Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Nextbike składa wniosek o upadłość operatora trójmiejskich rowerów Mevo

To efekt zerwania przez Gdańsk, Gdynię i Sopot umowy na obsługę systemu rowerów wspomaganych elektrycznie. Co dalej z całym Nextbike?

– To jedyne wyjście, by uratować ideę roweru metropolitalnego dla mieszkańców, a także ochronić środki publiczne przeznaczone na finansowanie tego projektu. Projekt zostaje zawieszony do czasu uporządkowania sytuacji prawnej. Czasowo z rowerów nie będzie można korzystać – napisał w oświadczeniu zarząd Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Sopot-Gdynia (OMG-G-S). Do zerwania umowy z NB Tricity, bo tak nazywa się spółka Nextbike’a odpowiedzialna za projekt Mevo, przygotowano całe uzasadnienie.

Przeczytaj też: Do 2025 r. Audi zmniejszy emisyjność pojazdów o 30 proc.

Jakie są tego skutki? Z punktu widzenia mieszkańców Trójmiasta cała sytuacja oznacza, że wspomagane elektrycznie rowery Mevo znikają z ulic na co najmniej kilka miesięcy. Władze chcą znaleźć nowego operatora systemu, a także zagwarantować użytkownikom, że nie stracą pieniędzy wydanych dotychczas na zakup abonamentu.

Dla Nextbike oznacza to koniec szans na rozmowy o naprawieniu sytuacji w NB Tricity. Szykowany jest wniosek o jej upadłość. OMG-G-S oczekuje zapłaty kar umownych przekraczających 22 mln zł. Nextbike liczył na postępowanie układowe i zawarcie porozumienia z metropolią, jednak prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz określiła w poniedziałek zaproponowane warunki jako nieakceptowalne dla Trójmiasta. Zaznaczyła, że Nextbike nie wywiązał się z umowy w sposób należyty.

System Mevo miał składać się z 4080 rowerów z napędem elektrycznym, a dotychczas dostarczono 1224 pojazdy. Obszar metropolitalny zapłacił NB Tricity 9,76 miliona złotych, z tego 3,6 mln zł za rowery, 3,9 mln zł za stacje ładowania oraz 650 tys. zł za system informatyczny.

Niedawno Nextbike informował, że produkcja rowerów dla Mevo w niemieckiej fabryce dobiegła końca. Najwyraźniej jednak Trójmiasto straciło cierpliwość. W grę wchodziła także ochrona środków unijnych, które miały wesprzeć cały projekt.

Przeczytaj też: Hulajnóg na prąd przybywa, korki na ulicach takie same

Cała sytuacja oznacza dalsze problemy dla Nextbike. Już w pierwszym półroczu 2019 r. spółka zanotowała 7,5 mln zł straty netto, po tym, jak samorządy naliczyły kary umowne wynikające z opóźnień z dostawie zamówionych e-rowerów.

KATEGORIA
E-MOBILNOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies