Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Globalne ocieplenie uderzy w jakość i cenę piwa. Zmiany klimatu wpływają na uprawy chmielu

Przed chmielowym kryzysem ostrzegają badacze z Czech, a ich rekomendacje należy traktować szczególnie poważnie

Wzrost globalnych temperatur i zmiany klimatu przynoszą coraz częstsze katastrofy naturalne czy ekstremalne zjawiska pogodowe. Jednak po raz kolejny udowodniono, że dotykają też wszystkich sfer naszego życia. Ich skutki odczują choćby ci, którzy lubią piwo.

W „Nature Communications” ukazały się właśnie wyniki badań grupy naukowców, w dużej mierze złożonej z obywateli Czech (a nasi południowi sąsiedzi z piwa słyną, więc znają się na rzeczy). Ich analizy wykazały, że od 1970 roku zmniejszają się plony z upraw chmielu (o nawet 0,2 tony na hektar), a roślina dojrzewa szybciej niż przed kilkudziesięciu laty. Badania prowadzono w trzech państwach: Niemczech, Czechach i w Słowenii.

Przeczytaj też: Ponad 29 stopni na początku października, a to niejedyna anomalia

Charakterystyczne chmielowe szyszki są nie tylko mniejsze niż kiedyś. Ich żywica zawiera coraz mniej alfa-kwasów, które nazywane są też humulonami. Dla piwowarów informacja o tym, jaka jest zawartość humulonów w żywicy, jest jedną z ważniejszych przed rozpoczęciem warzenia – decyduje o tym, jak gorzkie będzie piwo.

Naukowcy m.in. z Czeskiej Akademii Nauk i Cambridge University nie mają najlepszych wieści: jeżeli klimat dalej będzie się ocieplał, jakość chmielu w Europie będzie stale się pogarszać. Do 2050 roku zawartość alfa-kwasów może spaść o prawie 1/3, a plony zmaleją nawet o 20 proc. Choć badania były czysto naukowe, to znalazło się w nich miejsce na finansowe przestrogi: jeżeli nic się w tej kwestii nie zmieni, piwo nie tylko będzie droższe, ale i gorszej jakości.

Co obniża parametry jednego z kluczowych składników piwa? Coraz cieplejsze lata (tegoroczne było rekordowe – nigdy dotąd nie było tak ciepło) negatywnie wpływają na wzrost chmielu i jego walory, w dodatku powraca problem z nawadnianiem upraw. Zwłaszcza gdy Europę nawiedzają fale upałów.

Przeczytaj też: Dopuściliśmy do wszechobecnej betonozy, teraz będziemy ją usuwać

Rekomendacja jest jedna: przeniesienie upraw na wyżej położone tereny. Jednak i z tym jest kłopot. Chmiel wymaga żyznych gleb, odpowiedniego nawodnienia (preferuje wilgotną ziemię) i dobrego nasłonecznienia. Nieprzypadkowo w Polsce chmielowe zagłębie znajduje się na Lubelszczyźnie, gdzie występują takie warunki.

W przeszłości podobne przestrogi naukowcy kierowali do branży winiarskiej. Rozchybotany klimat – bo globalne ocieplenie to także występujące w mało oczywistych momentach przymrozki – uderza w hodowców winorośli. Z kolei ciepłe zimy (zbyt szybko występujące temperatury dodatnie) wysyłają mylące sygnały roślinom, które zbyt wcześnie zaczynają wypuszczać pąki.

KATEGORIA
KLIMAT
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies