28 już nazwano historycznym, bo po raz pierwszy udało się wprowadzić do głównego tekstu konkluzji deklarację w tej sprawie. Jednak tylko część delegatów wyjeżdżających ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich uznała to za sukces.

Przeczytaj też: Dzięki torfowiskom można ściąć emisje nawet o 10 proc.

Pomimo nalegań ponad 130 krajów, naukowców i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, porozumienie nie zawierało wyraźnego zobowiązania do „wycofania się” lub nawet „stopniowego ograniczania paliw kopalnych”. Zamiast tego osiągnięto kompromis, w którym wezwano kraje do wniesienia wkładu w globalne wysiłki na rzecz „odejścia od paliw kopalnych w systemach energetycznych w sposób sprawiedliwy, uporządkowany i równy”. Podjęto się także przyspieszenia działań w obecnej, krytycznej dla klimatu dekadzie, by osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r.

Kto jest największym wygranym konferencji klimatycznej COP28?

1. Petrogospodarki

Silniejsze zobowiązania o „stopniowym wycofywaniu” z produkcji węglowodorów zostały zablokowane przez największych eksporterów ropy naftowej i gazu, w tym Arabię Saudyjską i sprzymierzone z nią petrogospodarki. Symptomatyczne były słowa przedstawicieli OPEC, którzy gratulowali „pozytywnego wyniku” negocjacji w Dubaju. Przedstawiciel Arabii Saudyjskiej podkreślał wręcz, że uzgodniony tekst „nie wpływa na możliwości produkcji czy eksportu”. Również przewodniczący szczytu klimatycznego COP28 zamierza kontynuować rekordowe inwestycje w produkcję ropy i gazu swojej firmy Adnoc, pomimo koordynowania globalnego porozumienia w sprawie „odejścia” od paliw kopalnych.

Sułtan al-Jaber zaraz po zakończeniu szczytu w Dubaju zapowiedział inwestycje w kopaliny o wartości 150 mld USD w ciągu kolejnych siedmiu lat. Ma to pozwolić na utrzymanie obecnego poziomu produkcji, a nie – jak tłumaczył al-Jaber – prowadzić do zwiększenia wydobycia. „Świat nadal będzie potrzebował niewielkiej ilości paliw kopalnych w 2050 r., nawet przy osiągnięciu zerowej emisji gazów cieplarnianych, co jest wymagane do ograniczenia globalnego wzrostu temperatury do 1,5°C powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej” – argumentował przewodniczący COP28. Zapewniał przy tym, że plany inwestycyjne Adnoc mieszczą się w ramach limitu 1,5°C.

2. Przewodniczący COP28

Sułtan al-Jaber ze szczytu COP28 także wraca z tarczą. Chociaż jego podwójna rola wzbudziła liczne dyskusje przed startem szczytu klimatycznego, a on sam wywołał falę krytyki wypowiedziami o braku naukowych dowodów dotyczących wpływu kopalin na klimat, to po dwóch tygodniach negocjacji otrzymał owację na stojąco od sali pełnej delegatów na szczyt ONZ, a także uścisk szefa ONZ ds. klimatu, Simona Stiella.

Kraje najlepiej rozwinięte chwaliły al-Jabera za determinację w dążeniu do wypracowania porozumienia, które wskutek przedłużających się negocjacji podpisano nad ranem 13 grudnia zamiast wieczorem 12 grudnia. Z kolei kraje biedniejsze dobrze wypowiadały się o przewodniczącym COP28 w kontekście jego otwartości na wysłuchanie ich argumentów i obaw.

– Dzięki mojej prezydenturze udowodniliśmy światu, że posiadanie przywództwa podczas COP w branży nie jest słabością. W rzeczywistości była to siła i zaleta – stwierdził al-Jaber po zakończeniu szczytu klimatycznego w Dubaju, który sam nazwał „bezprecedensowym” i „historycznym”.

3. Firmy zajmujące się czystą energią

Przedsiębiorstwa zajmujące się wytwarzaniem czystej energii także miały swoje pięć minut podczas szczytu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W pierwszych dniach COP28 doszło do podpisania deklaracji 118 państw, które zobowiązały się do potrojenia światowej mocy zainstalowanej w źródłach odnawialnych w perspektywie tej dekady. Oznacza to dojście do 11 TW globalnej mocy z OZE w 2030.

Ważne miejsce podczas COP28 zyskał też atom, wskazywany jako źródło czystej, bezpiecznej i stabilnej energii. Pod deklaracją o potrojeniu mocy wytwórczej z energii jądrowej na świecie do 2050 roku podpisało się 22 kraje, w tym Polska.

Jednak czysta energia – jak podkreślano – ma jedynie przyczyniać się do zmniejszenia udziału paliw kopalnych w światowej produkcji energii, a nie zastępować węgiel, gaz czy ropę. W konkluzjach szczytu klimatycznego znalazły się zresztą zapisy o tzw. paliwach przejściowych oraz technologii wychwytywania i składowaniu dwutlenku węgla, co można uznać z jednej strony za ukłon w stronę takich potentatów gazowych jak Rosja i USA , a z drugiej strony za przyzwolenie na dalsze inwestycje węglowe m.in. w Chinach.

Kim są najwięksi przegrani konferencji klimatycznej COP28?

1. Klimat i planeta

Najbardziej ambitny cel Porozumienia Paryskiego, jakim jest ograniczenie globalnego ocieplenia na poziomie 1,5°C, przetrwał w tekście konkluzji z COP28. W rzeczywistości jednak w kompromisowej deklaracji nie wybrzmiewa fakt, że działania zmierzające do powtrzymania zmian klimatycznych należy podejmować natychmiast i szczegółowo je monitorować. W tekście konkluzji brakuje bowiem szczegółowych planów choćby w zakresie harmonogramu odchodzenia od paliw kopalnych przez przedsiębiorstwa naftowe, gazowe czy węglowe.

Porzucenie alarmistycznego tonu to zła wiadomość dla najmłodszego pokolenia. Oznacza, że młodzi doświadczać będą coraz bardziej dotkliwych skutków zmian klimatycznych. I chociaż 2023 rok już zapisał się w historii jako najgorętszy w historii pomiarów, to młodzi będą go wspominać jako jeden z najchłodniejszych w skali całego swojego życia.

2. Kraje wyspiarskie

Sojusz Małych Państw Wyspiarskich, reprezentujący 39 krajów najbardziej narażonych na podniesienie się poziomu mórz wskutek ocieplenia globalnego, ostro skrytykował porozumienie klimatyczne. Miało zostać podpisane, kiedy przedstawicieli wyspiarzy nie było na sali obrad, ponieważ nadal koordynowali swoją odpowiedź. Główna negocjatorka grupy Sojuszu Małych Państw Wyspiarskich, Anne Rasmussen z Samoa, której przemówienie zaplanowano na zakończenie COP28, formalnie nie sprzeciwiła się porozumieniu. Podkreśliła jednak, że „proces zawiódł”, a tekst zawiera „całą litanię luk”. – Dokonujemy jedynie niewielkiego odstępstwa od modelu „business as usual”. Tymczasem to, czego naprawdę potrzebujemy to wprowadzenie wykładniczej zmiany – argumentowała.

Kraje globalnego Południa i zwolennicy sprawiedliwości klimatycznej stwierdzili, że tekst nie spełnia potrzeb w zakresie redukcji emisji i mechanizmów finansowania wspierających ludność narażoną na skutki zmian klimatycznych m.in. ekstremalne zdarzenia pogodowe czy upały. Wskazywano przy tym na to, że sformułowania wykorzystane w tekście wydają się uspokajać sumienia przedsiębiorstw i krajów nadal bogacących się na paliwach kopalnych.

3. Eksperci ds. klimatu

– Nie wystarczy odwoływać się do nauki, a następnie zawierać porozumienia, które ignorują to, co nauka mówi nam, że musimy zrobić – mówiła Anne Rasmussen wskazując niejako kolejną grupę, która nie może czuć się do końca usatysfakcjonowana konkluzjami COP28. To naukowcy zajmujący się zawodowo badaniem zmian klimatu. Eksperci co prawda przyjęli wzmiankę o paliwach kopalnych z zadowoleniem, ale stwierdzili, że sama umowa nie odzwierciedla pilnej potrzeby działań i jasnego wskazania winowajcy ocieplenia globalnego.

– Bez względu na to, czy będzie to kraj biednego Południa, czy bogatej Północy, za ten „letni charakter” deklaracji zapłaci każdy kraj. Wszyscy przegrywają – stwierdziła niemiecka klimatolog Friederike Otto, dyrektor Instytutu Zmian Środowiska na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz współzałożycielka grupy World Weather Attribution. Jej zdaniem po raz kolejny krótkoterminowe interesy finansowe nielicznych zwyciężyły nad zdrowiem, życiem i źródłami utrzymania większości ludzi żyjących na Ziemi.

Gdzie kolejne szczyty klimatyczne?

Przyszłoroczna konferencja ds. zmian klimatu ONZ odbędzie się w Azerbejdżanie. To kolejny petrokraj, który będzie gospodarzem COP. W 2025 obrady klimatyczne przeniosą się do Amazonii.

Przyrodnicy i naukowcy mają nadzieję, że zarówno podczas COP29, jak i jubileuszowego, odbywającego się w Brazylii COP30, padną dalsze deklaracje w zakresie roli ochrony przyrody i ekosystemów dla osiągnięcia celu w zakresie poziomu 1,5°C. Deklaracja z Dubaju zobowiązuje kraje do „zatrzymania i odwrócenia procesu wylesiania i degradacji lasów do 2030 r.”

KATEGORIA
KLIMAT
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies