Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Włocławek rezygnuje z autobusów wodorowych. Okazały się za drogie

Samorząd zamiast wydać pieniądze na wodorowce, kupi autobusy z bateriami. Koszty operacyjne będą dzięki temu znacznie niższe

Włocławek pomimo pozyskania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) finansowania na rozwój zeroemisyjnego transportu rezygnuje z kupna autobusów wodorowych. Po analizie kosztów i korzyści okazało się, że wodorowce byłyby dla miasta zbyt drogie, podaje serwis portalsamorzadowy.pl.

Wyliczono, że sam koszt paliwa wodorowego wynosiłby od 320 zł do 450 zł na 100 km, a energia elektryczna do baterii będzie kosztować od 65 zł do 70 zł. Dodatkowo samorząd zwraca uwagę, że sama budowa stacji, a następnie utrzymanie jej, generowałoby poważne koszty. Projekt wodorowy miał zbyt wiele niewiadomych. Nikt jeszcze takiego transportu w Polsce nie rozwija, bo zwyczajnie brakuje infrastruktury wodorowej. Włocławek ma więc inny pomysł na zeroemisyjny transport.

Przeczytaj też: Niemiecki rząd zostawi branżę paliwową na lodzie. Nie chce finansować wodoru produkowanego przy użyciu gazu

Miasto dzięki pieniądzom z programu „Zielony transport publiczny” miało kupić cztery autobusy wodorowe i 16 bateryjnych. Akceptacja wniosku o finansowanie pojazdów nie wyklucza jednak modyfikacji planów zakupowych. Włocławek musi wywiązać się z obowiązków wynikających z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych i włączać zeroemisyjne pojazdy do taboru. Rezygnacja z wodoru tego nie wyklucza.

Włodarze obawiają się wysokich kosztów użytkowania autobusów wodorowych. Stację tankowania spółka miejska chciała budować z Orlenem na terenie należącym do Anwilu – firmy z grupy Orlen. Koszt takiej budowy jest ogromny, szacunki opiewały na kwoty od 4 mln zł do 6 mln zł. Wielką niewiadomą pozostał koszt zakupu wodoru. Samorządowi nie udało się ustalić stawek z dostawcą paliwa.

Orlen pozyskał finansowanie na budowę stacji wodorowych z funduszy unijnych. W ramach tego projektu zamierzał postawić mobilną stację we Włocławku i stacjonarne w Katowicach i Wrocławiu.

W związku z decyzją władz Włocławka otwarte zostaje pytanie, co dalej z hubem wodorowym, który zgodnie z zapowiedziami Orlenu ma powstać w mieście.

Przeczytaj też: Tybinga z zielonym wodorem. Taka kolej ma sens

Autobusy wodorowe mają pojawić się za to w Chełmie, Poznaniu, Gdyni i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Wcześniej zainteresowanie wodorowcami deklarowały Puławy. Wodorowe pojazdy produkuje już Solaris. Ma w ofercie homologowany autobus. Busy na wodór chce produkować nowy gracz na rynku autobusowym, ARP E-Vehicles, oraz podmiot należący do grupy miliardera Zygmunta Solorza. Jego Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin ma dostarczać wodór do 30 stacji. Dla części z tych inwestycji wydano już pozwolenia na budowę. Nie wiadomo, kiedy miałaby ruszyć produkcja autobusów w świdnickim zakładzie także należącym do Solorza.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies