Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Lekarze piszą do polityków. Bez pilnych działań zagrożone jest nasze życie i zdrowie

Świat medycyny bije na alarm: zmiany klimatu są zagrożeniem dla zdrowia i życia – i to w skali globalnej

Mogłoby się wydawać, że pracownicy systemu ochrony zdrowia skupiają się obecnie na walce z koronawirusem i wszelkie inne kwestie zeszły na daleki plan. Jest jednak inaczej – lekarze napisali list otwarty, w którym zwracają uwagę na inny palący (coraz częściej dosłownie) problem. Mowa o katastrofie klimatycznej i niewystarczających działaniach na rzecz jej powstrzymania. Apel skierowany jest do Prezydenta RP, Sejmu, Senatu, ministerstw i samorządów. Ale też do nas, bo wpływ na klimat mamy wszyscy.

Przeczytaj też: Japonia poważnie podchodzi do wodorowej rewolucji

Na publikację apelu lekarze wybrali termin nieprzypadkowo. Z jednej strony w sobotę 12 grudnia przypada piąta rocznica Porozumienia Paryskiego, z drugiej na unijnym szczycie właśnie zapadły decyzje w sprawie podwyższenia celów klimatycznych UE. Sygnatariusze apelu zaznaczają przy tym, że zmiana klimatu jest jednym z głównych problemów środowiskowych zagrażających zdrowiu i życiu ludzi na całym świecie. Polska, wbrew temu, co sądzą niektórzy, nie jest wyjątkiem. W związku z tym kryzysem ludzie muszą się przygotować np. na coraz więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych.

Obok niebezpiecznych fal upałów oraz przeciągających się susz występować będą huragany i intensywne opady deszczów prowadzące do podtopień, a nawet powodzi. Coraz szerzej i szybciej mogą się także rozprzestrzeniać choroby. Kryzys ten zagraża przede wszystkim dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom w podeszłym wieku i chorym na choroby przewlekłe. W tym roku niejednokrotnie pojawiły się już opinie naukowców, że pandemia koronawirusa nie będzie ostatnią, a dzieje się tak m.in. za sprawą negatywnego oddziaływania człowieka na środowisko naturalne.

Przeczytaj też: Czechy zrezygnują z węgla w energetyce do 2038 roku

Lekarze nie tylko zwracają uwagę na problem, ale też podają jego przyczyny. Za główną uznają oczywiście emisję gazów cieplarnianych, za którą w znacznej mierze odpowiada człowiek. Jednocześnie sygnatariusze listu przypomniają, że zanieczyszczenie powietrza tylko w Polsce rocznie prowadzi do zgonu ponad 40 tys. osób. Zmiany klimatu są jednak odczuwalne nie tylko w systemie ochrony zdrowia, ale i gospodarce – głównie w rolnictwie, energetyce czy budownictwie.

Wiadomo zatem, że problem jest, co go wywołuje, jakie mogą być tego konsekwencje. Ale co proponują autorzy listu? Zalecenia są dwa: ochrona zdrowia przed skutkami zmian zachodzących w środowisku jako nadrzędny cel działań na wszystkich szczeblach administracji, grup zawodowych i społecznych. A po drugie ograniczanie emisji gazów cieplarnianych oraz zaprzestanie innych działań prowadzących do degradacji środowiska naturalnego. Ktoś stwierdzi: łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować. Autorzy listu podają jednak rekomendacje i zalecenia, które pozwolą poprawić sytuację.

Przeczytaj też: Uprawy przyszłości przeniosą się do miast

Wśród postulatów pojawiają się m.in. znaczące zwiększenie nakładów finansowych na służbę zdrowia, wprowadzenie rzetelnej i powszechnej edukacji prozdrowotnej oraz ekologicznej czy promowanie gospodarki przestrzennej, która uwzględni skutki i zagrożenia związane ze zmianami klimatu. Zalecane jest także zmniejszenie śladu węglowego wszystkich sektorów gospodarki, w tym w sektorze ochrony zdrowia, ograniczenie ruchu samochodowego w centrach miast oraz budowa infrastruktury promującej ruch rowerowy i pieszy. Pojawia się nawet wątek radykalnego przyspieszenia transformacji energetycznej w kierunku odnawialnych, niskoemisyjnych źródeł energii.

Wskazówek jest znacznie więcej i zachęcam do zapoznania się z nimi pod tym adresem. Część z nich pojawia się oczywiście w dyskusji na temat kryzysu klimatycznego od dawna. Ale tym razem głośno wybrzmiewa w komunikacie wystosowanym przez lekarzy. To już nie jest kwestia grupy ekologów, których można nazwać lewakami, narwańcami czy oszołomami. Tym razem to lekarze piszą wprost do rządzących, że nie mogą narażać pacjentów na utratę zdrowia lub nawet życia, że zagrożenie jest lekceważone, a opieszałość decydentów stała się niebezpieczna.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies