Nasadzenia nowych drzew, komunikacja publiczna i gospodarka odpadami to główne parametry mierzące prośrodowiskowe postawy w polityce. Niestety wiele z nich to tylko PR-owa przykrywka
„Zielone” postulaty były zazwyczaj domeną ruchów miejskich, środowisk niezależnych i lewicowych. Przeszły jednak do mainstreamu, więc coraz częściej sięgają po nie także przedstawiciele partii plasujących się w światopoglądowym centrum. Szeroko krytykowany jest prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który deklarował, że polityka klimatyczna jest jego priorytetem. Mieszkańcy podważają sens nasadzeń nowych drzewek w lasach umiejscowionych na obrzeżach Warszawy, kiedy miasto wydaje zgody na wycinki dojrzałych drzew w parkach. Mało komu podobają się też pomysły podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej. Przez niedofinansowanie warszawski ZTM zmuszony jest redukować ilość połączeń, mimo tego, że mieszkańcy nierzadko narzekają na zatłoczenie w środkach transportu publicznego. Nijak ma się to do promowania idei Stref Czystego Transportu, która ma zachęcić do rezygnacji z podróży samochodem do centrum miasta.
Przeczytaj też: Koniec z marketingowymi sztuczkami. Zakaz ekościemy na zakupach i w reklamie
W ostatnim czasie kandydat na radnego w Warszawie Jarosław Jóźwiak (PO) próbował podeprzeć „zielony wizerunek” stolicy zarządzanej przez Rafała Trzaskowskiego. Podczas dyskusji w TVP Warszawa powiedział, że warszawskie bilety należą do najtańszych w Polsce. Wypowiedź została zweryfikowana przez fact-checkerów i uznana za nieprawdziwą. Najtańsze bilety jednorazowe oferuje Szczecin, Zielona Góra i Lublin. Aż sześć miast wojewódzkich w Polsce wyprzedziło Warszawę w tej kategorii. Jeżeli chodzi o bilety miesięczne, to ponownie najlepiej w tej kategorii wypada Szczecin, ale także Zielona Góra. Na trzecim miejscu jest natomiast Gorzów Wielkopolski. Warszawa znajduje się bliżej środka rankingu i nie jest tak różowo, jak chce nam pokazać kandydat na radnego. Ostatnia kontrola NIK-u, która obejmowała lata 2015-2020, wykazała wiele nieprawidłowości związanych z zarządzaniem zielenią w Warszawie. Głównym grzechem Trzaskowskiego jest np. brak planów miejscowych, co punktowali przeciwnicy podczas debaty przedwyborczej.
Przeczytaj też: Politycy, Polacy już nie chcą węgla. Dwie trzecie rodaków woli OZE
Zielonym mieczem wojuje także prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. Podczas kampanii chwalił się, że Rzeszów „zajmuje pierwsze miejsce pod względem udziału terenów zieleni w ogólnej powierzchni miasta”. Co innego pokazują jednak statystyki GUS, według których to Olsztyn ma większą powierzchnię terenów zieleni. Różnica nie tak drastyczna, ale prezydent Rzeszowa uznał, że przyda się PR-owy dopalacz. Fact-checkerzy zwracają tutaj uwagę na kwestie definicji i rozróżniają „tereny zieleni” od „terenów zielonych”. Różnice w tym zakresie tworzą łatwe pole do manipulacji.
Eksperci, którzy specjalizują się w ochronie środowiska, wymieniają kilka greenwashingowych praktyk, które pojawiają się najczęściej i są to:
Przed wyborami samorządowymi 7 kwietnia warto rozeznać się w propozycjach naszych kandydatów i zwrócić uwagę, czy aby na pewno nie stosują oni ekościemy w swoim wyborczym przekazie.