Tauron ma już 100 stacji ładowania pojazdów elektrycznych. We wrześniu br. uruchomiono stacje (w tym właśnie setną) w czterech lokalizacjach: w Pyrzowicach, Bielsku-Białej, Wiśle i Cieszynie w miejscach chętnie odwiedzanych przez turystów lub przy hotelach (w przypadku Pyrzowic jest to hotel sąsiadujący z lotniskiem). Stacje są wyposażone w urządzenia typu AC, umożliwiające ładowanie z maksymalną mocą 22 kW, czyli w trybie tzw. wolnym. Każda stacja ma dwa stanowiska ze złączami Type 2.

Przeczytaj też: Mamy już ponad 1000 miejsc gdzie można ładować e-auta

Sieć ładowarek Taurona powstaje od 2018 roku. Firma buduje je w często odwiedzanych miejscach: przy hotelach, centrach handlowych, urzędach miejskich. – Elektromobilność to nie tylko domena dużych miast. Coraz częściej zgłaszają się do nas także małe samorządy z turystycznym potencjałem – tłumaczy Piotr Apollo, wiceprezes zarządu Tauron Nowe Technologie.

Do tej pory koncern udostępnił 183 punkty ładowania AC i 38 DC (tzw. szybkie). W samym 2021 roku użytkownicy pobrali z nich ok. 40 tys. kWh energii, to 1000 ładowań „do pełna” jednego z najchętniej kupowanych w Polsce samochodów elektrycznych jakim jest Nissan Leaf.

W kraju jest zarejestrowanych nieco ponad 13 tys. samochodów w pełni elektrycznych. Wśród spółek skarbu państwa, które inwestują w infrastrukturę do ładowania wyróżnia się Orlen, który przejmuje sieć Energa. Największym operatorem stacji ładowania jest GreenWay Polska.

Przeczytaj też: Polscy seniorzy są dużo bardziej eko niż się wydaje

Tauron ma własny system zarządzania ładowarkami i aplikację do obsługi ładowania. Rozwój sieci stacji ładowania to część strategii Zielonego zwrotu, dzięki której Tauron chce zwiększyć udział źródeł niskoemisyjnych w swoim miksie. Urządzenia do ładowania są zasilane energią z elektrowni wodnych, wiatrowych i słonecznych, co potwierdza certyfikat Polskiego Towarzystwa Certyfikacji Energii (PTCE) w Poznaniu.

Zdjęcie: mat. prasowe Tauron