Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Polacy produkują białko z rzepaku. Mają patent i wsparcie finansowe

Firma NapiFeryn BioTech liczy na to, że opracowane przez nią białko rzepakowe będzie dostępne na rynku w 2021 roku

Niedawno w mediach głośno zrobiło się o Kanadzie, której rząd zamierza wspierać produkcję białek roślinnych z grochu i rzepaku. W ten sposób kraj ma wykorzystać rosnący potencjał rynku wegetariańskiego i wegańskiego jedzenia. Co ciekawe, podobne plany wykluły się nad Wisłą. Na razie nie jest to jednak strategia opracowywana na szczeblu rządowym – o swoje miejsce w biznesie próbuje walczyć startup NapiFeryn BioTech.

Przeczytaj też: Czym ogrzać dom? Energią z Facebooka

Ze strony internetowej młodej firmy można się dowiedzieć m.in., że jej technologia jest chroniona zgłoszeniami patentowymi i umożliwia pozyskiwanie białka z pozostałości po tłoczeniu oleju. To bardzo istotna kwestia: wykorzystywane są odpady, więc nie ma mowy o radykalnym zwiększeniu areału upraw rzepaku. Startup poświęca kwestii ochrony środowiska sporo uwagi. Jednocześnie przekonuje, że jego rozwiązania są nowoczesne, bezpieczne i dają produkt wysokiej jakości.

Czy NapiFeryn chce samodzielnie produkować białko rzepakowe? Nie. Firma opracowuje know-how, które zamierza licencjonować np. tłoczniom oleju. Powstały tam surowiec mógłby następnie posłużyć do produkcji makaronów, słodyczy czy zamienników mięsa. I nie jest to odległa perspektywa – mowa o roku 2021. Za kilka kwartałów w Polsce ma być możliwe zbudowanie instalacji mogącej produkować na skalę przemysłową.

Przeczytaj też: Nie wyrzucaj starych butów. Oddaj je w sklepie i zdobądź rabat na nowe

Początkowo startup chce się skupiać na rynku polskim, ale potem może zaproponować wdrożenie swojego pomysłu w innych krajach uprawiających rzepak na dużą skalę. Oprócz wspomnianej Kanady są to m.in. Australia, USA, Chiny, Indie czy niektóre państwa europejskie. Pomocne może się w tym okazać wsparcie, jakie firma otrzyma w ramach COVID-19 Bridge Fund. Za uruchomienie funduszu odpowiada Europejski Instytut Innowacji i Technologii, a jego wartość wynosi 5,4 mln euro.

Oprócz polskiego biznesu, na pieniądze z tego źródła może liczyć 12 innych przedsięwzięć rolno-spożywczych. Ich wspólnym mianownikiem jest to, że poszukują innowacji m.in. w zakresie gospodarki o obiegu zamkniętym, zrównoważonego rolnictwa czy właśnie alternatywnych źródeł białka. Uzyskane z funduszu pieniądze mają im pomóc przetrwać trudne czasy pandemii i wywołanego nią kryzysu ekonomicznego. Co prawda nie są to kwoty, jakie niedawno na rozwój otrzymała firma Oatly, ale i ona zaczynała od mniejszych sum.

KATEGORIA
INNOWACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies