Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Po ciężkim roku duński gigant morskich farm wiatrowych obniża loty

Plan restrukturyzacji Ørsted uwzględnia zmniejszenie o 30 proc. planów rozwoju OZE, wyjście z kolejnych rynków i redukcję zatrudnienia. Powody do zmartwień mają też inwestorzy – przez trzy lata nie dostaną dywidendy

Duński Ørsted, który w Polsce razem z grupą PGE rozwija morskie farmy wiatrowe o mocy 2,7 GW, ogłosił zaktualizowaną strategię rozwoju podczas prezentacji wyników za 2023 rok. Koncern zanotował stratę w wysokości ponad 20,1 mld koron duńskich (w przeliczeniu to 11,6 mld zł). Uwzględnia ona odpisy dokonane po wycofaniu się z dwóch projektów na amerykańskim rynku, o czym pisaliśmy w artykule Na energetykę wiatrową spadają kolejne ciosy. Ørsted wycofuje się z projektów w USA. Po wyłączeniu zdarzeń w USA spółka wyszła jednak na plus – oczyszczony zysk to 14,9 mld koron duńskich (ok. 8,6 mld zł).

Okazuje się, że wydarzenia z USA będą miały bardziej długofalowe skutki.

Przeczytaj także: Niemiecki RWE rozmawiał o przejęciu Ørsted

Choć Ørsted oparł się próbom przejęcia, o czym pisaliśmy w Green-news.pl pod koniec stycznia, to jednak był zmuszony zrewidować plany rozwoju.

Dokonaliśmy przeglądu naszego portfolio, aby nadać priorytet tym opcjom rozwoju, które mają najwyższy potencjał generowania wartości. Chcemy jednocześnie zmniejszyć ryzyko związane z rozwojem i realizacją naszych projektów – powiedział cytowany w komunikacie spółki Mads Nipper, prezes i dyrektor generalny w Ørsted.

Zaktualizowany plan zakłada obniżenie strategicznej ambicji duńskiego potentata na rynku morskiej energetyki wiatrowej aż o 30 proc. Nowym celem na 2030 rok jest dojście do 35-38 GW w odnawialnych źródłach energii na całym świecie, zamiast zakładanych wcześniej 50 GW.

Jednocześnie spółka poinformowała o definitywnym wycofaniu się z kilku rynków. Po ubiegłorocznym ruchu anulowania projektu norweskiego, można było się spodziewać końca ekspansji na tym rynku, co właśnie ogłoszono. Oprócz Norwegii zapadła też decyzja o wycofaniu się z rynków Półwyspu Iberyjskiego – z Hiszpanii i Portugalii, gdzie spółka próbowała rozwijać się m.in. na rynku pływających farm morskich. Właśnie rynek floating offshore wind oraz P2X wskazano jako te, które zostaną odchudzone. Priorytet straci także działalność deweloperska w Japonii.

Przeczytaj także: Equinor i BP zrywają partnerstwo w USA. Będą rozwijać morskie farmy wiatrowe na własną rękę

To niejedyne ruchy, który mają pomóc w cięciu wydatków. Firma planuje obniżyć koszty stałe o 1 mld koron duńskich do 2026 roku. Chce to osiągnąć m.in. poprzez redukcję zatrudnienia. Plan restrukturyzacji, prowadzonej przez cały bieżący rok, obejmie 600-800 stanowisk na całym świecie. W ciągu najbliższych miesięcy duński gigant zwolni 250 osób. Obecnie na całym świecie zatrudnia ok. 8,9 tys. pracowników.

Powodów do zadowolenia nie mają też inwestorzy, którzy w ostatnich latach cieszyli się sowitymi dywidendami. Nagrody z zysków nie będzie w latach 2023-2025. Mads Niper ma nadzieję, że restrukturyzacja przyniesie docelowo wzrost wartości firmy. Financial Times podsumowuje jednak, że wycena akcji Ørsted od szczytu w 2021 roku spadła już o ponad 70 procent.

Foto: materiały prasowe Ørsted

KATEGORIA
OZE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies