Charakterystyczne, żółte elementy morskich turbin wiatrowych pojawiły się na terenie pierwszej elektrowni tego typu w Polsce. Na Baltic Power – farmie Orlen i Northland Power – ukończono kilka instalacji elementów przejściowych (TP)
Prace instalacyjne na morzu przy farmie trwają od początku 2025 roku. Pierwsze monopale (fundamenty) zostały wbite w dno Bałtyku na początku lutego 2025 roku. Na tych fundamentach osadzane będą turbiny wiatrowe oraz stacje elektroenergetyczne.
Przeczytaj też: Jest pomysł na strategię dla morskiej energetyki wiatrowej
Jednak zanim będzie można zacząć ich montaż, konieczne jest zainstalowanie elementów przejściowych (TP). Łączą one fundamenty z wieżami turbin i podstawami stacji. Każda z nich waży do 350 ton i mierzy 20 metrów. Te konstrukcje są wykonane ze stali, pomalowanej na kolor żółty. Nie jest to kwestia estetyki, a kwestia praktyczna – dzięki jaskrawemu, żółtemu kolorowi, cała konstrukcja jest lepiej widoczna z daleka. Dzięki temu powstaje charakterystyczny widok: u podstawy turbiny na morzu widać właśnie żółte elementy przejściowe.
Dostawcą TP dla Baltic Power jest Smulders. Do połowy kwietnia zainstalowano 5 elementów przejściowych. Za ich montaż odpowiada firma Van Oord, która wykorzystuje do tego pływający dźwig SAL LONE. Ta sama firma prowadzi trwającą instalację monopali. Wbijanie fundamentów w dno morza powinno zakończyć się w połowie 2025 roku.
Przeczytaj też: Trwają prace nad projektem znoszącym 10H. Powołano podkomisję
Morska farma wiatrowa Baltic Power, wspólny projekt Orlen i kanadyjskiego Northland Power, ma zacząć produkować prąd w 2026 roku. Elektrownia o mocy 1,2 GW będzie rocznie generować 4000 GWh (4 TWh) bezemisyjnej energii elektrycznej. Koszt budowy tej pierwszej polskiej morskiej farmy to 4,73 mld euro.
Artykuł sponsorowany