Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Nadchodzi chwila prawdy dla Polskiej Grupy Górniczej

Rząd traktuje spółkę „z buta”, a górniczym rodzinom odebrane zostanie jedzenie od ust? Niewiarygodne, co związkowcy napisali w swoim stanowisku

Sytuacja w Polskiej Grupie Górniczej robi się coraz trudniejsza. Centrale związkowe PGG odrzuciły popierany przez rząd plan działań antykryzysowych, który wiązałby się z 20-proc. obniżką wynagrodzeń górników przy jednoczesnym skróceniu czasu pracy o jedną piątą. Zamiast tego związkowcy chcieliby przestoju ekonomicznego. Za dni spędzone na tzw. postojowym pracownicy mieliby otrzymywać nie mniej niż 60 proc. dziennego wynagrodzenia.

Przeczytaj też: Solidarność pisze do szefa PiS, by ten nakazał spalać więcej węgla

Związkowcy liczyli najwyraźniej, że pojadą do wicepremiera, ministra aktywów Jacka Sasina i z nim „dogadają się” w sprawie korzystniejszych dla siebie warunków. Nic z tego. Usłyszeli, że dla cięcia wynagrodzeń nie ma alternatywy. Dla związkowców może być to szok, bo zawsze domagali się przede wszystkim podwyżek. Tym razem jednak PGG jest w identycznej sytuacji jak tysiące innych dotkniętych kryzysem polskich firm. Albo zdecydują się na oszczędności i restrukturyzację, albo grozi im bankructwo. PGG już teraz ma problemy z regulowaniem zobowiązań, a przecież nalicza za węgiel najwyższe na rynku stawki. W branży już słychać, że ciepłownictwo będzie chciało obniżek, bo węgiel z importu jest obecnie o 30 proc. tańszy od tego z PGG.

Dla związków zawodowych widmo upadłości to chyba jednak za mało, by zgodzić się na obniżki. Wymyślili więc, że zgodzą się na plan naprawczy, o ile rząd da gwarancję, że należące do PGG kopalnie będą działać jeszcze przez dekadę.

– Mamy obawy, że zgoda na porozumienie niedające żadnych gwarancji funkcjonowania kopalń i zakładów zrzeszonych obecnie w PGG, co najmniej na dekadę, może być faktycznie zgodą na dalsze obniżanie wynagrodzeń i zatrudnienia – czytam w piśmie, pod którym podpisało się 13 central związkowych PGG. Dalej górniczy liderzy piszą, że mogą się zgodzić na cięcia, o ile najpierw (do 4 maja) zarząd przedstawi program naprawczy, uzyska zgodę związków i zacznie go wdrażać.

Biorąc pod uwagę, że – jak podsumował ostatnio portal WysokieNapiecie.pl – Polska importuje węgiel już ze wszystkich kontynentów poza Antraktydą, a na zwałach w kraju leży około 7 mln ton tego surowca, dawanie związkowcom gwarancji, że polski producent PGG nie padnie jeszcze przez dekadę, byłoby, delikatnie mówiąc, obarczone dużym ryzykiem.

Najdalej jednak posunął się związek zawodowy Sierpień 80, którego szefostwo znane jest z tego, że nie przebiera w słowach. W krążącym po internecie piśmie związkowcy twierdzą, że zarząd przespał poprzednie miesiące i na niczym się nie zna, zaś rząd zachowuje się wobec nich arogancko (i też na górnictwie się nie zna) i zerwał porozumienie z organizacjami pracowniczymi. Górniczym rodzinom grozi zaś „odbieranie jedzenia od ust”. Związkowcy nie chcą się zgodzić na rozwiązania antykryzysowe, bo „dziś dasz palec, jutro będziesz bez ręki” (to dosłowny cytat).

– 21 kwietnia wyraźnie zaprezentowano stanowisko, że nie będzie ograniczenia importu węgla, bo zagraniczny jest tani i dobrej jakości. Nie będzie zastopowania importu energii elektrycznej, bo jest tania i rząd nie będzie mówił spółkom energetycznym co mają robić. Nie będzie dotacji do PGG, bo rząd nie zamierza wszczynać kolejnego konfliktu z Unią Europejską – czytam w krążącym po internecie piśmie.

Przeczytaj też: Ekologiczna katastrofa w Biebrzańskim Parku Narodowym

Jeśli słowa związkowców są prawdą i rząd powiedział im oficjalnie, że nie zrobi z Polski energetycznej autarkii, to pozostaje się cieszyć. Byłoby wielką szkodą, by społeczeństwo musiało dalej finansować nierynkowy moloch, jakim stała się PGG i płacić za postulaty takie jak ten zgłoszony niedawno przez Solidarność, by nakazać elektrowniom spalać więcej węgla. PGG trzeba będzie w końcu „odchudzić”. Oby udało się to zrobić na zasadach bardziej racjonalnych niż poprzez upadłość. Niestety bez redukcji kosztów nie da się utrzymać biznesu przy życiu, a górnictwa dotyczy to dziś jeszcze mocniej niż innych gałęzi gospodarki.

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies