Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
To lubimy. Polenergia hoduje pszczoły na farmie fotowoltaicznej

Pszczele rodziny produkują miód, a panele słoneczne – zieloną energię z OZE

Polenergia, największa prywatna, kontrolowana przez Dominikę Kulczyk polska spółka w branży energetycznej, wybrała 5 czerwca, Światowy Dzień Ochrony Środowiska, by pochwalić się, że od blisko dwóch miesięcy prowadzi własną pasiekę. Ule stoją na pierwszej należącej do Polenergii farmie fotowoltaicznej Sulechów I o mocy 8 MW. Przy panelach żyje ponad pół miliona pszczół mieszkających w dziesięciu ulach. Do dyspozycji mają kilkuhektarową miododajną łąkę kwiatową. Pasieka wyprodukuje do 400 kg miodu rocznie. Tymczasem 30 tysięcy paneli słonecznych wytworzy 8,2 GWh energii elektrycznej.

Przeczytaj też: Susza zmienia wszystko. IMGW pisze o zmianach w Polsce

Skąd cały pomysł? Ze względów technologicznych (odstępy pomiędzy rzędami, drogi dojazdowe) konstrukcje złożone z 30 tysięcy paneli PV o łącznej mocy 8 MW zajmują tylko połowę całego ponad 16-hektarowego areału inwestycji Sulechów I. Dlatego podjęto decyzję o oddaniu przyrodzie niezagospodarowanego terenu i stworzeniu na obszarze farm tzw. miododajnych łąk kwietnych, które służyć będą pszczołom. W ten sposób Polenergia nie tylko wytwarza zieloną energię, ale także przyczynia się do zwiększenia bioróżnorodności otaczających farmy fotowoltaiczne monokultur upraw.

Opiekę nad dziesięcioma pszczelimi rodzinami sprawuje mała firma Plon z Piotrkowa Trybunalskiego, która dziedziczy pszczelarskie tradycje z pokolenia na pokolenie. Wszystkie pszczele rodziny po dwóch miesiącach starań dobrze się rozwijają i już pracują na rolniczych terenach wokół farm fotowoltaicznych. Efektem ich pracy będzie m.in. pyszny i zdrowy miód.

– Obszar naszej farmy fotowoltaicznej jest doskonałym miejscem, aby pomóc zwierzętom, od których zależy nasze życie. Mamy nadzieję, że podobne działania będą wdrażane w innych tego typu projektach w Polsce, nie tylko na zielonych inwestycjach Polenergii. Potencjał rozwoju wielkopowierzchniowych farm PV jest ogromny. Jest to również ogromna szansa, aby wspomóc bioróżnorodność i owady. Na tym polega zrównoważony rozwój – mówi Marta Porzuczek kierująca działem ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju w Polenergii.

Przeczytaj też: Susza to okazja, by odczarować OZE

Wyjaśnia, że projekt Sulechów I będzie pracować 25 lat, a przy tym każdy zużyty lub uszkodzony panel będzie podlegać w 100 proc. procesowi recyklingu (krzem, szkło, aluminium). – Przewody solarne, elektryczne oraz pozostała infrastruktura techniczna (inwertery, rozdzielnice nn/SN) również będą poddawane odzyskowi – dodaje Porzuczek.

KATEGORIA
EKOLOGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI: OZE

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies