Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Jest już 450 modeli samochodów elektrycznych, największy wybór mają klienci z Chin. Jak wypada Europa?

Systemy wsparcia zaczynają przynosić efekty, przybywa rejestracji „elektryków”. Przyczynia się też do tego coraz szersza oferta producentów

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) podsumowała rok 2021 na rynku aut elektrycznych. W swoim corocznym raporcie Global Electric Vehicle Outlook oszacowała, że w ubiegłym roku sprzedano około 6,6 mln „elektryków”, czyli dwa razy więcej niż rok wcześniej. Opracowanie zawiera dane dotyczące sprzedaży zarówno aut w pełni bateryjnych (BEV), jak i hybryd plug-in (PHEV). Na koniec 2021 roku było takich samochodów łącznie około 16,5 mln, co oznacza, że od 2018 roku ich liczba się potroiła.

Największy wzrost sprzedaży aut elektrycznych odnotowano w Chinach. Sprzedano 3,3 mln egzemplarzy – dla zobrazowania skali, IEA zwraca uwagę, że to więcej niż na całym świecie w 2020 roku. Rośnie sprzedaż „elektryków” w USA i Europie. Jednocześnie to na rynku chińskim udało się najbardziej zbliżyć ceny aut spalinowych i elektrycznych. Różnica wynosiła zaledwie 10 proc. na korzyść tych pierwszych. Średnia światowa daje większą przewagę cenową autom spalinowym, są przeważnie tańsze o około 45-50 proc.

Przeczytaj też: Dzięki samochodom elektrycznym oszczędzamy 1,5 mln baryłek ropy dziennie

Właśnie te różnice sprawiają, że jeśli rosnąć ma liczba samochodów elektrycznych, nie obejdzie się bez utrzymania dopłat do takich aut. Subsydiowanie sprawia, że stają się przystępne cenowo i mogą sobie na nie pozwolić kolejni klienci. W raporcie IEA zwrócono uwagę na sprawę dopłat i podkreślono ich rolę. W Polsce takie wsparcie jest dostępne. Więcej o programie „Mój elektryk” dla firm znajdziesz w tekście „Mój elektryk” dojedzie wreszcie do firm.

Jednak organizacja zastrzega, że aby utrzymać tempo wzrostu, poza dalszym subsydiowaniem EV, konieczne będzie zwiększenie wysiłków po stronie władz, koncernów, operatorów sieci ładowania w zakresie poprawy dostępności infrastruktury do ładowania. W raporcie pojawiły się wyliczenia dotyczące właśnie tego wątku, skupiono się na przeliczaniu liczby aut elektrycznych na stację ładowania. Dane w poniższej tabeli są orientacyjne, co podkreślali sami autorzy opracowania.

Dotychczas w Polsce zarejestrowano nieco ponad 21 tys. samochodów w pełni elektrycznych. Z każdym rokiem podwaja się sprzedaż elektrycznych aut. Jak podaje European Automobile Manufacturers’ Association (ACEA) w Polsce w 2021 roku sprzedano ponad 7,1 tys. „elektryków”. Niestety wciąż plasuje to nas w ogonie Europy. W porównaniu z Polską o ponad tysiąc sztuk więcej nowych elektrycznych samochodów sprzedano w 2021 r. w Irlandii, niemal tyle samo e-aut co w Polsce sprzedano w Rumunii, a prawie dwa razy więcej w Portugalii. Pojazdów dostawczych i ciężarowych w pełni elektrycznych w grudniu 2021 roku było w Polsce zarejestrowanych nieco ponad 1,6 tys.

Z kolei w przypadku liczby stacji, to według krajowej Ewidencji Infrastruktury Paliw Alternatywnych w Polsce jest już 1964 stacji ładowania, w 1614 lokalizacjach. Oficjalna ewidencja nie uwzględnia mocy poszczególnych punktów ładowania. Tu dane IEA i krajowe się pokrywają, ponieważ według organizacji w Polsce w 2021 roku na 10 aut elektrycznych przypadała jedna stacja.

We wrześniu 2021 roku ACEA uplasowała Polskę w gronie pięciu unijnych krajów z najbardziej ubogą siecią ładowania wśród krajów członkowskich.

Przeczytaj też: Polak zaprojektował auto z panelem słonecznym na dachu. Czy to będzie hit?

W raporcie IEA zwrócono także uwagę na to, że rośnie dostępność modeli elektrycznych SUV-ów i crossoverów. Łącznie na świecie dostępnych jest już ok. 450 modeli aut elektrycznych. Największy wybór mają klienci z Chin – tam na rynku jest niemal 300 modeli, w Europie ponad 180, a w USA zaledwie 63.

Niemal w każdym segmencie aut dostępne są hybrydy typu plug-in. Wyjątek stanowią tu małe auta, nieliczne „phevy” można znaleźć wśród crossoverów. Średni zasięg oferowanych dziś aut elektrycznych to ponad 350 km – odnotowano tu niewielki, zaledwie 3,5 proc., wzrost. Za to zasięg hybryd plug-in zwiększył się średnio o ponad 8 proc. i po raz pierwszy przekroczył 60 km.

Osobną kwestią, na którą zwraca uwagę IEA, jest zabezpieczenie dostaw pierwiastków krytycznych potrzebnych do produkcji baterii. Są one narażone na skoki cen. Sam lit podrożał w ciągu kilkunastu miesięcy ok. siedmiokrotnie. Także sytuacja w Ukrainie wpłynęła na dostępność surowców do produkcji baterii. Rosja dostarczała ok. 20 proc. niklu.

Choć ceny i dostępność surowców w 2021 roku się zmieniały, to jednak średnia cena za kWh energii zmagazynowanej w baterii spadła o ponad 5 proc. Jeśli ceny pierwiastków do produkcji baterii z pierwszego kwartału 2022 roku utrzymają się, autorzy raportu ostrzegają, że baterie zdrożeją nawet o kilkanaście proc.

Zdjęcie: Jenny Ueberberg on Unsplash

KATEGORIA
E-MOBILNOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies